Basen w Wiśle będzie dostępny dopiero za rok, remont trwa dłużej przez zabytkowe obiekty ZDJĘCIA

Kiedy wiślański samorząd planował rozpoczęcie odbudowy basenu kąpielowego, który powstał w tej beskidzkiej miejscowości w dwudziestoleciu międzywojennym, zapowiadał, że pierwsi turyści będą mogli się w nim wykąpać już w 2019 roku. Jednak prace na obiekcie ciągle jeszcze trwają, wiadomo już, że otwarcie nowoczesnego basenu odbędzie się dopiero na początku sezonu letniego w 2020 roku.

Opóźnienie wynika przede wszystkim z gorszego niż pierwotnie zakładano stanu modernizowanej infrastruktury. Problemy pojawiły się przy próbie remontu wieży do skoków, którą trzeba było ostatecznie zburzyć i wznieść od nowa. Kłopoty były także z budynkiem kawiarni. Stary budynek kąpielowy groził zawaleniem, spółka zdecydowała się więc na czasochłonny proces. Jak tłumaczy Jakub Stasiewicz, prezes spółki Baseny Wisła, w tym przypadku budowlańcy wykonują tzw. substancję zamienną, czyli wymieniają ścianę po ścianie, żeby zachować ten sam charakter obiektu. W związku z problemami, które wystąpiły podczas prac budowlanych o 1,5 mln zł zwiększył się koszt inwestycji i ostatecznie wyniesie on około 20 mln zł.

Park kąpielowy ze względu na zabytkowy charakter musi zresztą zachować oryginalny wygląd. Przede wszystkim pozostanie basen o wielkości 50 na 50 m z trzema różnymi poziomami głębokości wody. Powstanie m.in. też nowy pawilon z kinem letnim i dodatkowymi usługami.

Basen w Wiśle powstał w 1932 roku. Choć służył mieszkańcom i turystom przez wiele lat, powoli popadał w ruinę. Ostatecznie w 2011 r. został zamknięty. Wiślańskiemu samorządowi w końcu udało się przejąć tereny, na których leżał basen i w Wiśle utworzona została komunalna spółka Baseny Wisła. Na budowę nowego kąpieliska spółka zaciągnęła kredyt, który ma spłacać przez 15 lat. Samorząd posiada 100 proc. udziału w spółce.

Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach

Marsz Równości w Częstochowie zablokowany