Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BATE Borysów - Piast Gliwice TRANSMISJA NA ŻYWO Debiut mistrza Polski w kwalifikacjach LM pokaże TVP Sport

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Piast Gliwice w nagrodę za zdobycie mistrzostwa Polski reprezentuje nasz kraj w kwalifikacjach LM
Piast Gliwice w nagrodę za zdobycie mistrzostwa Polski reprezentuje nasz kraj w kwalifikacjach LM Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Mecz BATE Borysów - Piast Gliwice rozegrany zostanie w środę o godz. 19. Wyjazdowe spotkanie mistrza Polski z mistrzem Białorusi pokaże TVP Sport. Telewizja publiczna długo negocjowała zakup praw do transmisji tego meczu i we wtorek po południu udało się jej dobić targu. Kibice chcący obejrzeć debiut Piasta w kwalifikacjach najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek klubowych na Starym Kontynencie będą mogli śledzić relację z Borysow Areny w środę od godz. 18.35.

- Nastroje przed meczem z BATE są optymistyczne. Co prawda rywale są w środku sezonu, bo na Białorusi gra się systemem wiosna-jesień, a my dopiero zaczynamy rozgrywki, ale nie boimy się tego rywala. Będziemy chcieli pokazać na Białorusi skuteczną i niezłą dla oka piłkę, czyli taką jak w poprzednim sezonie. Nie chcemy zadowolić się w kwalifikacjach Ligi Mistrzów tylko dwoma meczami z BATE, ale każdy z nas ma dużo większe ambicje. W końcu reprezentujemy w tych rozgrywkach nie tylko Piasta, ale całą polską piłkę - powiedział Martin Konczkowski, obrońca Piasta.

BATE - Piast zapowiedź meczu

Zespół z Borysowa to najmocniejszy przeciwnik na jakiego mogli trafić piłkarze Piasta w I rundzie kwalifikacji. 15-krotny mistrz Białorusi to regularny uczestnich europejskich pucharów. BATE pięciokrotnie grało w fazie grupowej LM, a w poprzednim sezonie dotarło do 1/16 finału Ligi Europy, w której przegrało z Arsenalem Londyn. Kibice Piasta i BATE od dawna są ze sobą zaprzyjaźnieni.

Nie przegapcie

- Jedziemy do Borysowa i wiemy, że nie jest to łatwy przeciwnik. Znamy historię ich występów na międzynarodowej arenie i czujemy szacunek do mistrza Białorusi. Na pewno nie możemy się tam za bardzo otworzyć, bo BATE u siebie jest bardzo groźne. Ich atutem, poza pucharowym doświadczeniem, są też stałe fragmenty gry, ale uważam, że my jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, co pokazał ostatni sparing z Miedzią wygrany 7:1. W dodatku rewanż gramy u siebie, gdzie czujemy się bardzo dobrze i co potwierdzają wszystkie wiosenne statystyki - stwierdził Jakub Czerwiński, który jako jedyny w ekipie Piasta grał już w kwalifikacjach LM.

Piast Gliwice w europejskich pucharach

Piast do tej pory dwukrotnie występował w europejskich pucharach i za każdym razem odpadał już w I rundzie kwalifikacji Ligi Europy. W 2013 r. lepszy był azerski Karabach Agdam (2:2 u siebie i 1:2 na wyjeździe), a w 2016 szwedzki IFK Goeteborg (0:3 w Gliwicach i 0:0 w Goeteborgu). Gliwiczanie ciągle czekają więc na pierwsze pucharowe zwycięstwo.

- Jedziemy tam po wygraną. To nie będzie łatwy mecz, ale mam nadzieję, że awansujemy dalej. Faworytem jest na pewno BATE, lecz my lubimy sprawiać niespodzianki. W poprzednim sezonie sprawiliśmy niespodziankę w polskiej ekstraklasie, więc dlaczego teraz nie zrobić jej w europejskich pucharach. Obiecuję kibicom Piasta, że zostawimy na murawie serca i jaja. Będziemy walczyć. Oglądając ich mecze na wideo nie widziałem wielkiej różnicy w poziomie gry między nami. To nie jest Bayern Monachium czy Manchester United. To jest BATE i uważam, że jesteśmy w stanie ich pokonać - powiedział Gerard Badia, kapitan Piasta.

Zobaczcie koniecznie

Hiszpan, który gra w Gliwicach od 2014 r. i dzięki postawie na boisku oraz takim wypowiedziom jest idolem kibiców Piasta, pomaga w aklimatyzacji w klubie swojemu rodakowi Daniemu Aquino, który trafił do mistrza Polski 1 lipca.
– Kiedy pojawiła się oferta z Piasta, zainteresowałem się polską ligą, oglądałem skróty meczów. Jestem bardzo zadowolony z tego sparingowego występu, gola i asysty, ale nie mogę się doczekać debiutu w oficjalnym spotkaniu. Nie wiem, czy trener da mi szansę w środę, ale jestem gotowy. Co do sprawy awansu – piłka jest szalona, nigdy nie wiesz, jakim wynikiem skończy się mecz – stwierdził Aquino, którego słowa przetłumaczył Badia.

Podopieczni trenera Waldemara Fornalika polecieli na Białoruś we wtorek samolotem czarterowym. Tak mistrza Polski pożegnała obsługa lotniska w Katowicach-Pyrzowicach.

Na lotnisku w Mińsku czekał na nich klubowy autokar ze sprzętem, który zawiózł ich do Borysowa. Powrót na Śląsk zaplanowano zaraz po meczu.

 
 
Trener Górnika Zabrze o przygotowaniach do Ekstraklasy

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo