Będzin: kwestują na będzińskich cmentarzach. Mnóstwo ludzi na grobach [ZDJĘCIA]

Do Towarzystwa Przyjaciół Będzina zgłosiło się ponad 100 dorosłych osób, które w tym roku chciały być wolontariuszami. Wolontariusze kwestuja przez dwa dni na cmentarzu komunalnym, na cmentarzu przy ul. Krakowskiej, a także na cmentarzu na Górze Zamkowej. Zebrane podczas kwest pieniądze, TPB przeznacza na renowację zabytkowych grobowców na cmentarzu na Górze Zamkowej.

W tym roku udało się dokończyć renowację jednego pomnika i rozpocząć renowację kolejnego.

- Zakończona została renowacja grobu Marcina Mazurka i poddano renowacji marmurowy nagrobek doktora Józefa Wodnickiego - mówi Marcin Lazar, prezes Towarzystwa Przyjaciół Będzina.

- Mogę zdradzić, na rzecz czego będziemy kwestować. To jest ważny dla wielu mieszkańców grób. Chodzi o grób Stasiólka Albińskiego (oryginalna pisownia na nagrobku). Mieści się on w najstarszej części cmentarza, pomimo tego, że od wielu dziesięcioleci nie ma opiekunów i jest własnością publiczną, to ludzie bardzo często zapalają tam znicze, kładą kwiaty - tłumaczy Lazar.

Na zdjęciu nagrobnym widać pośmiertny portret maleńkiego dziecka. Chłopczyk żył zaledwie kilka miesięcy. Wielu mieszkańców właśnie to nagrobne zdjęcie odnosi do własnych przeżyć. To pomnik bólu rodziców za utraconym dzieckiem.

Chłopczyk zmarł w 1911 roku , jest to grób wykonany z piaskowca. Urzeka nie tylko swoją formą, ale ma także dwa bardzo charakterystyczne elementy. Jednym z nich jest zdjęcie pośmiertne chłopczyka na medalionie, a także bardzo osobista inskrypcja- wiersz, napisana przez jednego z rodziców dziecka. Zdjęcie zostało wykonane przez renomowane atelier fotograficzne, wykonali je bracia Altmanowie.

- Chcemy właśnie ten grób poddać kompleksowej renowacji i przygotowujemy pod względem prawnym renowację następnego grobowca. Chodzi w tym przypadku o grób rodziny Zdeblów, to jest ten najsłynniejszy grób, niestety jeszcze nie wszystkie kwestie prawne są znormalizowane - mówi prezes TDP.

Mieszkańcy i goście chętnie dokładają się do zawartości puszek. - Jeśli Warszawa czy Kraków mają swoje kwesty, to czemu nie wspomóc naszej lokalnej, będzińskiej. Przeszłość, historia to jest bardzo ważne. Nie można zapomnieć o tych, którzy żyli tu przed nami. Oni są częścią tej ziemi. Dlatego warto odnawiać te zabytkowe nagrobki - stwierdziła pani Janina, mieszkanka Grodźca.

Wiele osób odwiedza też groby najbliższych na cmentarzu przy ul. Krakowskiej. Tam problemy z miejscami do parkowania występują chwilowo, ale rotacja jest na tyle duża, że na małym parkingu zawsze coś wolnego się znajdzie.