Będzin. Tłumy na miejskim targowisku. Chętnych na zakupy nie brakuje. To pierwszy dzień lockdownu

Sobota, 20 marca, to pierwszy dzień, w którym nie możemy zrobić zakupów stacjonarnie w sklepach w centrach handlowych. Nie oznacza to jednak, że zakupów nie zrobimy nigdzie. Rząd wprowadził lockdown aż do piątku, 9 kwietnia. Jednym z ograniczeniem jest właśnie zamknięcie większości sklepów w galeriach handlowych. Otwarte są m.in. targowiska.

Targowiska cieszą się ogromną popularnością. Kupimy na nich przeróżne produkty i to w dość niskich cenach. Sporą popularnością cieszą się zawsze ubrania. Targowiska w weekendy zwykle pękają w szwach. Szczególnie targowisko w Będzinie oraz w Dąbrowie Górniczej.

W sobotę, 20 marca, był pierwszy dzień lockdownu, a jednocześnie działało targowisko w Będzinie. Mieszkańcy Zagłębia wybrali się więc na zakupy.

W Będzinie na targowisku jak zwykle od rana pojawiły się tłumy. Wygląda więc na to, że lockdown w całej Polsce za wiele nie zmienia, a ludzie nadal chętnie pójdą na zakupy. Szczególnie, że w sobotę dopisała pogoda - choć było chłodnie, to słonecznie. Klienci chętnie kupowali jajka, warzywa. owoce, buty, kurtki czy inne ubrania.

Zainteresowaniem cieszyły się też kwiaty, których całkiem sporo można było znaleźć na stanowiskach przy drodze.

Niestety nie zawsze zachowywali odstępy między sobą. Stojąc w kolejkach, klienci często stali jeden za drugim, nie zachowując odpowiedniego odstępu, który gwarantuje im oraz innym bezpieczeństwo.

Sprzedawcy oraz większość klientów zasłaniali twarz maseczkami, choć niektórym zdarzało się nie zasłaniać nosa.