https://dziennikzachodni.pl/75-urodziny-stanislawa-oslizly-benefis-legendy-gornika-zabrze-zdjecia/ar/723185Benefis Stanisława Oślizły, legendy Górnika Zabrze [ZDJĘCIA]
Czuje się pan piłkarzem spełnionym? Wszak osiem razy był pan z Górnikiem mistrzem kraju i sześciokrotnie zdobywał Puchar Polski.
Nie do końca, bo choć w klubowej piłce osiągnąłem bardzo wiele, to zabrakło mi sukcesów w reprezentacji Polski, mimo że rozegrałem w niej 58 spotkań.
I pomyśleć, że jeden z najlepszych w historii polskich stoperów trafił do piłki przez przypadek.
Bardzo późno zacząłem grać w piłkę, bo wcześniej uprawiałem inne dyscypliny - siatkówkę, gimnastykę. Do futbolu namówił mnie kolega tuż przed maturą. Brakowało zawodników w juniorskiej drużynie Kolejarza Wodzisław i tak trafiłem na piłkarskie boisko. Potem moja kariera potoczyła się już dość szybko i wieku niespełna 23 lat zostałem graczem wielkiego Górnika Zabrze.
Grał pan przeciwko wielu wspaniałym napastnikom. Który z nich sprawił Ośliźle najwięcej kłopotów?
Zdecydowanie Gerd Mueller. To był prawdziwy lis pola karnego. Mimo dość pokracznych ruchów doskonale trzymał się na nogach i miał ten dodatkowy zmysł, który sprawiał, że w polu karnym zawsze znajdował się tam, gdzie piłka. Nieraz padał, czy wręcz już leżał pod bramką, a mimo to potrafił jeszcze sięgnąć piłki i skierować ją do siatki.
A Pele - jak pan go wspomina?
Sam wyjazd do Brazylii był dla nas wielkim przeżyciem. W końcu graliśmy z mistrzami świata na słynnej Maracanie, a hotel w Rio mieliśmy na wprost plaży Copacabana. Brazylijczycy wybiegali na murawę pojedynczo przy ogromnym aplauzie ponad 100 tys. kibiców wywoływani przez spikera niczym bokserzy wchodzący na ring, a jako ostatni na boisko wkroczył Pele. Strach przed nim jednak szybko minął i Pele nam gola nie strzelił, a po meczu podszedł do mnie, poklepał po ramieniu i pochwalił za dobry występ.
Kibice pamiętają pana jednak głównie z losowania zwycięzcy po półfinałowym boju Górnika z Romą w Strasbourgu.
Bałem się tego losowania, bo sześć lat wcześniej przegrałem w ten sposób z Duklą Praga. Tym razem sędzia miał nie kartki jak wówczas, ale duży żeton, który obracał w palcach czekając na nasz wybór. Uprzedziłem kapitana Romy Fabio Capello i wybrałem zielony, bo zawsze uważałem go za kolor nadziei, no i okazało się, że miałem nosa. Wygraliśmy szczęśliwie, ale uważam, że w przekroju trzech meczów z Romą byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie awansowaliśmy, jako pierwsza i jedyna dotąd polska drużyna, do finału jednego z europejskich pucharów.
Na koniec zapytam o transfer Arkadiusza Milika. To dobrze, że już opuścił Górnika?
To prawda, że mógł dograć w Zabrzu ten sezon i jeszcze bardziej dojrzeć u nas piłkarsko, ale taka oferta, z takiego klubu nie trafia się co dzień. Sam też bym się nie zastanawiał i podpisał kontrakt, bo Niemcy jak mało kto potrafią wychowywać piłkarskie talenty, a Milik jest na tyle rozsądnym chłopakiem, że sobie w tym Bayerze poradzi.
Rozmawiał Jacek Sroka
*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?