Znajdująca się w pobliżu schroniska PTTK Klimczok stacja ratunkowa GOPR to całoroczna i całodobowa dyżurka. Obsługuje pasmo Klimczoka, Szyndzielni, Magury i Błatniej. To spory rejon o dużej frekwencji turystów, których z roku na rok przybywa. W ostatnich latach szczególnie za sprawą górskich ścieżek rowerowych, jakie powstały w rejonie Koziej Góry i Szyndzielni.
Stacja na Klimczoku ma m.in. obsługiwać zdarzenia z udziałem rowerzystów, bo z niej ratownicy mogą najszybciej dotrzeć na miejsce. W tym celu miasto Bielsko-Biała sfinansowało beskidzkim goprowcom zakup quada z przyczepką, a niedawno kupiło napęd alternatywny do quada.
Najważniejszy był jednak remont tej dyżurki GOPR - ostatni był robiony w 1996 r. a stacja - co podkreślają goprowcy Grupy Beskidzkiej GOPR - jako ponad stuletni obiekt, wymagała gruntownej renowacji.
W 2019 r. na remont stacji ratunkowej na Klimczoku bielska sekcja Grupy Beskidzkiej GOPR zdobyła 25 tys. zł w konkursie grantowym Kulczyk Foundation. Z tych pieniędzy oraz pozyskanych z innych źródeł – w sumie ok. 40 tys. zł – w pierwszym etapie w stacji ratunkowej na Klimczoku zostały wyremontowane łazienki. Bo na tle wystarczyło pieniędzy.
Niedawno, po trwających dziesięć miesięcy pracach, zakończył się drugi etap modernizacji - gruntowny remont pomieszczeń dyżurki na parterze, montaż instalacji ogrzewania podłogowego i pompy ciepła.
Jak informuje Adam Tyszecki, kierownik bielskiej sekcji Grupy Beskidzkiej GOPR, remont został wykonany częściowo z własnych środków wypracowanych przez Grupę Beskidzką GOPR oraz ze środków pozyskanych od sponsorów i darczyńców (m.in. Fundacja JSW dała 50 tys. zł na zakup ekologicznej pompy ciepła oraz wyposażenia dyżurki i ambulatorium, firma "TRANSFER" Stolarka Otworowa oraz ratownicy Grzegorz Duźniak i Marek Duźniak sfinansowali i wymienili wszystkie okien w stacji, Fundacja GOPR przekazała pieniądze na zakup mebli, a za wsparcie finansowe z Fundacji Radan wykonano prace prace wykończeniowe).
Nie przeocz
W prace społeczne przy remoncie dyżurki GOPR na Klimczoku zaangażowanych było ponad 50 ratowników bielskiej sekcji GOPR, którzy mimo często trudnych warunków socjalnych utrzymywali gotowość ratowniczą w stacji również w czasie jej remontu.
Beskidzcy goprowcy nie ukrywają, że choć bardzo wiele udało się zrobić, przed nimi najtrudniejsze wyzwanie - wymiana dachu. Koszt tego przedsięwzięcia jest oszacowany na ok. 200 tys. zł.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Jak zbudować dom i się nie rozwieść? Zobacz 3 sposoby NA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?