Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białas: Szybkie odejście polskiej energetyki od węgla jest racją stanu

Marcin Twaróg
Marcin Twaróg
Kiedyś ludzie ginęli w powstaniach za przyszłość Górnego Śląska, ostatnio umierają za przeszłość. Trzydzieści lat temu górnictwo było filarem gospodarczej potęgi Śląska, jednak dziś węgiel kamienny się kończy. Nie tylko nie da się zatrzymać zamykania kopalń. Trzeba ustalić, jak szybko to nastąpi.

W Niemczech węgiel odchodzi do przeszłości. Kilka dni temu niemiecki rząd podjął bardzo dobrą decyzję. Chodzi o plan wydania do 2038 r. do 40 miliardów euro, aby złagodzić negatywny wpływ na regiony bazujące na wydobyciu węgla - przy założeniu całkowitej rezygnacji z wykorzystywania tego paliwa do produkcji energii.

Ostatnia niemiecka kopalnia węgla kamiennego została zamknięta w ubiegłym roku.

Transformacja Górnego Śląska ma już kilkunastoletnią historię. Rozpoczęła się w 2003 r., kiedy dokonano analizy sytuacji społeczno-gospodarczej regionu oraz wskazano cele i priorytety przyjętego programu odchodzenia od węgla.

Jeszcze w roku 1990 w 70 funkcjonujących kopalniach wydobyto 151,3 mln ton węgla kamiennego, przy zatrudnieniu wynoszącym 416 tys. pracowników. Tymczasem w 2018 r. wydobycie surowca wyniosło 63,4 mln ton, a zatrudnienie w sektorze górnictwa węgla kamiennego wynosiło około 82,8 tys. osób. Prognozuje się, że po roku 2030 na Górnym Śląsku będzie działać nie więcej niż 12 kopalń, w których pozostanie 390 mln ton węgla do wydobycia. Kopalnie te, przy założeniu wykorzystania maksymalnych zdolności produkcyjnych, będą w stanie wydobyć ok. 40 mln ton węgla rocznie. Oznacza to, że węgla wystarczy nam maksymalnie na 10 lat.

Tymczasem kiedy ONZ organizuje w Katowicach konferencję i uzgadnia plany powstrzymania kryzysu klimatycznego, a naukowcy biją na alarm, że spalanie węgla przez człowieka jest przyczyną największej katastrofy w dziejach naszej planety, na Górnym Śląsku otwiera się nowe kopalnie. Słusznie mieszkańcy Imielina protestują przeciwko decyzji, jaką przed kilkoma dniami podjął Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach, nadając rygor natychmiastowej wykonalności decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, wydanej dla przedsięwzięcia „wydobywanie węgla kamiennego ze złoża Imielin Północ”.

Mieszkańcy Górnego Śląska doskonale wiedzą, że wydobycie węgla na kilku płytkich pokładach najtańszą metodą „na zawał”, doprowadzi do znacznych odkształceń terenu. Obniżenie terenu spowoduje z kolei bardzo wysokie ryzyko zniszczeń domów. Mieszkańcy Imielina brali kredyty, kupili ziemię, zbudowali domy - ponieważ ich właściciele zaufali ówczesnej Kompanii Węglowej, że pod Imielinem nie będzie eksploatacji węgla...

Warto przyspieszyć polskie plany wyjścia z węgla, zamiast budować nowe kopalnie wbrew mieszkańcom i samorządom. Upłynęło już wiele czasu od rewolucji przemysłowej, kiedy szyby kopalniane były symbolem nowoczesności. Dziś mieszkańcy już wiedzą, że z powodu wydobycia węgla cierpi człowiek i nasza planeta. Dziś mieszkańcy Górnego Śląska powstają, ponieważ węgiel na Górnym Śląsku się kończy, a kopalni nie można przenieść. Szybkie odejście polskiej energetyki od węgla jest racją stanu. Im szybciej zrozumieją to politycy, tym lepiej dla mieszkańców, samorządów lokalnych i środowiska naturalnego.

Patryk Białas, radny Katowic, aktywista BoMiasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera