Bielizna erotyczna Me Seduce. Nowe kolekcje są hitem mody dla kobiet na wyjątkowe okazje

Obecnie na świecie coraz bardziej popularny jest trend kupowania rzeczy produkowanych lokalnie, w najbliższej okolicy. Również prezent na walentynki 2020 można kupić lokalnie, właśnie w firmie z Zabrza. Ale uwaga, to rzeczy tylko dla odważnych pań!

Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie. W ofercie firmy Me Seduce znajdziemy m.in. kombinezony, body, sety (zestawy), club-weary (ubrania do noszenia w klubach nocnych i dyskotekach), stringi, gorsety, ale też biżuterię erotyczną oraz absolutny hit dla odważnych kobiet - ręcznie robione nasutniki. Firma nie może się opędzić od klientów, ale głównie zagranicznych.

- Widać, że Polak wciąż jeszcze się wstydzi, ale uważam, że i tak świadomość seksualności w naszym kraju rośnie - ocenia Anna Haberko z Me Seduce.

Zabrzańska firma Me Seduce zajmuje się projektowaniem i produkcją bielizny i akcesoriów erotycznych. W jej produkty zaopatrują się głównie sklepy internetowe i hurtownie. Wszystko powstaje w Polsce, co - jak przyznaje właścicielka firmy - jest jej największym atutem. Do każdej wysyłki produktów Me Seduce dołączane jest świadectwo pochodzenia, aby klienci mieli pewność, że produkt powstał właśnie u nas, a nie w Chinach czy w Indiach.

Ciekawe liczby (stan na 30.01 2020):

• 501528 dostarczonych sztuk bielizny
• 1253 kilometrów zużytego na bieliznę materiału
• 300 modeli bielizny
• 25 krajów eksportowych

Inspiruje nas piękno kobiecego i męskiego ciała. Marka Me Seduce, powstała w 2013 roku. Tworzymy najwyższej klasy bieliznę erotyczną, która jest hołdem dla zmysłowości. Naszym celem jest stworzenie bielizny, w której poczujecie się wyjątkowo – pewni siebie, wyjątkowi, atrakcyjni - mówi właścicielka firmy

Hitem firmy Me Seduce są m.in. ręcznie robione nasutniki - są to osłonki na sutki, w różnych kształtach i kolorach. Przykleja się je do skóry za pomocą specjalnego żelu, którym są powleczone od wewnątrz. Posiadają certyfikat Oeko-Tex, czyli są wolne od szkodliwych substancji mogących mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Czemu nasutniki mają właściwie służyć? Oczywiście rozpalaniu żądzy u mężczyzn.

Firma erotyczna Me Seduce produkuje również body, sety, koszulki nocne, kombinezony, club-weary, stringi, gorsety i szlafroki, ale też biżuterię erotyczną, którą zawiesza się na sutku.

- Cały czas jesteśmy oszołomione sukcesem, jaki odniosła nasza marka na międzynarodowych targach, na jakich miałyśmy okazję się wystawiać. A było ich w zeszłym roku niemało i wszędzie spotykałyśmy się z entuzjastycznym przyjęciem - mówi Edyta Szczekocka, właścicielka i projektantka marki. - Maraton zaczął się w lutym, w którym - choć to najkrótszy przecież miesiąc - zawitałyśmy na dwóch kontynentach, wystawiając się na targach Curve w Las Vegas oraz Lingerie Show-Forum w Moskwie. W Las Vegas okazało się, że chociaż nie możemy konkurować cenowo z bielizną z Chin, to jednak mamy znaczną przewagę, jeśli chodzi o jakość, oryginalność samego produktu, jak i wygląd opakowania. I to się klientom ze Stanów podobało. W Moskwie natomiast, mimo chłodów panujących na ulicach, nasze serca rozgrzał pokaz mody, na którym modelki prezentowały nasze modele, a także następujące po nim owacje na stojąco. Byłyśmy naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Wiosnę poświęciłyśmy na realizowanie zamówień potargowych i już latem, w lipcu 2019 r., pojechałyśmy na Salon Bielizny do Paryża, a w sierpniu na Curve do Nowego Jorku - opowiada właścicielka Me Seduce.

Choć Paryż zwany jest światową stolicą mody, udowodniłyśmy, że mała, rodzinna firma z Zabrza nie ma się czego wstydzić i może czuć się jak ryba w wodzie między rekinami biznesu modowego - mówi Edyta Szczekocka, właścicielka i projektantka marki.

- Nie zdążyłyśmy nawet dobrze rozpakować walizek, gdy nadszedł początek października, a wraz z nim nasze najważniejsze targi branżowe, czyli eroFame w Hanowerze, gdzie jak zwykle nie miałyśmy nawet czasu zjeść lunchu - tak wielkie kolejki ustawiały się do naszego stanowiska - dodaje Szczekocka.

- Bardzo cieszymy się z tego, że Polki i Polacy wreszcie zaczynają otwierać się na tego typu bieliznę, bo trzeba przyznać, że nasz rodzimy, wydawałoby się najłatwiejszy do podbicia rynek, jest jednym z trudniejszych. Widać jednak zmiany idące w dobrym kierunku - mówią w Me Seduce. - Powstaje coraz więcej ekskluzywnych butików z bielizną erotyczną, która przestaje być kojarzona wyłącznie z cieszącymi się może nie zawsze najlepszą sławą tzw. sexshopami w bramie. Widzimy wyraźny wzrost zainteresowania ze strony klienta polskiego, co w połączeniu z "Oscarem dla dorosłych", poczytujemy jako nagrodę za wytężoną pracę na rozlicznych targach, a także, a może i przede wszystkim, za uznanie dla wysokiej jakości oraz niebanalnych wzorów naszych produktów.
Jednym słowem, to był trudny, pracowity, ale nadzwyczaj satysfakcjonujący rok i możemy sobie życzyć, aby ten trend utrzymał się w 2020. Zresztą już teraz wiemy, będzie o nas głośno... - obiecują.

Obecnie firma przygotowuje się do sesji zdjęciowej oraz koncentruje się na realizacji zamówień. Trwają także gorące dyskusje nad tym, które wzory wpuścić do produkcji. A będzie ich niemało. Prowadzi także rozmowy na temat zorganizowania pokazu produktów w Polsce.

Codziennie z siedziby firmy wychodzą paczki z zamówieniami na cały świat, tak więc łatwiej policzyć te kraje, do których jeszcze nie eksportuje. A jest to coraz krótsza lista.
Me Seduce często ma do czynienia z urzędami celnymi, które traktują firmę jak swego rodzaju ciekawostkę, dziwiąc się, cóż można eksportować do tak "egzotycznych" krajów jak np Senegal czy RPA. - Gdy, z rozbrajającą szczerością stwierdzamy, że majtki, spotykamy się często z uśmiechem - mówi Edyta Szczekocka.

W 2019 r. roku firmie udało się zdobyć sporo nowych rynków. Do najważniejszych zaliczyć można takie kraje jak:

• Stany Zjednoczone (co prawda firma była tam już znani wcześniej, ale teraz udało jej się tam znacznie umocnić),
• Kolumbię,
• Norwegię,
• Hong-Kong,
• Ukrainę,
• Kirgistan.

Obecnie Me Seduce prowadzi rozmowy z Meksykiem i Kanadą.

Jeśli chodzi o współpracę zagraniczną, to wzrost ten plasuje się na poziomie ponad 20 proc. w stosunku to roku poprzedniego, ale jeszcze lepiej wygląda sytuacja w Polsce. Wzrost ten sięgnął ponad 30 proc.

- Większa sprzedaż wynika z faktu, że zwiększyła się rozpoznawalność marki na świecie, a to dzięki nagrodom oraz targom, gdzie klienci mogli zobaczyć na własne oczy, dotknąć i przekonać się o najwyższej jakości naszych produktów.Także w Polsce jesteśmy teraz bardziej widoczni i rozpoznawalni.Mimo, że jesteśmy rodzinną firmą, to na zewnątrz jesteśmy postrzegani jako firma duża i bardzo solidna.Realizacja wszystkich zamówień wymagała od nas ogromnego wysiłku oraz logistyki między naszymi dwoma zakładami produkcyjnymi. Mimo najlepszych chęci, niektóre zamówienia musieliśmy przesunąć na styczeń. Osiągnęliśmy dużo, ale sprawić, że doba będzie miała więcej niż 24 godziny jeszcze nam się nie udało - dodaje Edyta Szczekocka.

Erotyczną bieliznę Me Seduce kupują w większości klienci zagraniczni. Polak wciąż trochę się wstydzi. Dr n.med. Adam Sipiński, seksulog ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, wierzy jednak że niebawem się to zmieni.

- W naszym kraju nawet czasopisma erotyczne nie są mile widziane, a to bardzo źle, bo nie powinniśmy jako społeczeństwo w taki sposób zamykać się na naszą cielesność i seksualność - uważa dr Sipiński. - Musi jeszcze trochę wody w rzece upłynąć zanim polskie społeczeństwo w pełni zaakceptuje erotyczne gadżety, które już akceptowane są w społeczeństwach zachodnich - dodaje dr Sipiński.

Zdaniem seksuologa bielizna erotyczna nie jest żadnym dziwactwem, a jedynie rodzajem urozmaicenia życia seksualnego.

- Wszystko, co w jakiś sposób może urozmaicić nasze życie seksualne, jest pożyteczne. I to zarówno bielizna erotyczna jak i inne gadżety. Nie powinniśmy tego traktować jako coś zakazanego, to normalne że człowiek szuka nowych rozwiązań w życiu seksualnym. Jeśli tylko bielizna erotyczna jest akceptowana zarówno przez partnera jak i partnerkę, nie widzę w tym nic złego - przekonuje dr Adam Sipiński, seksuolog ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Bielizna może być ozdobą stylizacji