Bielsko-Biała. Powstały mosty dla wiewiórek. Mają ułatwić popularnym gryzoniom przechodzenie przez ul. Górską

Bielska dzielnica Straconka oraz rejon Bulwarów Straceńskich u podnóża Beskidu Małego to jedno z ulubionych miejsc rekreacji mieszkańców Bielska-Białej. Jej położenie, bliskość gór, lasów, duża ilość drzew i zieleni sprzyjają spacerom i przebywaniu np. na zmodernizowanych terenach Bulwarów. Właśnie w tym rejonie łatwo dostrzec wiewiórki gniazdujące wysoko w koronach drzew. I z myślą o tych bezpieczeństwie tych popularnych gryzoni w Bielsku-Białej powstały mosty dla wiewiórek nad ul. Górską.

Między koronami drzew nad ul. Górską zostały zawieszone liny, po których gryzonie będą mogły przechodzić bez konieczności przebiegania przez ruchliwą ul. Górską. Jak informują bielscy urzędnicy mieszkańcy Straconki już kilka razy zgłaszali, że bezpieczeństwo wiewiórek w tym rejonie jest zagrożone, gdy muszą one przebiegać przez jezdnię.

Jak tłumaczy Dariusz Gajny, ogrodnik miejski korony drzew po obu stronach ulicy zostały spięte linami w trzech lokalizacjach.

- Jest sporo miejsc, gdzie korony stykają się naturalnie, ale tam, gdzie tego brakowało, wspomogliśmy je. Docelowo na drzewach z linami zostaną jeszcze zawieszone karmniki, aby zachęcić wiewiórki do wybierania tych przejść, zapisać w ich świadomości, że one tam są – tłumaczy Gajny.

Bielscy urzędnicy nie mają pewności, czy mosty dla wiewiórek, które powstały m.in. w Berlinie i kilku innych niemieckich miastach, a także w Stanach Zjednoczonych, gdzie takie konstrukcje są bardziej rozbudowane, sprawdzą się w Bielsku-Białej.

- Będziemy obserwować. Ale nawet jeśli uratujemy jedną czy dwie wiewiórki, to będzie to nasz wielki sukces – tłumaczy ogrodnik miejski. Dodaje, że całe przedsięwzięcie ma także charakter happeningu, by uczulić kierowców jeżdżących ul. Górską do zachowania ostrożności i czujności.

Mosty dla wiewiórek w Bielsku-Białej nad ul. Gorską zostały rozwieszone we wtorek 27 kwietnia, bo sprzyjała ku temu pogoda - jak informują urzędnicy liny miały być rozwieszone już dwa tygodnie temu. W przedsięwzięciu brał udział Marcin Szczotka z Polskiej Szkoły Dendrologii i Arborystyki. Jego zdaniem natura sobie poradzi. - Wiewiórki bardzo szybko znajdą liny i właściwą drogę – ocenił.

Urzędnicy wskazują, że Bielsko-Biała jest jednym z pierwszych miast, o ile nie pierwszym w Polsce, które zdecydowało się na takie rozwiązanie. Zaznaczają, że gmina nie poniosła żadnych kosztów w związku z materiałami, jakie użyto podczas montażu – liny ufundowała miejscowa firma Bezalin.