Jego zdaniem powodem deportacji ojca były fałszywe oskarżenia współpracowników i agentów Urzędu Bezpieczeństwa, którzy chcieli zagrabić dobrze prosperujące gospodarstwo.
- Aresztowanie ojca odbyło się bez jakiegokolwiek przesłuchania i postawienia zarzutu - argumentuje Jancza. - Po jego śmierci, wraz z matką, przemocą w okrutny i nieludzki sposób zostaliśmy wyrzuceni z gospodarstwa do ogrodu pod drzewo.
Tłumaczy, że z tego powodu jako dziecko został zmuszony do niewolniczej pracy, co spowodowało uszczerbek na zdrowiu.
W komunistycznym obozie pracy w Oświęcimiu zginęło wielu mieszkańców Bielska-Białej i Hałcnowa. Przez blisko 20 lat Józef Jancza starał się, aby w Oświęcimiu znalazła się tablica poświęcona ofiarom komunistycznego reżimu. W tym celu odbyły się m.in. spotkania z udziałem przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Historycy przyznali, że obóz PUBP znajdował się na terenach dawnej cynkowni, w miejscu obozu dla robotników przymusowych, którzy brali udział przy budowaniu baraków w Birkenau. Tablica została odsłonięta w kwietniu tego roku.
Rozprawa rusza w piątek.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?