Bieruń: Od czterech lat cały czas boimy się powodzi

Cztery lata temu w powodzi stracili dorobek swojego życia. Dzisiaj mieszkańcy Bierunia, Kopania, Jedliny, Bijasowic i Bojszów znowu z niepokojem spoglądają w niebo. Henryk Morkisz kilka razy dziennie chodzi na wały przeciwpowodziowe na Gostynce w Bijasowicach. - Sprawdzam regularnie poziom wody. Przed powodzią w 2010 roku nigdy tego nie robiłem, teraz sprawdzam poziom wody po każdych większych opadach - przyznaje.

Przed czterema laty woda właśnie tam, gdzie teraz chodzi pan Henryk, przerwała wały. - Najgorsze są kilkudniowe intensywne opady. Wtedy pojawiają się obawy - dom można odbudować, ale z psychiką jest o wiele trudniej. Nie wyobrażam sobie powtórki sprzed 4 lat. Teraz chyba zostawił bym ten dom i wybudował nowy gdzieś wyżej - dodaje Henryk Morkisz.
Niespokojnie po domu krząta się też Małgorzata Mokry z Bierunia. Jej dom w 2010 roku też był pod wodą. - Zawsze słucham pogody Cezarego Orzecha w Radiu Katowice, bo jego prognozy są najbardziej trafne. Jak słyszę, że nadchodzi Niż Genueński od razu jestem cała w nerwach. Chodzę od okna do okna, boję się nawet z domu wuchodzić. Chociaż wiem, że jak przyjdzie woda, to i tak nic nie zrobię - mówi pani Małgorzata.

Po czterech latach od powodzi, mieszkańcy dalej pamiętają tragedię, jaka ich dotknęła. I chociaż domy w większości udało się odbudować, to traumy nie potrafią się pozbyć. - Pamiętam wszystko jakby to było wczoraj - dodaje pani Małgorzata Mokry.
Wody Gostynki przerwały wały 17 maja 2010 roku o godz. 22.30. Do domu pani Małgorzaty przy ul. Budzyńskiej dotarła około 5 rano. - Nawet nie przypuszczaliśmy, że nas zaleje, mieszkamy przecież 2 kilometry od wału. Nikt nas nie ostrzegł, uciekaliśmy w pośpiechu - wspomina. - W godzinę dom był pod wodą - dodaje.

Niczego nie udało się wtedy uratować. - Zalane były piwnica, parter, a na piętrze było 30 cm wody - opowiada. Woda stała 10 dni, a obraz po powodzi był jak po wojnie. - Wszędzie był muł i szlam, wszystko było nim oblepione. Sprzątaliśmy posesję w maskach, bo inaczej nie dało się wytrzymać - opowiada z łzami w oczach Małgorzata Mokry.

Doprowadzenie domu do stanu używalności zajęło rodzinie Mokrych prawie pół roku.

GDZIE JEST POWÓDŹ 2014 SYTUACJA NA ŻYWO DZIEŃ 16.05.2014:
POWÓDŹ 2014 W WOJ. ŚLĄSKIM : GDZIE JEST POWÓDŹ DZIEŃ 16.05.2014
CZYTAJ TAKŻE:
Powódź 2014? Racibórz gotowy na falę na Odrze [ZDJĘCIA]
Powódź 2014: Żywiecczyzna: Czy grozi nam powódź?
Powódź 2014: Czy grozi nam powódź w czwartek [PROGNOZY POGODY, MAPY]

- Dopiero 1 października, w rocznicę ślubu, udało nam się wprowadzić na piętro. Było zimno, bo jeszcze ogrzewanie nie działało, ale byliśmy wreszcie u siebie - dodaje bierunianka.

Powódź dokonała spustoszeń nie tylko w domach, ale także w psychikach mieszkańców zalanych terenów. - Dopiero po ośmiu miesiącach od powodzi udało mi się w mirę spokojnie przespać całą noc - mówi Małgorzata Mokry. To zapewne jedna z przyczyn tego, że powodzianie z dystansem podchodzą do zapewnień władz, iż sytuacja nie powinna się powtórzyć.

- Mimo, że wybudowano nowe wały, myślę że znów znaleźlibyśmy się pod wodą przy długotrwałych i silnych opadach - podejrzewa Henryk Morkisz. - Jesteśmy poniżej poziomu koryta rzeki, a w ciągu ostatnich czterech lat, teren obniżył się o kolejny metr. Więc teraz wody byłoby o metr więcej - tłumaczy Morkisz.

Również bez optymizmu na stan bezpieczeństwa patrzy pani Małgorzata. - W głowie mam cały plan ewakuacji, teraz wiem co mam zabrać w pierwszej kolejności - zapewnia. - Kiedy słyszę, że mają nadejść du żę opady, to dzień wcześniej biorę urlop, żeby się przygotować na ewentualny kataklizm - dodaje pani Małgorzata.

*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]