Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitcoin. Kryptowaluta to cyfrowe złoto czy holenderskie tulipany?

Marcin Kasprzyk
Kryptowaluty, cyfrowe pieniądze nowych czasów
Kryptowaluty, cyfrowe pieniądze nowych czasów 123rf
Kryptowaluty, cyfrowe pieniądze nowych czasów. Z jednej strony wolne od kontroli polityków i bankierów, ale z drugiej narażone na manipulacje spekulantów. Podobno nic niewarte, ale działające dzięki bezcennej technologii.

A mówiłem! Już w 2012 roku mówiłem wszystkim znajomym: inwestujcie w bitcoiny, a spełnią się Wasze sny. Spełnią się Wasze marzenia o rezydencjach nad pięknymi plażami i wielopiętrowych jachtach zacumowanych w Waszych prywatnych portach.

No bo spójrzcie sami. Na początku 2017 roku kurs bitcoina oscylował w okolicach 800 dolarów. W połowie grudnia 2017 roku 1 BTC (skrót oznaczający bitcoina) kosztował już blisko 20 tys. dolarów. Gdyby więc każdy z Was zainwestował ok. 32 tys. złotych na zakup 10 bitcoinów w styczniu 2017, pod koniec roku mielibyście na kontach ok. 700 tys. złotych (uwzględniając oczywiście różnicę kursu dolara).

Wcześniej było jeszcze ciekawiej

W 2011 roku 1 bitcoin kosztował 1 dolara. Gdybyście wtedy kupili 1000 BTC, w grudniu 2017 roku mielibyście na kontach po 20 mln dolarów, w przeliczeniu na złotówki to ok. 70 mln zł. Robi wrażenie. Jedna przyzwoita i dobrze zainwestowana wypłata i Wasze rodziny nie musiałyby pracować po siódme pokolenie. Proste, prawda.

No tak, ale... jeśli miałem rację i mówiłem, aby kupować bitcoiny, to dlaczego nie jestem milionerem. Nie mam jachtu ani rezydencji nad słoneczną plażą.

Gdzie popełniłem błąd? Aby to zbadać, cofnijmy się zatem do początków tej historii. Po raz pierwszy o bitcoinie świat usłyszał w 2008 roku. Świat to może za dużo powiedziane, raczej grupa komputerowych nerdów, która rozumiała, o co w tym chodzi. 31 października niejaki Satoshi Nakamoto opisał w swoim manifeście zasady działania kryptowaluty. Pisał o elektronicznych pieniądzach, które mogłyby być przesyłane od użytkownika do użytkownika, online, z wykorzystaniem cyfrowych podpisów i zaawansowanego szyfrowania (kryptografii). A co najważniejsze, bez pośrednictwa instytucji finansowych i zupełnie anonimowo. Bez kontroli żadnego rządu czy trzymającej władzę partii politycznej.

I jeśli ktoś jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy, ów manifest był początkiem technologicznej rewolucji, na miarę powstania Facebooka, której skutki (bez względu czy staniemy się milionerami, czy nie) będziemy odczuwać przez długie lata.

Bitcoin jest tzw. kryptowalutą (dziś jest ich mnóstwo). Jest wirtualnym pieniądzem, który ma wiele cech wspólnych z pieniędzmi, które znamy. Ma postać cyfrową. Funkcjonuje w sieci. A przecież nasza wypłata w złotówkach czy euro także jest przelewana cyfrowo, nikt nie biega dziś z workiem banknotów, by opłacić pracowników. Tylko ok. 10 procent emitowanego pieniądza ma formę monet czy banknotów, reszta to kod - zera i jedynki.

Bitcoin różni się jednak od tradycyjnych walut m.in. tym, że nie kontrolują go politycy ani banki. Podaż bitcoina jest określona z góry. Będzie ich tylko 21 mln sztuk. I żadna instytucja nie stworzy więcej. Liczba BTC jest z góry ustalona przez system. Najmniejsza część bitcoina to satoshi (0,00000001 BTC). Płatności bitcoinowe są anonimowe. Dla wielu to zaleta warta każdych pieniędzy. Zaraz po tym, jak komputerowi maniacy pobawili się przelewami kryptowalutowymi, doceniając zalety technologii, możliwości cyfrowych pieniędzy dostrzegli handlarze bronią, narkotykami i ludzie od innych ciemnych interesów.

W 2013 roku amerykańskie służby zamknęły słynną Silk Road, internetową platformę aukcyjną w sieci Tor, zwaną „narkotykowym Amazonem”, która pozwalała na anonimowy handel narkotykami, a wszelkich płatności dokonywano właśnie bitcoinem.

Jak powstaje bitcoin?

Otóż waluta generowana jest przez użytkowników wpiętych do sieci BTC, którzy udostępniają moc obliczeniową swoich komputerów do prowadzenia i szyfrowania transakcji. W zamian za tę pracę otrzymują od systemu nagrodę w postaci nowych bitcoinów (a raczej drobnych ich części BTC), które mogą potem wydać, zamienić na dolary czy euro. Ludzie, którzy się tym zajmują, nazywani są górnikami, a generowanie kryptowaluty określa się „miningiem” czyli wydobywaniem, kopaniem. Ich komputery to tzw. koparki, a ich zestaw to kopalnia.

Kopalnie kryptowalut to dziś gigantyczny przemysł. Żeby próbować generować bitcoiny czy inne cyfrowe pieniądze, trzeba to dobrze przemyśleć, mieć gigantyczną wiedzę i sporo pieniędzy na sprzęt. Zabawa polega na tym, że z każdym wykopanym bitcoinem rośnie trudność wydobycia, im więcej górników w sieci, tym mniej się zarabia. Jeśli kurs rośnie, zarobki są wyższe, jeśli spada... wiadomo. Sprzęt, który służy do pracy górnikom, to nie zwykły komputer, ale wielkie i drogie maszyny, wyposażone w wiele dedykowanych wydobyciu kryptowalut mocnych i drogich kart graficznych (to one są tu najważniejsze). Sprzęt ów pobiera tyle prądu, że praca na rzecz sieci bardzo dużo kosztuje. Sprzęt emituje tyle energii, że trzeba sporo wydać, żeby go schłodzić. Opłacalny „mining” kryptowalut to dziś naprawdę zabawa dla zawodowców.

Czy bitcoin ma wartość?

Niektórzy twierdzą, że tak, i to ogromną. Mówią, że przed nami jeszcze wiele rekordów, które bitcoin pobije. Inni twierdzą, że handel BTC to zwykła bańka spekulacyjna, że ten tzw. cyfrowy pieniądz jest wart „zero”, a cała zabawa skończy się jak tulipomania w XVII-wiecznej Holandii.

Kto ma rację? Zobaczymy. Prawda jest taka, że waluta cyfrowa, której nie pilnuje żadna instytucja finansowa, jest podatna na gigantyczne spekulacje. Im głośniej jest o bitcoinie i jego kursie, tym więcej przypadkowych osób, bez wiedzy o inwestycjach, wchodzi do systemu, kupuje bitcoiny i liczy na takie miliony, na które ja liczyłem. Kolejny fakt jest taki, że spekulanci z dużymi pieniędzmi zacierają tylko ręce, kiedy amatorzy wchodzą na giełdę. Są jak wieloryby, które jeśli machną ogonem, topią wszystkie małe łódeczki wokół.

Jeszcze jedna informacja: na kurs BTC ogromny wpływ ma jego zastosowanie. Jeśli kolejne kraje legalizują obrót bitcoinem, jeśli akceptują obecność tej waluty, jej wartość rośnie. Jeśli delegalizują, ostrzegają, zabraniają, wtedy kurs leci w dół. Podobnie jest z każdą okradzioną przez hackerów giełdą kryptowalut. W 2013 kurs BTC przekroczył cenę złota. Wystarczyły jednak informacje o tym, że Chiny chcą banować bitcoina, by kurs zleciał na łeb, na szyję.

Od grudnia 2017 r., kiedy cyfrowa waluta notowała historyczne rekordy (ok. 20 tys. USD), do połowy stycznia 2018 straciła połowę wartości i spadła do 9,5 tys. dol. Spadek - jak twierdzą fachowcy - spowodowany był tym, że Korea Południowa i Chiny zamierzały wprowadzić kolejne obostrzenia, co do handlu kryptowalutami w tych krajach. Mimo tego, po kilku dniach kurs znów zyskał 2 tys. dolarów więcej.

Jakkolwiek nie oceniać spekulacyjnej zabawy w handel BTC, jest jedna rzecz, która ma wartość. Technologia blockchain, która wykorzystywana jest w sieci kryptowalut. Blockchain to tzw. łańcuch bloków, który służy do przesyłania informacji o transakcjach.

Technologia, która opiera się na sieci peer-to-peer, jest rozproszona, nie posiada centralnych systemów zarządzających. Obecnie trwają prace, aby wykorzystać ją, na różne sposoby, m.in. w bankowości, administracji państwowej, np. do tworzenia podpisów cyfrowych, w ubezpieczeniach, rynku energii i handlu, a nawet nowych mediów.

Wracając do początku, czas na odpowiedź na pytanie: jeśli wiedziałem, że bitcoin będzie zyskiwał na wartości, to dlaczego nie zostałem milionerem. Przede wszystkim z powodu zbyt ryzykownych wahań kursu, baniek spekulacyjnych.

Z drugiej strony mocno wierzę w technologię blockchain, która na pewno zmieni świat finansów i płatności, jak Facebook komunikację między ludźmi. Zatem czy warto inwestować w kryptowaluty? Nie wiem. Ale jeśli chcesz, pamiętaj - inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty