Jeszcze tylko do 5 października na tablicy Biura Rzeczy Znalezionych wisieć będzie ogłoszenie o znalezieniu 31 lipca 2020 r. na mieście dwóch tysięcy złotych. Zamieszczono je 5 października 2020. Na rok. Ale w Biurze Rzeczy Znalezionych rzecz pozostanie jeszcze przez rok.
- Jeśli w tym czasie nie znajdzie się właściciel, na mocy przepisów z 2015 r. rzecz znaleziona staje się własnością znalazcy – mówi Honorata Bończak, strażniczka miejska, która m.in. ma w swoich obowiązkach prowadzenie Biura Rzeczy Znalezionych (bo w Tychach BRZ zostało powierzone straży miejskiej).
Ta kwota jest w tej chwili najcenniejszą pozycją na liście rzeczy znalezionych. Pozostałe to głównie rowery i telefony, portfele, klucze…
- Żeby znaleziona rzecz została przyjęta do BRZ, musi mieć wartość wyższą niż 100 zł. I tak na przykład stuzłotowego banknotu nie przyjmiemy. W świetle przepisów musiałoby to być np. 101 zł – tłumaczy Honorata Bończak.
Rzeczy, które zostały przyjęte, z pewnością kosztowały ponad 100 zł, ale w tej chwili większej wartości nie przedstawiają. Rowery są zniszczone, czasem nawet niekompletne. Jednemu brakuje siodełka, innemu nawet koła.
- Niektóre sami musieliśmy tu przywieźć, w ślad za zgłoszeniem od mieszkańców, którzy informują, że w takim czy innym miejscu (może nawet przy śmietniku) stoi rower. Reagujemy, ponieważ może został porzucony przez złodzieja – mówi strażniczka.
Jeśli jednak nie znajdzie się właściciel, po upływie dwóch lat zawiadomienie o możliwości odbioru znalezionej rzeczy otrzyma znalazca.
- Jeśli taki jest, bo czasem znalazca chce pozostać anonimowy – mówi Honorata Bończak.
Bywa bowiem – zwłaszcza w przypadku portfeli, nawet z gotówką – że ludzie przynoszą znalezioną rzecz – najczęściej na policję, czasem bezpośrednio do straży – i nie chcą mieć z nią nic wspólnego. Nie chcą podawać swoich personaliów.
A nawet jeśli już znalazca poda swoje nazwisko, lecz w wyznaczonym terminie nie odbierze przysługującej mu rzeczy znalezionej, staje się ona własnością miasta.
Na razie czekają. 13 maja przy Hali Sportowej znaleziono rower górski z napisem DragStar, we wrześniu 202 r. w budynku przy alei Piłsudskiego znaleziono rower górki marki Proximo…
Są też kluczyki do skody znalezione rok temu na alei Jana Pawła II, jest zegarek.
Jest portmonetka damska z dolarami, hrywnami i aż czterema kartami bankomatowymi znaleziona 2 kwietnia br. na chodniku przy skrzyżowaniu Mikołowskiej, Burschego i Dołowej…
W przypadku dokumentów, trafiają one w miejsce, gdzie zostały wystawione (np. dowód osobisty tyszanina zostanie odesłany do Urzędu Miasta Tychy, karta bankomatowa do właściwego banku...).
- W tym roku do Biura Znalezionych Rzeczy trafiły 54 przedmioty. Każdy z nich to osobna sprawa. W tej chwili zamkniętych spraw mam dwadzieścia. To nie znaczy, że zgłosiło się dwudziestu właścicieli. Sprawę uznajemy bowiem za zamkniętą już wtedy, gdy dokumenty wyślemy do wystawcy – mówi szefowa Biura Rzeczy Znalezionych.
Właściciele zgub zgłaszają się rzadko, choć od zeszłego roku częściej niż wcześniej dzwonią z pytaniem, czy nie trafił jakiś plecak, okulary czy klucze. Świadomość w społeczeństwie wzrosła co do istnienia Biura Rzeczy Znalezionych.
W Tychach funkcjonuje ono pod numerem 32-776 39-22.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Mieszkania z niskim czynszem w Katowicach czekają na właścicieli. Gdzie i za ile?
- Beata Kozidrak jechała pijana MEMY Prorocze słowa "Między szklanki brzegiem a dnem"
- Horoskop miesięczny na wrzesień 2021. Te znaki zodiaku zrealizują plany
- Krajowa Wystawa Rolnicza w Częstochowie. Ogromna liczba stoisk i wystawców
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?