Podobno dziś, 18 stycznia mamy „Blue Monday”. Prawda to czy nie?
Na pewno nie jest to nauka. Brytyjski psycholog Cliff Arnall wziął kilka zmiennych, które ludziom się nie podobają, czyli czynnik meteorologiczny, psychologiczny i ekonomiczny. Stworzył mniej lub bardziej uzasadniony wzór i mu wyszło, że trzeci poniedziałek stycznia, jest najbardziej depresyjnym dniem w roku. Oczywiście naukowcy patrząc na to, byli i są dalece sceptyczni, szczególnie w kontekście metodologii czy realizacji badań.
- Masz którąś z tych chorób? Szczepionkę na koronawirusa otrzymasz szybciej
- Szczepionka na COVID-19 bezpieczna? Pytania i odpowiedzi. Jakie są przeciwwskazania?
- Kto nie może zaszczepić się przeciw Sars-CoV-2? Te osoby muszą unikać szczepionki!
- Procedury szczepień przeciw COVID-19. Jak wyglądają w praktyce?
Czyli „Blue Monday” to pseudonaukowy termin?
Zrobiono wielką sprawę wokół rzeczy, którą on chyba potraktował w kategorii rozrywki intelektualnej. Ludzie to podchwycili i utrzymali jako fakt stwierdzony przez naukowca. Nadali temu znamiona nauki i wartości nauki. Te zmienne zostały „pobrane” według własnego „widzimisię”, nie prowadził badań wstępnych, stwierdzających dlaczego czujemy się gorzej. Tylko wybrał te, które jego zdaniem są akurat istotne, po czym stworzył wzór, który jego zdaniem najlepiej odzwierciedlał zmienne i zależności między nimi.
Jak zatem określiłby pan wzór Brytyjczyka?
Powiedziałbym, że to zabawa intelektualna dużych dzieci, bardziej służąca rozrywce niż faktycznej nauce.
To mamy ten „Blue Monday” czy nie?
Powiem tak: zawoziłem dziś rano syna do szkoły, córkę do przedszkola. Popatrzyłem na termometr i choć było minus 17 stopni Celsjusza, za oknem śnieg, to cudowne słońce otwiera nowy dzień i tydzień. Jak można powiedzieć, że dziś jest najbardziej depresyjny dzień w roku? Tak, wszyscy którzy stoją na przystankach i marzną powiedzą: „zimno”. No tak, ale mamy przecież środek zimy. Wszyscy wiedzieliśmy, że będzie dziś mroźny dzień i trzeba się przygotować. Jasne, autobus mógł nie dojechać i zapewne zaraz zwalimy to na „Blue Monday” czy zamarzł nam zamek w samochodzie, a po prostu tak się zdarza. Statystycznie rzecz biorąc, samochody, autobusy, urządzenia po prostu częściej się psują wtedy, gdy warunki są niesprzyjające. Gdy byłem studentem, przez pół roku studiowałem w Finlandii. Proszę mi wierzyć, jak było w okolicach minus 20 stopni Celsjusza, to się nie martwiliśmy. Problemy były wtedy, gdy zaczynał nam zamarzać termometr na zewnątrz, bo się zrobiło prawie minus 38, to wtedy zauważaliśmy, że faktycznie, jest zimno – a trzeba było iść ponad pół godziny, spory kawał drogi, by dojść do uczelni. Dlatego zawsze warto mieć właściwy punkt odniesienia i to my decydujemy czy będzie pozytywny czy negatywny. To my decydujemy, jak bardzo dzisiejszy poniedziałek będzie „blue".
Bądź na bieżąco i obserwuj
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?