Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boguszowice mierzą się z pandemią koronawirusa. W kopalni Jankowice potwierdzono ponad 200 zachorowań

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Boguszowice w czasach pandemii koronawirusa.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Boguszowice w czasach pandemii koronawirusa.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE arc
Boguszowice walczą z pandemią. Na ulicach widać ekipy w kombinezonach odkażające chodniki i przystanki, policjantów kontrolujących osoby przebywające w kwarantannie, są wymazobusy. Obok tego życie - pomijając rządowe restrykcje - toczy się w miarę normalnie. Rybnicka dzielnica Boguszowice mierzy się z pandemią koronawirusa. W kopalni Jankowice, położonej na jej terenie, potwierdzono ponad 200 zachorowań.

Kolejka do mięsnego stoi, jak stała. Pan Władysław, jak co tydzień, kupuje ulubioną kiełbasę ze świniobicia. Po drugiej stronie ulicy, niedaleko przystanków autobusowych, pani Grażyna do lokalnej piekarni tradycyjnie przychodzi po kołocz.

W Boguszowicach życie nie stanęło w miejscu. Jednak w sklepach i na ulicach jest mniej osób niż było to przed pandemią i drastycznym wzrostem zakażeń pracowników kopalni Jankowice. W czwartek 7 maja 2020 było już 204 chorych górników na COVID-19. Prawie 800 znajduje się w kwarantannie.

Kopalnia Jankowice utrzymuje setki górniczych rodzin

Sytuacja w kopalni Jankowice to częsty temat poruszany na ulicach i w kolejkach. Mieszkańcy przekazują sobie najnowsze informacje. Nic dziwnego. Kopalnia zatrudnia obecnie ponad 3 tys. osób. Duża część z nich to mieszkańcy Boguszowic Osiedla. Od dziesiątek lat zakład utrzymuje setki górniczych rodzin z tej kilkunastotysięcznej dzielnicy Rybnika. W związku z koronawirusem są obawy o zdrowie, ale i o przyszłość „gruby”. Kopalnia od ponad tygodnia nie fedruje.

Musisz to znać

Nie brak też plotek i niedomówień. Jednak nie ma porównania do sytuacji z początku pandemii w Polsce, gdy z półek sklepowych w błyskawicznym tempie znikały makarony, konserwy, mydła i papier toaletowy. Mieszkańcy nauczyli się żyć z pandemią i sytuacji nie zmieniło ognisko koronawirusa w kopalni. Wyczekują powrotu do normalności.

Mieszkańców jest mniej na ulicach. Większość zostaje w domach. Pamiętajmy, aby stosować się do zaleceń i nie lekceważyć środków ostrożności - mówi Łukasz Kłosek, radny z Boguszowic

Chorują nie tylko górnicy, ale i ich bliscy. Z powodu koronawirusa zamknięty został jeden z marketów przy ulicy Lompy. „Sklep nieczynny do odwołania” – czytają klienci na szklanych drzwiach. Pracownicy czekają na wymazy i wyniki.

Respekt przed chorobą powinien czuć każdy

- Nie ma co panikować, ale respekt przed chorobą powinien czuć każdy. Jak widać po mieszkańcach naszej dzielnicy, większość zdaje egzamin z odpowiedzialności. Wszyscy musimy to przetrzymać - komentuje jedna z mieszkanek Boguszowic.

Mieszkańcy – w większości – przestrzegają zalecanych zasad. Zachowują dystans, noszą maski ochronne. Ale... Jak to bywa na każdym osiedlu, niektórzy mają obowiązki w nosie. Zdarza się, że młodzi nie noszą masek. Czasem w parku, czasem na klatce - widać większe grupy.

Koronawirus „na Pekinie” (nieoficjalna nazwa Boguszowic Osiedla, używana przez wszystkich) nie daje o sobie zapomnieć. Każdego dnia można dostrzec ambulans i ekipy w kombinezonach pobierające wymazy od osób w kwarantannie. Auto podjeżdża pod klatkę, domofon, pobranie wymazu w progu, i powrót do auta. Cała procedura trwa około minuty.

- Nie ma czego się obawiać. Pobierający wymaz ma na sobie kombinezon właściwy, a na nim jeszcze jednorazowy, zmieniany z każdym pobraniem. Do tego liczne dezynfekcje. Nie ma podstaw, aby po wizycie takiego pracownika obawiać się przejść klatką schodową. Mało tego, można z nim się minąć. Większym zagrożeniem są osoby, które nie noszą masek ochronnych– zapewnia Mateusz Kaczmarek z firmy Firemed, która również pobiera wymazy na terenie Rybnika.

Jest chaos - mówią ludzie przebywający w kwarantannie

Osoby w kwarantannie mają trochę żalu do służb. Jest chaos - mówią. Czasem na pobranie wymazu czekają kilkanaście dni. Często mają problem z dostępem do informacji. Pomimo wytężonej pracy służb, system jest niewydolny. W ostatnich dniach wsparcie śląskim (w tym rybnickim) służbom zapowiedziała kopalnia oraz Główny Inspektor Sanitarny. Nie brak jednak głosów, że to spóźniona reakcja.

Obejrzyj dokładnie

Zobacz koniecznie

Codziennie na osiedlowych ulicach widać też radiowozy, a w nich policjantów z listą osób w kwarantannie w ręku i telefonem przy uchu. Podjeżdżają pod wskazany adres i proszą, aby osoba objęta kontrolą pokazała się w oknie. Kilka sekund, i jadą do kolejnego przypadku.

Na ulicach pracują ekipy Rybnickich Służb Komunalnych, które w kombinezonach dezynfekują przystanki autobusowe, ale też chodniki oraz ławki. Wszystkie place zabaw ogrodzono biało-czerwoną taśmą, na boiskach nikogo, zamknięte szkoły i przedszkola.
- Film katastroficzny w rzeczywistości początku XXI wieku - mówią mieszkańcy.

A najmłodsi nie tracą optymizmu. W oknach mieszkania przy ulicy Patriotów na kartkach czytamy „Będzie dobrze”. Napis otoczony jest kolorowymi serduszkami, balonami i uśmiechającym się kwiatkiem.

- Na podstawie z informacji z sanepidu wiemy, że nowe zakażenia koronawirusem dotyczą całego miasta, a nie tylko konkretnych dzielnic. Zarażonych przybywa równomiernie w całym Rybniku bez wyjątku – mówi Agnieszka Skupień, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Rybnika.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera