Ekipa filmowa z Bollywood kręcąca w Beskidach film "Nie means nie" spotkała się z dziennikarzami w Żywcu w biurze poselskim Małgorzaty Pępek, przewodniczącej Polsko-Indyjskiej Grupy Parlamentarnej. Reżyser Vikash Verma oraz znany z wielu produkcji aktor Gulshan Grover opowiadali o kulisach powstania filmu.
- Dlaczego kręcimy w Polsce? Kiedy przyjechałem do Bielska-Białej odkryłem, że to piękne miasto. Stwierdziłem, że musi tu powstać film „love story” - przekonywał Vikash Verma, który jakiś czas temu nieopodal Bielska-Białej kupił dom.
Ekipa filmowa nastawiła się na kręcenie filmu w grudniu. Zamówiła hotele i zjawiła się w Polsce. I musiała czekać, bo... nie było śniegu. - Czekaliśmy przez miesiąc z 50 osobową ekipą na śnieg, bo zima się spóźniała. Wydaliśmy sporo pieniędzy czekając na odpowiednie warunki. Ale teraz mam najlepszy śnieg na świecie - uśmiechał się reżyser.
Gulshan Grover, grający jedną z głównych ról, z powodu nadejścia zimy w Beskidach musiał przerwać zdjęcia w Los Angeles, by dotrzeć na plan filmowy "Nie means nie".
- Ten film jest niezwykle istotny, bo skupia dwa wspaniale kraje, dwa świetne przemysły filmowe - polski i indyjski. Po raz pierwszy w historii razem robimy film, którzy obejrzą widzowie w Polsce w języku polskim i w Indiach w hindi. Tego wcześniej nie było. To film, który opowiada o szacunku dla kobiet, ich sile i godności. Bo kiedy kobieta mówi "nie", to trzeba to uszanować - podkreślał.
Film opowiada o uczuciu bogatej prawniczki z Polski i bogatego prawnika z Indii. Oboje mają za sobą trudną przeszłość, ale zakochują się w sobie i wszystko jeszcze przed nimi. Jednym z wątków jest także miłość młodych Hindusa i Polki, których pasją są narty.
Czytaj także: Ekipa z Bollywood kręci w ośrodku narciarskim film o miłości Polki i Hindusa
W filmie zagra także Anna Guzik, aktorka filmowa i teatralna z Bielska-Białej oraz Natalia Bąk, która do ekipy filmowej dołączyła jako asystentka i tłumaczka. Reżyser zdecydował jednak, bo to ona przejęła główną rolę.
- Grałam już w jednym krótkometrażowym filmie, a jako dziecka miałam małą przygodę z teatrem. Jak się pracuję z producentami Bollywood? Jest dużo stresu i emocji, ale przeżycie jest niesamowite. Ekipa jest wspaniała. Mamy możliwość pracy z Gulshanem Groverem, od którego możemy wiele się nauczyć - przyznaje młoda aktorka.
Posłanka Małgorzata Pępek przyznaje, że obecność ekipy z Bollywood w Beskidach to ogromna promocja dla regionu. - W naszym regionie zmierzamy w kierunku rozwoju turystyki, jestem przekonany, że ten bollywoodzki będzie służył takiemu celowi - stwierdziła.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?