Bp Kaszak udzielił dyspensy na 11 listopada

PS
Bp Grzegorz Kaszak
Bp Grzegorz Kaszak Arkadiusz Ławrywianiec
W piątek obowiązuje tradycyjnie post, ale wyjątkowo 11 listopada na terenie diecezji sosnowieckiej nie trzeba go będzie stosować. Bp Grzegorz Kaszak wydał dyspensę.

- Z uwagi na charakter Dnia Niepodległości, który jest dniem wolnym od pracy i dniem odpoczynku, a w bieżącym roku przypada w piątek, dla dobra duchowego wszystkich wiernych pragnących uszanować zasady religijne i moralne udzielam wszystkim wiernym przebywającym tego dnia na terenie Diecezji Sosnowieckiej dyspensy od obowiązku zachowania w tym dniu wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych i innych form pokuty - pisze w specjalnym dekrecie bp Grzegorz Kaszak.

*CZYTAJ KONIECZNIE WYSTĄPIENIA BISKUPA KASZAKA
BP KASZAK: W SPRAWIE NERGALA NIE WOLNO NAM MILCZEĆ GDY ATAKUJE ZŁO
BP KASZAK: EUROPO OPAMIĘTAJ SIĘ, NIE WYRZUCAJ KRZYŻA
BP KASZAK: TRZEBA POWSTRZYMAĆ ZABAWY HALLOWEEN

Dyspensa jest rozluźnieniem prawa czysto kościelnego w poszczególnym przypadku - taką definicję podaje kanon 85 Kodeksu Prawa Kanonicznego. Trzeba zatem podkreślić, że dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, i tylko kościelnego, albowiem od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób.

Najczęściej jest udzielana dyspensa od obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.

Dyspensa może być udzielona przez tych, którzy posiadają władzę wykonawczą w granicach ich kompetencji, a także przez tych, którym wyraźnie lub pośrednio przysługuje władza dyspensowania bądź mocą samego prawa, bądź mocą zgodnej z prawem delegacji. W praktyce taką władzę posiada biskup na terenie swojej diecezji, a proboszcz na terenie swojej parafii.
* Czytaj koniecznie:

Nagie ciała ozdobione dziełami sztuki - finał mistrzostw bodypaintingu
Zmiana opon na zimówki to obowiązek NOWA USTAWA

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiecha
dyspensa ale laska posci sie wtedy kiedy niema co rzucic do gara takich poszczacych na calym swiecie nie zliczona masa ludzi wprowadzic objadanie sie miesem w piatki a przez reszte dni poscic toby bylo zabawnie moze bp to wprowadzi
J
Józef Brzozowski
Na przełomie lat 80 i 90-tych brałem cyklicznie udział w Gwarkach Piwnych. Przed transformacją organizatorzy zapraszali tradycyjnie towarzyszy sekretarzy z PZPR (miasto i czasem województwo), po transformacji, gdy zabrakło sekretarzy , zaproszono dwóch księży z okolicznych kościołów. Gwarki te tradycyjnie były w piątek, do tradycji też było oprócz śpiewu piwo i golonka. To było normalne.
Zapamiętałem scenkę z Gwarków jak byli po raz pierwszy księża. Dwóch górników siedzących niedaleko mnie, tak że słyszałem ich rozmowę. Najpierw wielkie zdziwienie obecnością księży (do tradycji należały rubaszne teksty, na przykład o zasranu piwnym, czy warczeniu odbytnicą po nadmiernej porcji golonki z grochem), następnie mocno byli zdziwieni że księża też jedli golonkę, popijali piwo i dobrze się bawili.

Może fakt że jestem niewierzący pozwala mi patrzeć na dogmaty religijne z przymrużeniem oka, ale za racjonalne uważam powstrzymywanie się od pewnych rodzajów pożywienia, szczególnie na polecenie własnego organizmu, jak już czegoś nie chce przyjmować.
H
Hubert
a co mocie strach ze wom ten piontek zezera.
...
...
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie