Brakuje nauczycieli w śląskich szkołach. Czeka tysiąc ofert pracy. Związkowcy: kryzys będzie się pogłębiał

Tylko w minionym roku z zawodu odeszło w całej Polsce 10 tys. nauczycieli. W samym woj. śląskim do pracy po wakacjach nie wróciło ponad 1 300 nauczycieli. Działacze Związku Nauczycielstwa Polskiego dopiero rozpoczęli zbieranie aktualnych danych. Ich wyniki powinniśmy poznać pod koniec września. Już teraz jednak związkowcy alarmują, że sygnały docierające do nich są niepokojące.

- Sytuacja jest stabilna w małych miejscowościach. Im większe miasto i więcej szkół, tym większy dyrektorzy mają kłopot ze skompletowaniem kadr. Z samego oddziału tyskiego związku mam informację, że wolnych jest około 30 etatów - opowiada Grażyna Hołyś-Warmuz, rzeczniczka prasowa okręgu śląskiego ZNP.

Drugie 30 wakatów jest w Częstochowie. W Gliwicach na kilka dni przed 1 września poszukiwanych było 69 pedagogów. Zdaniem Hołyś-Warmuz, kryzys będzie się pogłębiał.

- Średnia wieku nauczycieli rośnie. Powstaje luka pokoleniowa. Młodzi coraz rzadziej wybierają ten zawód z zamiłowania, a doświadczeni coraz częściej rezygnują. Kto ma taką możliwość i jest zabezpieczony materialnie, decydujące się na świadczenie kompensacyjne (wcześniejszą emeryturę dla nauczycieli - przyp. red.) - opowiada rzeczniczka.

Aby załatać wakaty w szkołach, coraz więcej nauczycieli podejmuje pracę na 1,5 etatu. Coraz częściej też zatrudnia się we więcej niż w jednej placówce. W cenie są ostatnio także emerytowani nauczyciele. Czasy, kiedy starsi nauczyciele rezygnowali z pracy, bo wraz z początkiem roku szkolnego dyrektorzy ograniczali im wymiar zatrudnienia czy zwyczajnie przegrywali rywalizację o stanowisko z młodszymi kolegami, dawno minęły.

- Szkoły mają niedobory kadrowe i coraz częściej to dyrektorzy zwracają się do emerytowanych nauczycieli z ofertą ponownego podjęcia pracy - podkreśla Hołyś-Warmuz.

W bazie Kuratorium Oświaty w Katowicach widnieje nadal około tysiąca aktualnych ofert pracy. Z tego połowa dotyczy zatrudnienia pedagogów na pełny etat. W połowie sierpnia tych zgłoszeń było nawet 1 400. Najpilniej poszukiwani są w woj. śląskim nauczyciele wychowania przedszkolnego. Brakuje także, choć w mniejszym stopniu, matematyków, anglistów oraz nauczycieli przedmiotów zawodowych, zwłaszcza informatycznych.

- Nie jest to zjawisko, które odbiegałoby wielkością od sytuacji w latach poprzednich czy dezorganizowało pracę szkół - zapewnia Urszula Bauer, śląska kurator oświaty.

Wszystkich nauczycieli w woj. śląskim jest około 80 tysięcy.