Od kilku tygodni do osób, które pilnie potrzebują pomocy, coraz częściej dysponowane są śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dlaczego? Wielokrotnie słyszymy, że wszystkie zespoły naziemnego ratownictwa medycznego są zajęte, więc konieczne jest wsparcie z powietrza.
LPR do 99-letniej kobiety, która zasłabła u fryzjera
Do takiego zdarzenia doszło chociażby 7 marca w Tychach, gdzie w mieszkaniu przy ul. Tetmajera czterolatka zadławiła się klockiem LEGO. W pobliży nie było wolnego naziemnego zespołu ratownictwa medycznego, więc wezwano śmigłowiec LPR.
Niestety sytuacja się skomplikowała, ponieważ było już po zmroku, w pobliżu nie ma gminnego lądowiska, a pilotowi brak uprawnień do wykonywania lotów z noktowizją, więc pierwszej pomocy dziecku udzielili strażacy, którzy później przywieźli na miejsce zespół LPR. Dziewczynka ostatecznie do szpitala trafiła samochodem rodziców, w eskorcie lekarza.
Pięć dni później w pobliskich Lędzinach ponownie wezwano LPR z powodu braku wolnych karetek pogotowia. Tym razem do 99-letniej kobiety, która zasłabła w salonie fryzjerskim. - Okazało się, że jej stan zdrowia nie wymagał nagłej hospitalizacji, więc LPR odleciał bez niej - mówił wówczas Tomasz Kostyra z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach.
Pacjentów jest więcej niż podczas drugiej fali
Wojewoda Jarosław Wieczorek w poniedziałek, 15 marca, przedstawił statystykę, z której wynika, że aż jedna trzecia interwencji karetek pogotowia dotyczy pacjentów z COVID-19.
Wyjazdy karetek pogotowia w województwie śląskim:
- Piątek, 12 marca: 588 (222 do COVID-19),
- Sobota, 13 marca: 596 (218 do COVID-19),
- Niedziela, 14 marca: 553 (226 do COVID-19).
To efekt trzeciej fali pandemii, która wciąż narasta. W środę, 17 marca, w Śląskiem wykryto 4030 nowych zakażeń. W poprzednich tygodniach było to kolejno 2452, 1989 oraz 1529.
Wraz z liczbą osób, które zakaziły się wirusem SARS-CoV-2, wzrasta liczba hospitalizowanych.
- Notujemy coraz większą liczbę pacjentów. Większą niż przy drugiej fali COVID-19, którą mieliśmy jesienią - przyznaje Iwona Wronka, rzeczniczka Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Czasami problematyczne bywa znalezienie wolnego łóżka w szpitalu. Tam oddziały covidowe pękają w szwach, dlatego wojewoda zdecydował się na przygotowanie 600 dodatkowych miejsc, w tym ponad 120 w szpitalu tymczasowym na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach.
- Ułatwieniem dla zespołów ratownictwa medycznego są testy antygenowe, które szybko weryfikują, czy pacjent jest zakażony koronawirusem lub nie. Dzięki temu dyspozytor może sprawnie znaleźć miejsce na odpowiednim oddziale - dodaje Wronka.
Jak podkreśla, karetki nie muszą czekać w kolejkach przed szpitalami, ale interwencje trwają dłużej niż zwykle.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?