Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brexit nie powinien powodować obaw dla nas. Rozmawiamy z emigrantem z Anglii

Tomasz Szymczyk
Tomasz Szymczyk
Piotr Nicpoń pochodzi z Sosnowca. Od dwóch lat mieszka w angielskim mieście Corby, które położone jest około stu dwudziestu kilometrów na północ od Londynu. Piotr opowiedział naszemu dziennikarzowi o Brexitie z angielskiego punktu widzenia.

Brytyjska ulica rozmawia dzisiaj na inny temat niż Brexit?

Jedyny temat, o którym się dzisiaj mówi jest Brexit i osłabienie funta na rynkach światowych, chociaz znamienne jest, że giełda światowa już odnotowała spadki w wyniku decyzji Brytyjczyków. Zwyczajowo referenda i wybory zawsze odbywają się w czwartek.

Która opcja przeważyła w tej okolicy, w której mieszkasz?

Moje miasteczko Corby liczące ponad 60 tysięcy mieszkanców, jak i okoliczne miasta podlegające hrabstwu Northamptonshire głosowały za wyjściem. Przewaga zwolenników opuszczenia UE w tym hrabstwie jest bardzo wysoka. Sumarycznie sięga prawie 30% na korzyść zwolenników wyjścia ze struktur europejskich. Miasto ma charakter przemysłowo-usługowy, z bardzo mocną pozycją Partii Pracy, która wygrywa tutaj w cuglach każde wybory.

Kampania, która odbywała się przed referendum wpłynęła na stosunek Brytyjczyków do Unii Europejskiej, czy jednak każdy miał już wcześniej wyrobione zdanie? Jak oceniasz poziom tej kampanii?

Bardzo kosztowna kampania rządu i Partii Pracy namawiająca do pozostania wydawała się nudna i mało znacząca az do ostatnich dwóch tygodni przed referendum. Nie wiem, jaki miało na to wpływ rozpoczęcie Euro 2016, ale można szukać także pokrycia w imprezie sportowej. Sondażownie takie jak YouGov czy ICM Research wskazywały wyraźną przewagę zwolenników pozostania, jednak ulica miała swoje zdanie na ten temat. Większość moich znajomych z pełną świadomością i przygotowaniem zagłosowalo w wyborach korespondencyjnie, byli też tacy, którzy zagłosowali osobiście w lokalu wyborczym w odpowiedniku polskiego Urzędu Miasta. Zagłosowali, po czym manifestowali swoj głos w mediach społecznościowych - opuszczenie Unii Europejskiej.

Co o Brexicie myślą mieszkający na Wyspach Polacy? Czy obawiają się, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie dla nich oznaczało trudności?

Polacy, jak i emigranci z innych krajów europejskich są mało poinformowani co do swojej obecnej sytuacji, ale scenariusz dla emigrantów obecnie już przebywających nie powinien dostarczać żadnych emocji ani obaw. Wszystkie osoby posiadające NIN - National Insurance Number - odpowiednik naszego numeru Pesel, pracujące i nie pobierające zasiłków społecznych nie muszą się kompletnie niczym przejmować. Jeszcze bardziej, gdy przebywają na terenie Wielkiej Brytanii dwa lata. Wtedy automatycznie stają się rezydentami w Wielkej Brytanii. Wiem, że dzisiaj rozdzwoniły się telefony w firmach zajmujących się poradami prawnymi i księgowymi. Wszyscy jednak muszą czekać na ruchy Davida Camerona, który dziś na konferencji prasowej oznajmił, że przyjmuje decyzje społeczenstwa brytyjskiego i chce ustąpić ze swojego stanowiska w październiku. Wszyscy więc poczekamy, ale naturalnym jest, że brytyjski rząd będzie musiał dodać nowy status prawny dla osób już mieszkających na Wyspach - zalegalizować stan prawny obecnych emigrantów, a może i przyszłych, bo sama procedura wyjścia zaczyna się od podania oficjalnych wyników Brukseli i zażądania rozpoczęcia procedury wyjścia korzystając z art. 50 Traktatu Lizbońskiego.

Czy Brexit może spodowować wśród Polaków decyzję o powrocie do kraju?

Żadna ze znajomych mi osób nie rozważa powrotu do kraju w związku z wynikiem referendum. Może się okazać, że zostanie jeszcze bardziej utrudniony dostęp do świadczeń społecznych, co zmusi wiele osób do podjęcia pracy poniżej oczekiwań.

Jakie scenariusze dalszych wydarzeń przewidują Brytyjczycy?

Referendum podzieliło Brytyjczyków. Szkocja i Irlandia Północna była za pozostaniem w Unii Europejskiej, Walia i Anglia natomiast opowiedziały się za wyjściem. Pamiętajmy jednak, że tutaj wciąż wiodącym tematem jest Euro i ewentualny awans brytyjskich drużyn. Na refleksje poreferendalne przyjdzie nam poczekać do poniedziałku. Zobaczymy, czy spadający funt i sytuacja na świecie zmusi brytyjski rząd do podjęcia działań. Wszyscy czekamy, co się stanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!