Przed meczem w Niecieczy trener Krzysztof Brede miał powody do obaw. Podbeskidzie po raz pierwszy za jego kadencji musiało grać bez Łukasza Sierpiny, który w sobotę w Olsztynie zdobył dwie bramki na wagę zwycięstwa, ale jednocześnie wykartkował się na pojedynek z Bruk-Betem.
30-letni pomocnik z 7 bramkami i 8 asystami miał bezpośredni wkład w ponad połowę wszystkich bramek zdobytych przez bielszczan w tym sezonie. Liczby wskazują, że Sierpina to najbardziej wartościowy zawodnik Górali, a mecz w Niecieczy tylko to potwierdził. Bez swojego kapitana Podbeskidzie po raz pierwszy w sezonie nie zdobyło bramki na wyjeździe i przegrało ze spadkowiczem.
Odpowiedzialność za ofensywę drużyny spod Klimczoka bezskutecznie próbowali wziąć młodsi pomocnicy - Przemysław Płacheta i Kacper Kostorz. Ten drugi w pierwszej połowie miał świetną okazję na gola lub asystę, ale najpierw jego strzał głową zdołał odbić Dariusz Trela, a po próbie dogrania przed bramkę z piłką o włos minął się Roberto Gandara. - Nasze skrzydła zagrały dziś słabo, a brak Łukasza Sierpiny był widoczny. Jego statystyki w tej rundzie pokazują, że jest to zawodnik, którego bardzo trudno zastąpić. Myślałem, że uda się to zrobić, ale nasi skrzydłowi nie zagrali tak, jak tego oczekiwaliśmy - przyznał trener Brede.
Bielszczanom brakowało im siły rażenia, a więcej roboty niż Trela miał Wojciech Fabisiak. Bramkarz Podbeskidzia efektowną paradą zatrzymał strzał Jacka Kiełba, dwa razy po strzałach Romana Gergela ratował go słupek, ale w obliczu kapitalnego uderzenia Florina Purece był już bezradny. Na niespełna kwadrans przed końcem spotkania rezerwowy gospodarzy popisał się strzałem prosto w okienko i zapewnił drużynie z Niecieczy cenne zwycięstwo. Co ciekawe, Rumun zdobył dopiero trzecią bramkę w lidze w tym sezonie, a drugą przeciwko Podbeskidziu. - Przegraliśmy mecz po pięknym uderzeniu zawodnika, który już powoli stają się naszą zmorą. Graliśmy w ostatnim półroczu z Bruk-Betem trzy razy, Purece w każdym z tych meczów zdobył piękną bramkę. W sparingu strzelił dwie niezwykłej urody, w Bielsku-Białej również, i dziś także widzieliśmy przepiękny gol jego autorstwa - komplementował przeciwnika trener Podbeskidzia.
Górale wciąż grają w kratkę. Wiosną muszą popracować nad regularnością, bo w tym sezonie ani razu nie wygrali więcej, niż dwóch meczów z rzędu. W listopadzie każde zwycięstwo przeplatali porażkami - według tej prawidłowości powinni więc sięgnąć po komplet punktów już w sobotę. W ostatnim meczu w tym roku, już z Sierpiną, zmierzą się w Krakowie z Garbarnią.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Florin Purece 81'
Bruk-Bet Termalica: Dariusz Trela - Dominik Sadzawicki, Rafał Grzelak, Przemysław Szarek, Martin Mikovič - Dawid Kalisz (46' Michał Skóraś), Vlastimir Jovanović (66' Florin Purece), Mateusz Kupczak, Piotr Wlazło, Jacek Kiełb (88' Bartosz Szeliga) - Roman Gergel.
Podbeskidzie: Wojciech Fabisiak - Filip Modelski, Kamil Wiktorski, Mavroudís Bougaḯdis, Paweł Oleksy - Przemysław Płacheta (74' Przemysław Mystkowski), Guga Palavandishvili (84' Grzegorz Goncerz), Michał Rzuchowski, Roberto Gandara, Kacper Kostorz (57' Miłosz Kozak) - Valērijs Šabala.
żółte kartki: Skóraś, Kupczak - Šabala.
sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).
widzów: 1084
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?