Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budrysek kontra prezes spółki Beskid

Jacek Drost
W żywieckim schronisku przebywa ponad 50 psów i kilkanaście kotów z Żywca oraz okolicznych gmin
W żywieckim schronisku przebywa ponad 50 psów i kilkanaście kotów z Żywca oraz okolicznych gmin facebook/sdbz spółki Beskid
Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych i Poniżonych Budrysek twierdzi, że władze żywieckiej spółki Beskid utrudniają adopcję zwierząt. Musimy dbać o porządek - ripostuje kierownictwo schroniska dla bezdomnych zwierząt w Żywcu.

Iskrzy - delikatnie mówiąc - pomiędzy Fundacją Zwierząt Skrzywdzonych i Poniżonych „Budrysek” a Jerzym Starypanem, prezesem żywieckiej spółki „Beskid”, której podlega schronisko dla bezdomnych zwierząt w Żywcu. Chodzi nie tylko o dobro zwierząt, ale też o pieniądze.

- Do kwietnia nie było większych problemów, choć zdarzały się nieporozumienia. Na przykład była prowadzona akcja „Łapa”, podczas której zbierano pieniądze i później nie było wiadomo, co się z nimi działo, więc fundacja reagowała. Po kilku takich uwagach i spotkaniu z prezesem, które miało służyć ustaleniu zasad współpracy, wszystko zaczęło się psuć. Cóż, nikt nie lubi jak mu się zwraca uwagę - mówi Katarzyna Faber-Wróblewska z fundacji „Budrysek”.

Podkreśla, że mimo tych tarć do lipca udało się im adoptować kolejne zwierzęta ze schroniska, ale w ostatnich tygodniach sytuacja znacznie się zaostrzyła i współpraca nie jest możliwa.

„Wydawać by się mogło, że schronisko powinno być zainteresowane jak najbliższą współpracą z naszą organizacją. Niestety jest odwrotnie. Spółka Beskid, a personalnie pan prezes Jerzy Starypan, sprawia wrażenie osoby osobiście zainteresowanej uniemożliwieniem działania Fundacji na terenie żywieckiego schroniska (...)” - napisali w liście do burmistrza Żywca przedstawiciele „Budryska”.

Dodali, że w lipcu zaproponowali zrobienie zacienienia chroniącego boksy dla psów przed upałami, ale lato minęło, a odpowiedzi się nie doczekali.

Opisali także sytuację, podczas której prezes Starypan miał rzekomo zadzwonić do Agnieszki Ciuruś, prezesa „Budryska” i oświadczyć jej, że ma absolutny zakaz wstępu na teren schroniska, a kiedy dopytywała skąd taka decyzja, miał stwierdzić, że jest głupia i psychiczna.
Przedstawiciele „Budryska” poskarżyli się również burmistrzowi, że kiedy chcieli adoptować mastiffa wabiącego się Fever, usłyszeli, że prezes zarządził „całkowity zakaz wydawania zwierząt komukolwiek”.

„W tej chwili Fundacja ma całkowicie zablokowaną możliwość adopcji jakiegokolwiek zwierzęcia, tym samym nie może realizować części swoich założeń statutowych” - napisali do burmistrza z prośbą o interwencję.

Prezes Starypan podkreśla, że nikomu nie zabrania adoptować zwierząt ze schroniska.

- Szukamy nowych domów dla naszych podopiecznych, ale wpuszczanie na teren schroniska przedstawicieli „Budryska” to inna kwestia. Przedstawiciele tej fundacji często zachowywali się tak, jakby byli właścicielami schroniska, wchodzili na jego teren, robili szum, odgrażali się. Zarządzając tym obiektem, nie możemy sobie na to pozwolić - tłumaczy prezes „Beskidu”.

Dodaje, że ustalili na jakich zasadach wolontariusze „Budryska” mogą korzystać ze schroniska, ale ustalenie te były notorycznie łamane: - Pośrednictwo fundacji w adopcjach także budzi nasze wątpliwości - mówi prezes „Beskidu”, podkreślając, że nie do końca jest jasna sprawa ze zbieraniem pieniędzy na chore zwierzęta.

- Nigdy nie wiedzieliśmy ile pieniędzy zebrali pod szyldem fundacji, a ile pod szyldem schroniska - mówi prezes Starypan.

I przyznaje, że rozmawiał z panią Ciuruś, ale jej nie obraził. - Padły jedynie słowa, że jest niepoważna, bo bezczelnie łamie nasze przepisy porządkowe. Mam na to świadków - twierdzi prezes Starypan.

Burmistrz Żywca Antoni Szlagor przyznaje, że zna sprawę, ale przekazał ją do rozpatrzenia przez Radę Nadzorczą Spółki „Beskid”. - Kiedy rada ją rozpatrzy, wtedy zajmę stanowisko - mówi burmistrz Szlagor.

*Marszałek Saługa: PiS buduje swoją siłę na lęku ludzi ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Wojewoda Wieczorek: Nie będzie medialnych rozliczeń ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Katowice: 390 porzuconych psów i kotów w te wakacje ZOBACZ ZDJĘCIA, MOŻE ZECHCESZ ADOPTOWAĆ
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!