Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Unii Europejskiej szansą na szybszy rozwój Śląska DEBATA DZ

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
W dalszym rozwoju Śląska pomoże z pewnością kolejne unijne rozdanie. W jakim zakresie? Między innymi o tym rozmawialiśmy podczas debaty pt. „Budżet Unii Europejskiej w perspektywie lat 2021-2027. Szanse na rozwój dla Śląska: inwestycje w regionie, nowe miejsca pracy, przyszłość górnictwa”, która odbyła się w redakcji Dziennika Zachodniego.
W dalszym rozwoju Śląska pomoże z pewnością kolejne unijne rozdanie. W jakim zakresie? Między innymi o tym rozmawialiśmy podczas debaty pt. „Budżet Unii Europejskiej w perspektywie lat 2021-2027. Szanse na rozwój dla Śląska: inwestycje w regionie, nowe miejsca pracy, przyszłość górnictwa”, która odbyła się w redakcji Dziennika Zachodniego. Karina Trojok
W redakcji „Dziennika Zachodniego” odbyła się debata zorganizowana wspólnie z Komisją Europejską na temat budżetu Unii Europejskiej w perspektywie lat 2021-2027 i związanych z tym szans na jeszcze szybszy rozwój dla woj. śląskiego.

Nasz region, przez ponad 14 lat obecności Polski w Unii Europejskiej, zmienił się nie do poznania. Dużą rolę w rozwoju województwa śląskiego odegrały fundusze unijne, z których niejednokrotnie były finansowane największe inwestycje w województwie. Wystarczy wspomnieć kilka z nich: 182 mln zł środków unijnych na Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach, 178 mln zł na Muzeum Śląskie czy ponad 30 mln zł na Filharmonię Śląską.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

W dalszym rozwoju regionu pomoże z pewnością kolejne unijne rozdanie. W jakim zakresie? Między innymi o tym rozmawialiśmy podczas debaty pt. „Budżet Unii Europejskiej w perspektywie lat 2021-2027. Szanse na rozwój dla Śląska: inwestycje w regionie, nowe miejsca pracy, przyszłość górnictwa”, która odbyła się w redakcji DZ.

Priorytety budżetu Unii Europejskiej w latach 2021-2017
W maju 2018 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt nowego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Już w poprzedniej perspektywie nasz kraj otrzymał rekordowo dużą kwotę. Teraz jednak może przyjść czas na zmiany. Po pierwsze - wszystko wskazuje na to, że do Polski trafią 64 mld euro, czyli o prawie 20 mld mniej (o 23 proc.) niż w obecnym rozdaniu (83,9 mld). Polska znajdzie się w grupie państw, których dotkną największe cięcia. Ponadto z powodu Brexitu prawdopodobna jest opcja, w której nasz kraj będzie musiał także dołożyć większą kwotę do unijnego budżetu.

- Mimo tych przeciwności, Polska na pewno nadal będzie największym beneficjentem budżetu UE - zapewnia Witold Naturski, zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. - Budżet zmniejsza się ze względu na Brexit, więc wyjście Wielkiej Brytanii z UE, do którego ma dojść w tym roku. To jest kilkanaście miliardów euro rocznie w budżecie, ponieważ WB była z reguły drugim, trzecim płatnikiem netto do budżetu, a który teraz zniknie - uzasadniał Naturski.

Zgodnie z zapewnieniami, Polska i tak dostanie sporo środków. W poprzednich latach priorytetami budżetu były innowacje, cyfryzacja i wsparcie przedsiębiorstw. Jak będzie teraz?

- Te priorytety będą się jeszcze formować, ponieważ projekt budżetu jest wciąż w fazie negocjacji, ale na pewno plan zakłada zapewnienie finansowania przedsięwzięć, które wykraczają poza jeden rok budżetu: to są często takie przedsięwzięcia inwestycyjne jak drogi czy koleje. Z pewnością priorytetem przestaną być inwestycje w lotniska, których w ostatnich latach w Polsce, i w wielu innych krajach w UE, powstało wręcz zbyt wiele i często stoją one puste, jak np. w Hiszpanii. Są to w takim przypadku pieniądze stracone - mówił Witold Naturski. - Priorytetem pozostaną koleje, ponieważ to transport „czysty”, a ciągle jeszcze słabo rozwijający się, choćby w Polsce - dodawał.

Tutaj warto podkreślić, że 7-letni budżet musi zostać przyjęty przez wszystkie kraje członkowskie jednogłośnie. Każdy kraj ma prawo weta, które może skutkować brakiem akceptacji dla budżetu. - Sprawia to, że negocjacje często trwają do ostatniej chwili, a konsensus pojawia się niemal w ostatnich dniach, czasem godzinach, co pokazuje doświadczenie poprzednich budżetów - mówi Witold Naturski.

Wsparcie dla przedsiębiorców działających w Śląskiem
Ważnym priorytetem budżetu UE będzie także wsparcie przedsiębiorczości. Jak mówił dr Bartłomiej Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, wielokrotny członek Komisji Oceny Wniosków w projektach współfinansowanych przez Unię Europejską, to niezwykle istotna kwestia.

- Dziś, patrząc z perspektywy budżetu na lata 2014-2020, już mamy podpisanych ponad 780 umów z dofinansowaniem Unii Europejskiej. Ponad 630 mln zł w tych ramach zostało spożytkowanych. Idziemy w stronę wąskich specjalizacji, czyli rozwoju innowacyjności, wsparcia dla małych firm oraz części dotyczącej energetyki - mówił dr Gabryś.

Jego zdaniem, woj. śląskie przy wykorzystaniu środków unijnych powinno w przyszłym rozdaniu otworzyć się na kilka nowych obszarów, w których może się specjalizować.

- Duże firmy nauczyły się korzystać z innowacyjności i środków finansowych, które są trudniejsze do zdobycia od chociażby zwykłego dofinansowania do rozpoczęcia działalności. Puli pieniędzy nie wyczerpują jednak mikro-, małe i średnie firmy, które nie wiedzą, jak korzystać z tej innowacyjności i trochę boją się po nią sięgnąć. Powinniśmy więc skupić się na tym, w jaki sposób przekonać tych przedsiębiorców, by nie bali się działać w kategoriach dużych środków finansowych - wskazywał dr Gabryś.

Do tej kwestii z praktycznego punktu widzenia odniósł się również Michał Bieda, wiceprezydent Bytomia. - Widzę dużą rolę środków UE w promocji związanej z poprawą wizerunku miast, szczególnie w Śląskiem, zarówno ze strony zewnętrznej, jak i wewnętrznej. Wizerunek tych miast jest często zepsuty wśród samych mieszkańców, także przedsiębiorców. Musimy więc skupić się na tym, by nie tylko promować tereny inwestycyjne, ale także sam wizerunek miasta i otoczenie dla tych terenów, by przyciągać tych, którzy chcą postawić w Śląskiem firmę i stworzyć nowe miejsca pracy - wskazywał wiceprezydent Bieda. - W ostatnich 12 latach w Bytomiu powstały dwie kampanie informacyjne z wykorzystaniem środków UE, które odbiły się szerokim echem i przyniosły konkretny efekt w postaci wzrostu zainteresowania terenami w Bytomiu. To dowód na to, że takie rzeczy warto wspierać - podkreślał.

Wiceprezydent Bytomia wskazywał, że w przyszłym budżecie unijnym powinniśmy zastanowić się, czy obrane do tej pory priorytety były najlepszymi i najważniejszymi. - Unia powinna też pokusić się o refleksję nad innymi problemami, jak depopulacja, rozlane miasta i brak mobilności zawodowej - mówił Bieda.

W odpowiedzi Witold Naturski przypomniał, że w planach dysponowania środkami UE znalazło się miejsce na działania miękkie tego rodzaju. - Należy jednak pamiętać o współdzieleniu kompetencji w zarządzaniu środkami unijnymi pomiędzy Komisją Europejską, która jest centralnym zarządcą środkami UE, choć nie decydentem, a krajami i regionami. Polega to na tym, że przy każdym 7-letnim okresie planowania budżetowego podpisuje się umowy partnerstwa pomiędzy KE a krajami i ta umowa zakłada np. programy operacyjne, centralne i regionalne, mówiące o tym, w jaki sposób te środki będą wydatkowane. Mamy więc pieniądze na pomoc techniczną, programy miękkie, skierowane bezpośrednio do ludzi chcących np. zmienić zawód czy założyć firmę - mówił.

Naturski podkreślał, że o tym, na co konkretnie te środki w tym zakresie zostaną przeznaczone, decydują władze krajowe i samorządowe.

Największe problemy związane z innowacyjnością
Przy okazji rozmów o wielkich inwestycjach w regionie oraz przedsiębiorcach, którzy chcą tworzyć nowe miejsca pracy w Śląskiem, pojawił się problem subregionów. Należy bowiem pamiętać, że działania w gminach i powiatach są równie ważne, co działania w dużych miastach regionu.

- Kiedy oceniamy wnioski o założenie nowej działalności, najczęściej pojawiają się w nich błędy po stronie formalnej, które już dyskwalifikują. Na drugim miejscu mamy naiwność po stronie budowania przewagi konkurencyjnej danego pomysłu na rynku, czyli bardzo dużo podobnych lub niemal takich samych pomysłów w projektach, a także nieprzygotowanie w wymiarze wewnętrznym, tj. zły powód, dla którego chcemy to robić. Oczywiście resztę projektów weryfikuje rynek: część osób trafia, część nie - tłumaczył dr Bartłomiej Gabryś.

Jak dodawał, pomoc przedsiębiorcom w podejmowaniu działalności, które nie tylko tworzą miejsca pracy, ale i ubogacają region - choćby kulturowo - jest bardzo ważna. - Podział środków na subregiony woj. śląskiego odbywa się na etapie samorządu wojewódzkiego. Działa tutaj unijna zasada pomocniczości: Komisja Europejska uważa, że nikt lepiej nie będzie wiedział, jakich inwestycji czy środków potrzebują subregiony, niż sam samorząd woj. śląskiego, gdzie zasiadają radni sejmikowi ze wszystkich tych subregionów. Pozwalamy więc działać im samodzielnie - odpowiadał Witold Naturski.

Rola Unii Europejskiej w kwestii przyszłości górnictwa
Istotnym tematem debaty była przyszłość górnictwa i rola, jaką w tym zakresie odgrywa budżet UE. 8 lutego 2018 roku Komisja Europejska wydała decyzję wydłużającą do końca 2023 r. możliwość udzielenia przez państwo pomocy publicznej na restrukturyzację górnictwa, zwiększając również wysokość do tej pomocy do kwoty blisko 13 miliardów zł. Dofinansowanie ma gwarantować ciągłość finansowania procesów likwidacji kopalń i działań polikwidacyjnych.

- To pieniądze, które mają być przeznaczone na to, by ludzie jak najmniej odczuwali skutki tego, że pewne kopalnie w Polsce są likwidowane - tłumaczył Witold Naturski. - Z punktu widzenia KE to jest warunek udzielenia zgody na to dofinansowanie. Czy będzie ono przedłużone na kolejne lata? Trudno powiedzieć, obecne rozdanie przewiduje ten czas do 2023 roku, a później się okaże - dodał.

- W zakresie polityki energetycznej UE, to jest ona sumą polityk poszczególnych państw. Brakuje więc aktu prawnego UE, który kreowałby tę politykę w sposób jednoznaczny - wskazywał Jerzy Markowski, b. wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki. - Problem nie tylko Śląska, ale i całego kraju, polega na tym, że dla węgla i kopalń nie mamy mocnej alternatywy energetycznej. Taka likwidacja kopalń nic nie da z punktu widzenia ekologicznego, bo i tak będziemy musieli korzystać z węgla, tyle że importowanego. Można mieć ambitne koncepcje, tylko trzeba je osadzić w jakichś realiach - mówił Markowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo