Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bulterier wpadł na plac zabaw i rzucił się na dzieci [WIDEO]

Celina Wojda
Celina Wojda
Wszystko zarejestrowała kamera. Sprawą zajmuje się prokuratura, ale behawioryści zaznaczają, że pies nie przejawiał agresji.

Całe zdarzenie miało miejsce na jednym z osiedlowych placów zabaw w Choszcznie. Na nagraniu widać bawiące się dzieci. Maluchy grają przy stole w gry planszowe, tuż obok przy piaskownicy są dwie dorosłe kobiety. Na ławce siedzi trzecia pani.

Atak psa na dzieci

W pewnym momencie na placu zabaw pojawia się pies. Bulterier zaczyna chaotycznie biegać po boisku. Wprowadza popłoch. Pies podbiega do dzieci. Podskakuje, próbuje zaczepiać, łapie dzieci za ubrania. Maluchy w popłochu zaczynają uciekać, wtedy pies nakręca się. Wskakuje na stolik, podgryza dzieci. Bulterier podbiega do jednej z dziewczynek, skacze jej na plecy - rozrywa koszulkę, szarpie ją za nogę, ta próbuje uchronić młodszą siostrę osłaniając ją swoim ciałem.

Dopiero po chwili interweniuje ktoś dorosły. Kobieta, która do tej pory siedziała przy piaskownicy, próbuje odgonić psa od dzieci, po czym ucieka do klatki schodowej. Wystraszone dzieci uciekają w popłochu. Niestety ucieczka pobudza psa, który goni jedną z dziewczynek. Na placu zabaw pozostało jedno dziecko, które przez cały czas stało nieruchomo z boku. Z pomocą przychodzi mu dorosły mężczyzna, który próbuje odstraszyć psa, rzucając w niego deskorolką.

Pies mieszka w sąsiedztwie placu zabaw. Jak wynika z relacji mieszkańców wcześniej też już ugryzł dziecko. Mama najbardziej poszkodowanych dziewczynek zamieściła filmik z całego zdarzenia na Facebooku. Pod postem zawrzało. Jedni obwiniają psa, inni właściciela, a trzeci mają pretensje do rodziców dzieci, które bawiły się na placu.

- 4 min to niewiele, a mimo to zdruzgotały życie i psychikę moich dzieci - pisze mama dziewczynek, które ucierpiały najbardziej. - Rany na ciele powoli się goja, ale to nie wszystko strach i lęk długo z nimi pozostanie. Z nimi i z dziećmi z pod bloku...

Zwierzę było pobudzone, nie agresywne

Nagranie pokazaliśmy psim szkoleniowcom. Wszyscy zauważyli jedno - u psa nie ma agresji, jest podekscytowanie.

- To co na pewno można stwierdzić po zapoznaniu się z filmem to fakt bezsprzecznej winy właściciela psa - mówi Helena Piątek, behawiorysta. - Zgodnie z Art. 10 a ust. 3 Ustawy o ochronie zwierząt każdy jest zobowiązany do kontrolowania swojego zwierzęcia i zabronione jest puszczanie psów bez możliwości ich kontroli, natomiast zgodnie z Art. 431 § 1 Kodeksu cywilnego każdy odpowiada za szkody wyrządzone przez swoje zwierzę, niezależnie czy było wówczas pod jego kontrolą czy też np. uciekło lub się zgubiło. Z tego co jest możliwe do zaobserwowania na filmie (podkreślam, że nie byłam naocznym świadkiem tej sytuacji), pies nie wykazuje zachowań agresywnych, jest pobudzony i rozemocjonowany, co może wynikać np. z faktu, że być może zwierzę zgubiło się i jest zdezorientowane i zestresowane lub jest to pies młody i podekscytował się widokiem gromadki dzieci. Podgryzanie i skakanie widoczne na filmie jest objawem pobudzenia emocjonalnego. Oczywiście w takiej sytuacji każde dziecko miało pełne prawo przestraszyć się psa lub osoba nie znająca zachowań psów mogła to zachowanie zinterpretować jako zagrażające.

Trzeba zachować spokój

Reakcja chłopca, który stanął z boku i nie ruszał się okazała się najsłuszniejsza. Zwierzę podbiega do niego, ale nie atakuje go aż w takim stopniu jak dziewczynki.

- Trudno wymagać od dzieci żeby stały nieruchomo, a dorośli powinni zrobić to samo - nie biegać, nie krzyczeć - mówi Karolina Kunz, psia behawiorystka. - Fajnie jakby znalazła się jedna przytomna osoba, która wabiąc psa odeszłaby od grupy z nim. Tutaj akurat agresji nie ma, jest tylko podekscytowanie. W takich sytuacjach można ewentualnie zadzwonić po straż. Ale jednak trzeba zachować spokój w miarę możliwości.

- W takiej sytuacji (jeżeli właściciel psa nie zjawia się na miejscu i nie wiadomo do kogo należy pies) najlepiej byłoby zabezpieczyć psa (np. poprzez zwabienie go i zamknięcie na klatce schodowej), a następnie wezwanie odpowiednich służb (telefon do straży miejskiej lub lokalnego schroniska dla zwierząt) - radzi też Helena Piątek. - Po odwiezieniu psa do schroniska/lecznicy dla zwierząt możliwe byłoby sprawdzenie czy pies posiada czip i dotarcie do właściciela zwierzęcia.

Sprawą zajął się prokurator

Rodzice pokrzywdzonych dzieci zgłosili całą sprawę na policję. Teraz postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Choszcznie. Właścicielom bulteriera grodzi kara pozbawienia wolności lub grzywna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bulterier wpadł na plac zabaw i rzucił się na dzieci [WIDEO] - Głos Szczeciński