– Szefostwo musi pójść po rozum do głowy. Jeżeli dojdzie do utraty większości w Sejmie, winne będzie tylko i wyłącznie kierownictwo PiS – mówił kilka dni temu w Interii były minister rolnictwa. Ardanowski był zdecydowanym przeciwnikiem tzw. "Piątki dla zwierząt". Dziś to on przewodzi buntowi, który może zgasić światło w Zjednoczonej Prawicy.
Po stronie Ardanowskiego jest dziś 6 posłów PiS. Ale jak mówi jeden z parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z woj. śląskiego, „możliwe, że zbuntowanych będzie tylu, że starczy na założenie własnego klubu”. Do stworzenia koła poselskiego wystarczą trzy osoby. Z kolei klub wymaga 15 członków. Nasz rozmówca zapewnia, że na przejście do Ardanowskiego jest zdecydowany. Słyszeliśmy nawet o roboczej nazwie nowego koła lub klubu: to Blok Ludowy lub Blok Konserwatywno-Ludowy.
- Wychodzę z klubu PiS i to już nieodwołalna decyzja. Musimy coś zrobić, coś stanowczego, bo PiS staje się niebezpieczny dla siebie i kraju – mówi poseł PiS. - Każda kolejna decyzja wygląda jak sabotaż. Państwo jest demolowane, zmierzamy ku katastrofie.
Parlamentarzysta zaznacza, że inicjatywa Ardanowskiego ma być próbą naprawienia Zjednoczonej Prawicy, a nie rozsadzenia jej.
- Spróbujemy być czwartym koalicjantem. Dwaj dotychczasowi (Solidarna Polska i Porozumienie) ze swoich ról – korygujących kurs się nie wywiązali. Bez nas PiS nie ma większości. Może nas wyrzucić, co oznacza rząd mniejszościowy i przyspieszone wybory. Wolałbym ich uniknąć, ale na pewno nie można dalej rządzić tak, jak w ostatnich miesiącach – mówi parlamentarzysta PiS.
Obecnie trwa przygotowanie postulatów potencjalnego „czwartego koalicjanta” PiS. Nieoficjalnie słyszymy o możliwej prezentacji programu i składu „Bloku Ardanowskiego” około środka przyszłego tygodnia. Analizując grobowe nastroje w obozie PiS, można przypuszczać, że prędzej czy później ekipa buntowników będzie liczniejsza. Dotarliśmy do kolejnego posła Prawa i Sprawiedliwości z regionu, który rozważa współpracę z Ardanowskim.
- Będziemy rozmawiać. Nie chodzi o to, by występować przeciwko PiS. Raczej o to, by być wyrzutem sumienia Prawa i Sprawiedliwości. Mam dość wstydzenia się za swoją partię, za decyzje, które mogą wskazywać, że ktoś postradał zmysły – mówi parlamentarzysta. - Dziś podejmujemy szokujące ruchy, partia wygląda jakby nikt nad nią nie panował, a nas posłów traktuje się jak bezmyślne maszynki do głosowania. Wpadliśmy w poślizg i pytanie, czy ktoś jeszcze jest w stanie chwycić za kierownicę, żeby uniknąć tego koszmarnego dachowania.
Musisz to wiedzieć
Poseł Bolesław Piecha, lider PiS w okręgu rybnickim mówił dziś w DZ i na antenie Radia Piekary, że inicjatywa Ardanowskiego może oznaczać przedterminowe wybory w przyszłym roku.
- Jak się zabiera większość w Sejmie, to zgłasza się rząd mniejszościowy. On na dłuższą metę nie ma większego sensu, więc wtedy ogłasza się nowe wybory. Procedura dochodzenia do przedterminowych wyborów jest znana i raz już ją przećwiczyliśmy. Dziś wiem jedno: gdyby te wybory odbyły się w przyszłym roku, to i tak PiS by je wygrał. Inna sprawa, czy będziemy nadal mieli większość do rządzenia – powiedział Piecha.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?