Burmistrz Kolonii, Andreas Wolter, otrzymał list od autora pogróżek, który groził mu za to, że 7 września tego roku wziął udział w III Marszu Równości w Katowicach. Policjanci już wcześniej ustalili, że pogróżki nie zostały wysłane z Polski, a ich autor prawdopodobnie jest obywatelem Niemiec. Teraz okazuje się, że ma polskie korzenie, na co wskazuje jego polskie imię i nazwisko.
- List został wysłany na adres urzędu miasta w Kolonii i był adresowany do burmistrza - mówi Michał Grabiec, radca prawny i pełnomocnik Woltera. - My przeprowadziliśmy wcześniej w kancelarii wewnętrzne śledztwo, mające na celu ustalić personalia tej osoby. I ta sama osoba, którą znaleźliśmy w Hamburgu, wysłała list do burmistrza - dodaje.
Pisaliśmy: Pogróżki dla burmistrza Kolonii za udział w III Marszu Równości były wysłane z zagranicy?
Mężczyzna napisał, że w dniu wysłania pogróżek był pod wpływem alkoholu, nigdy wcześniej nie był osobą skazaną i nie chciał zrobić tego, co zrobił. Z listu można było wywnioskować, że autor żałuje tego, co zrobił, choć - jak mówi Michał Grabiec - słowo "przepraszam" nie padło w wiadomości ani razu.
- Razem z burmistrzem odnieśliśmy takie wrażenie, że ten list ma posłużyć autorowi jako linia obrony, gdy dojdzie do postępowania karnego. Na zasadzie dowodu, że wyraził skruchę - mówi Michał Grabiec.
Radca prawny burmistrza przypomina, że kilka lat temu podobna sytuacja zdarzyła się już w Kolonii, gdzie jedna z kandydujących do urzędu burmistrza otrzymała bardzo podobne pogróżki, a później została pchnięta nożem.
- Burmistrz Andreas Wolter chce napiętnować tego typu zachowania, pokazać, że trzeba liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Tak systemowo nie chce tej sprawy odpuścić - tłumaczy Grabiec. - Naszym celem w tym postępowaniu karnym, które prowadzimy przed polską prokuraturą i niemieckimi organami ścigania, jest to, by sprawca poniósł odpowiedzialność karną. Tego typu zachowania w praworządnym państwie nie mogą się pojawiać - dodaje.
Postępowanie w sprawie trwa. - W sprawie tej wszczęto dochodzenie, które prowadzą policjanci wydziału kryminalnego katowickiej komendy. Czynności nadzorowane są przez Prokuraturę Rejonową Katowice Południe w Katowicach - mówiła nam wcześniej mł. asp. Agnieszka Żyłka z katowickiej komendy policji.
Zobaczcie koniecznie
Przypomnijmy, że sytuacja zbulwersowała wielu mieszkańców, którzy wysyłają wyrazy wsparcia do burmistrza. Sprawę skomentował także prezydent Katowic, Marcin Krupa.
- Kolonia to od 28 lat nasze miasto partnerskie, z którym utrzymujemy znakomite relacje. Zszokowała mnie wiadomość, że burmistrz Kolonii Andreas Wolter przebywający w ostatnich dniach w Katowicach, z którym zresztą spotkałem się w piątek, otrzymał w weekend pogróżki dotyczące jego życia i zdrowia w kontekście jego udziału w marszu równości - napisał na swoim Facebooku Marcin Krupa. Prezydent podkreślił, że kontaktował się już w tej sprawie z Komendantem Miejskim Policji, który zapewnił go, że policja intensywnie działa, by zidentyfikować nadawcę tej "obrzydliwej wiadomości". - Mam nadzieję, że sprawca zostanie szybko wykryty i zostaną w tej sprawie wyciągnięte bardzo surowe konsekwencje - mówił prezydent.
- Panie burmistrzu, Andreasie – wierzę, że karygodne zachowanie jednego człowieka nie wpłynie na wieloletnią przyjaźń naszych miast, na nasze osobiste serdeczne i życzliwe relacje. Od początku swojego istnienia Katowice zawsze były miastem otwartym na dialog, miejscem spotkania różnych kultur, religii, manifestowania rozmaitych poglądów. W imieniu mieszkańców Katowic zapewniam Cię, ze zawsze jesteś i będziesz u nas mile widzianym gościem. Serdecznie cię pozdrawiam - zwrócił się Krupa do burmistrza Woltera.
Nie przegapcie
Dasz sobie radę? Spróbuj
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?