Burze w powiecie wodzisławskim. W Gorzyczkach bmw utknęło w wodzie. W Czyżowicach pomocy potrzebował... wóz OSP. 86 interwencji straży

86 interwencji straży pożarnej po oberwaniu chmury w powiecie wodzisławskim

To nie była spokojna noc w powiecie wodzisławskim. W środę (13.05) wieczorem po ulewach mieszkańcy "najedli" się strachu, a strażacy mieli pełne ręce roboty. Wszystko przez ulewne deszcze. Łącznie straż pożarna interweniowała 86 razy w powiecie wodzisławskim.

- Strażacy interweniowali głównie przy zalanych piwnicach, garażach. W jednym przypadku woda dostała się do stolarni. Działania polegały na wypompowywaniu wody. W wielu przypadkach jeszcze przed przybyciem strażaków mieszkańcy sami rozpoczęli jej usuwanie - mówi ogniomistrz Mateusz Kaczmarek z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl.

Interwencje miały miejsce głównie na terenie gmin Gorzyce (Gorzyczki, Rogów). Interweniowano też w Zawadzie w Wodzisławiu Śl., tuż przy granicy z Syrynią. Woda zalała ulice Dzika i Konwaliową. Pojedyncze działania prowadzono w gminie Lubomia. Nikt nie został poszkodowany, uniknięto też poważniejszych strat finansowych.

Przy ulicy Kwiatowej w Gorzyczkach woda zalała strych. Burza przeszła nad budynkiem w którym remontowany był dach. Nie wytrzymała folia, jaką była przykryta konstrukcja.

Mieszkańcy chwalą służby w Gorzycach, gdzie odnotowano większość zdarzeń.

- Służby kryzysowe gminy zebrały się bardzo szybko i zezwoliły na używanie wszystkich niezbędnych środków do usuwania skutków burzy - słyszymy od jednego z mieszkańców gminy.

Do zdarzeń wyjeżdżały jednostki z całego powiatu wodzisławskiego.

W Gorzyczkach utknęło bmw, a w Czyżowicach... wóz OSP

Po burzy doszło też do dwóch nietypowych zdarzeń drogowych. W środę wieczorem na ulicy Polnej w Gorzyczkach bmw wjechało w zalewisko wodne i utknęło. Trójka młodych pasażerów wezwała pomoc, a do czasu jej przyjazdu oczekiwała na dachu. Strażacy ubrani w wodery na rękach wydostali uwięzionych mieszkańców.

W Czyżowicach pomocy potrzebowali... strażacy. Jadący do interwencji wóz OSP Łaziska utknął na ulicy Nowej. Jak udało nam się dowiedzieć, wąska droga była zalana i jedną częścią pojazd ugrzązł poza jezdnią w grząskim gruncie. Nie było możliwości samodzielnego wyjazdu, mercedes się przechylił.

- Nikomu nic się nie stało. Do wyciągnięcia pojazdu zadysponowano specjalistyczne grupy ratownictwa technicznego z Bielska-Białej i Dąbrowy Górniczej - mówi bryg. Jacek Filas, dowódca JRG PSP w Wodzisławiu Śl.

Samochód wkrótce powinien wrócić do podziału.