Zapytam jak artysta: „Coście uczynili z tą krainą?”, panowie politycy?
No właśnie. Pan wie, że ja zwykle jestem bardzo powściągliwy, czasem nawet za bardzo, bo uważam, że my się musimy pogodzić i zasypać podziały. Jestem przekonany, że miliony ludzi, którzy głosują na PiS, są gotowi do rozmowy, do pojednania. Tylko nie należy ich straszyć, osądzać… Wierzę, że to, o czym mówi Trzaskowski jest prawdziwe.
W niedzielę jedni i drudzy mówią, że to wybór między dobrem i złem.
Jaka była główna spuścizna Solidarności? Program, który nazywał się „Samorządna Rzeczpospolita” - program uchwalony w 1981 roku, zanim przykrył nas stan wojenny. To odżyło w roku 1989. Samorządy były najważniejsze. Proszę porównać, co dziś z samorządami robi strona rządząca. A kto to są samorządy? To my, ludzie, społeczności. Ograbianie samorządów z pieniędzy to ograbianie ludzi z pieniędzy potrzebnych do ich życia. To jest pogarszanie komfortu życia ludzi.
Ludzie odczuli w portfelu płacę minimalną i ulgi podatkowe. A samorządowcy mówią: „Ok, ale rząd zabiera nasze, samorządowe pieniądze”. A potem dziwią się, że to do nikogo nie trafia.
Jest problem komunikacyjny i samorządowcy źle to mówią. Rząd, zabierając samorządom, zabiera nam wszystkim.
A jak Trzaskowski ma jako prezydent zatrzymać niszczenie samorządów?
Nie będzie podpisywał ustaw.
To takie proste: wystarczy wetować?
Mówię o tym, co może zrobić. Brak podpisu pod ustawą, które może zubożyć nas, czyli nasze miasta czy powiaty, to istotny krok.
Ale przecież tzw. ustawy covidowe pokazały, że w pomoc dla przedsiębiorców można wpleść różne poprawki, z którymi ani Senat, ani hipotetyczny prezydent Trzaskowski nie będą się absolutnie zgadzać. I wtedy podpisywać, czy nie?
Przede wszystkim, takie ustawy powinny być zgłaszane przez rząd, a nie przez posłów. Muszą być konsultowane, rząd ma taki obowiązek. Pan mi mówi, że obecna władza narusza wszystkie reguły państwa prawa. Reguły państwa demokratycznego. Ja się z tym zgadzam.
A pan mówi, że Trzaskowski swoim wetem będzie w stanie zatrzymać demolkę w samorządach.
Opóźni, a to już coś. Rząd będzie musiał się liczyć z takim hamulcem. Jeszcze jedno: wspomniałem o idei Solidarności. PiS się jej sprzeniewierzył się tym ideom, ideom Solidarności, o które walczyliśmy w Polsce samorządnej. Chodzi o sposób stanowienia prawa, rozmowy z ludźmi. Tego zupełnie nie ma.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
