Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Byłem mieszkańcem miasta Stalina”: gdy Katowice nazwano Stalingród PROJEKT IPN

Teresa Semik, materiały IPN
Katowice nosiły nazwę Stalinogród. Nie były jedynym
Katowice nosiły nazwę Stalinogród. Nie były jedynym
Debata „Stalinogród w pamięci społecznej mieszkańców Katowic” odbyła się w środę 30 sierpnia 2017 w Przystanku Historia – Centrum Edukacyjnym IPN w Katowicach im. H. Sławika. Zorganizowana została przez katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej w ramach międzynarodowego projektu „Byłem mieszkańcem miasta Stalina” / „I was citizen of Stalin town”.

"Tu stacja Stalinogród, byłe Katowice"

Taki komunikat z megafonów usłyszeli 8 marca 1953 roku podróżni na dworcu głównym w Katowicach. Zabrzmiał o godzinie 19. Dzień wcześniej - 7 marca - zapadła decyzja o przemianowaniu Katowic na Stalinogród.

Dekretem Rady Państwa "o uczczeniu pamięci Józefa Stalina, stanowi się, co następuje: Miasto Katowice przemianowuje się na miasto Stalinogród, a województwo katowickie na województwo stalinogrodzkie".

W marcowy poranek 1953 roku mieszkańcy Katowic obudzili się więc w grodzie, który miał nowego patrona - Józefa Stalina. Na kilka lat Katowice zniknęły z mapy Polski. Zamiast nich pojawił się Stalinogród. Komuniści oprzytomnieli dopiero na fali odwilży 1956 roku i Katowice znowu stały się Katowicami. Decyzja był odgórna, a niezgoda na nią wśród katowiczan powszechna.

Los Katowic podzieliło więcej miejscowości krajów komunistycznych. Także i w innych państwach zmieniano nazwy miejscowości, by uczcić w ten sposób zbrodniczego dyktatora ZSRR.

Dokładnie 7 marca 1953 r. Katowice stały się StalinogrodemOd dziś na stronie dziennikzachodni.pl możecie Państwo znaleźć kolekcję zdjęć i pamiątek po Stalinogrodzie, w którym katowiczanom przyszło żyć przez kawałek lat 50. Pieczątki, stemple? Też są. A do tego cała masa innych przedmiotów: plakatów, widokówek (na niektórych nazwę Katowice po prostu zastemplowano, po stalinogrodzku), dokumentów, które dziś mogą być świadectwem najbardziej kuriozalnej epoki w krótkiej historii miasta Katowice i województwa o tej samej nazwie.Niektórzy jeszcze to pamiętają: w  marcowy poranek 1953 roku mieszkańcy Katowic obudzili się w grodzie, który miał nowego patrona. Komuniści oprzytomnieli dopiero na fali odwilży 1956 roku i  Katowice znowu stały się Katowicami. W trakcie obu zmian najszybciej reagowali kolejarze. W marcu 1953 roku jako pierwsi wymienili tablice i dla uczczenia tej wielkiej chwili zobowiązali się ograniczyć opóźnienia pociągów. Trzy lata później też jako pierwszy katowickim stał się dworzec stalinogrodzki. A wszystko dzięki temu, że w przeciwieństwie do  innych instytucji, PKP nie wyrzuciło dawnych tablic.POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Katowice stały się Stalinogrodem 7.3.1953 r. Zobacz archiwal...

***

Po co wspominamy miasta Stalina?

Na ogół niewiele zostało w pamięci miast, noszących w przeszłości imię radzieckiego przywódcy Józefa Stalina. Pamięć tę wypierano skutecznie z publicznej przestrzeni, ale dziś powróciła za sprawą międzynarodowego projektu pod hasłem: „Byłem mieszkańcem miasta Stalina” / „I was citizen of Stalin town”. Uczestniczą w nim: Rumunia, Węgry, Albania, Bułgaria i Polska. W Katowicach, które w 1953 roku zostały Stalinogrodem, zastanawiano się dziś nad społecznymi i historycznymi skutkami tamtych wydarzeń.

Przez trzy i pół roku Katowice były Stalinogrodem, to niedługi czas w 150-letniej historii miasta. Jest to dziś wyłącznie historyczna ciekawostka, bo nie ma dowodów na to, że w tamtym okresie reżim komunistyczny zelżał, czy zdwoił swoje siły. Najczęściej pozostaje ten fakt w sferze żartów i wydaje się, że jedyną ofiarą Stalinogrodu jest pisarz Gustaw Morcinek, bo to on formalnie wystąpił z propozycją zmiany nazwy, co jest mu ciągle wytykane. A wiadomo, że decyzja o zamianie Katowic na Stalinogród przyszła z Warszawy. Nikt nie próbował odpowiedzieć na pytanie, dlaczego pisarz, zacny człowiek, doświadczony przez wojnę, dał się prawdopodobnie zaszantażować partyjnym decydentom, by „firmować” takie zmiany.

Aleksandra Korol-Chudy z katowickiego IPN, która jest jedną z koordynatorek projektu „Byłem mieszkańcem miasta Stalina” ze strony Polski, przekonuje, że śmiałe wizje przebudowy centrum Katowic z 1953 roku świadczą o dalekosiężnych planach twórców Stalinogrodu. Te ambitne plany – miejsca dla partyjnych parad, szerokie aleje – nie skończyły w 1956 roku, wraz z przywróceniem dawnej nazwy. Burżuazyjne Katowice miały stać się miastem robotniczej przyszłości.

Niewielka miejscowość Kucova w Albanii miastem Stalina była przez czterdzieści lat, począwszy od 1951 roku. Oparta o przemysł naftowy doświadczyła dużego rozkwitu, wszyscy mieli tu pracę. Ale dziś podupada i ludzie zadają sobie pytanie, kiedy było lepiej?

W Bułgarii nadmorska Warna była „Gradem Stalina” w latach 1949-1956. Do zmiany nazwy wykorzystano 70. urodziny Stalina. Rok później patronowi miasta postawiono pomnik.

Rumuński Braszów z Transylwanii nosił imię Stalina w latach 1950-1960. Podobno pracownicy kolei przyszli z takim pomysłem do siedziby miejscowej partii komunistycznej. Ale są też zwolennicy teorii, że w ten sposób chciano upokorzyć burżuazyjne wcześniej miasto. Powstał tu nie tylko pomnik Stalina, ale nasadzono drzewa tak, by ułożyły się w napis: Stalin. Dziś i to miasto upada. Z dawnej fabryki traktorów już nic nie pozostało. Jest grupa ludzi, która tamten czas chce wspominać bez nostalgii, ale też bez obarczania się winą.

Na Węgrzech nieduże Dunaujvaros zostało miastem Stalina w 1951 roku i wtedy nastąpił jego rozwój. Zjechali robotnicy z całej okolicy, ale teraz wracają w swoje rodzinne strony. Miasto pustoszeje.

Katowice spośród tych wszystkich miast były najkrócej Stalinogrodem i nigdy Stalinowi nie zbudowaliśmy pomnika. Dlaczego o tej ciekawostce historycznej trzeba pamiętać? By nikomu nie zamarzyła się powtórka ze zmianami nazw miast, ulic i z budową niechcianych pomników.

Teresa Semik

***

W zorganizowanym przez IPN spotkaniu wzięli udział koordynatorzy i wolontariusze projektu z wszystkich krajów biorących w nim udział: Rumunii, Węgier, Albanii, Bułgarii i Polski. Opowiedzieli oni o realizacji przedsięwzięcia w swoich „miastach Stalina”. Głos zabrali również zaproszeni goście – m.in. historycy IPN oraz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, dziennikarze, muzealnicy, mieszkańcy Stalinogrodu. Spotkanie otworzyli dyrektorzy placówek koordynujących projekt w Katowicach – dr Andrzej Sznajder z Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach oraz Piotr Zaczkowski z Katowice Miasto Ogrodów – Instytucji Kultury im. K. Bochenek.

Wyjazd pracowników Oddziału IPN w Katowicach w ramach międzynarodowego projektu „Byłem mieszkańcem miasta Stalina” („I was citizen of Stalin Town”) do Braszowa (Rumunia), 1-6 sierpnia 2017

Na początku sierpnia 2017 r. odbyło się pierwsze spotkanie zespołów realizujących międzynarodowy projekt „I was citizen of Stalin town” („Byłem mieszkańcem miasta Stalina”), w którym uczestniczy również Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. W dniach od 2 do 5 sierpnia 2017 r. do rumuńskiego Braszowa przybyli przedstawiciele zespołów projektowych - historyków, muzealników i wolontariuszy z Albanii, Bułgarii, Rumunii, Węgier i Polski, pochodzący z miast, które w czasach komunistycznych zostały doświadczone odgórną decyzją o nadaniu nazwy związanej z sowieckim przywódcą.

W trakcie napiętego i bogatego programu delegacja katowicka, składająca się z partnerów projektu (Katowice Miasto Ogrodów – Instytucja Kultury im. K. Bochenek i Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Katowicach), przedstawiła kolejne etapy realizacji projektu w Katowicach, jego efekty w postaci zebranego materiału źródłowego oraz zorganizowanych spotkań i aktywności wolontariuszy. Usłyszeliśmy szereg dobrych słów pod adresem prowadzonej w ramach projektu multimedialnej aktywności.

W trakcie kilkugodzinnego zwiedzania Braszowa goście zapoznali się z komunistycznymi założeniami urbanistycznymi siedmiogrodzkiego miasta, zbliżonymi do stalinowskich planów przebudowy Katowic, tworzonych w latach 50 ubiegłego wieku. Wiązały się one z realizacją zapożyczonych ze Związku Sowieckiego koncepcji przestrzennych (nowych robotniczych osiedli, czy wytyczania tzw. prospektów), wyburzeń starej „burżuazyjnej” tkanki miasta, tworzenia przestrzennej opozycji pomiędzy starym – reakcyjnym miastem, a nowym - proletariackim. Centralnym punktem założenia był postawiony w centrum Braszowa potężny pomnik Stalina. W Katowicach tego nie udało się zrealizować. Warto dodać, że nasze miasto było jedynym miastem Stalina, w którym nie postawiono komunistycznemu patronowi pomnika.

3 sierpnia 2017 r. przedstawiciele Katowic brali udział w międzynarodowej debacie organizowanej przez Uniwersytet Transylwański w Braszowie, poświęconej rumuńskiemu miastu Stalina. Debata była doskonałą okazją do podzielenia się licznymi spostrzeżeniami dotyczącymi epoki stalinowskiej. W trakcie debaty główny koordynator projektu Nicolae Pepene podkreślił, że realizacja projektu w Katowicach prowadzona jest we wzorowy sposób, wyróżniając pracę naszego zespołu.

Sporo czasu spędziliśmy na ustalaniu następnych działań w ramach realizacji założeń projektu, w ramach którego pod koniec roku zostanie stworzona wystawa. Wszyscy uczestnicy byli zgodni, że zakończenie prac projektowych w tym roku kalendarzowym, nie może zakończyć współpracy pomiędzy instytucjami. Wyodrębniono przestrzeń wspólnych działań edukacyjnych oraz popularyzatorskich.

Kolejnym miejscem spotkania przedstawicieli zespołów projektowych są Katowice. Od 29 sierpnia do 2 września 2017 r. gościmy ich u nas. Poznawać będą przeszłość Stalinogrodu w Katowicach i dyskutować nad realizacją kolejnych aktywności projektowych.

Informacje o międzynarodowym projekcie „Byłem mieszkańcem miasta Stalina” („I was citizen of Stalin Town”), realizowanym w Katowicach przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział Katowice oraz Katowice Miasto Ogrodów – Instytucję Kultury im. Krystyny Bochenek.

Wielu mieszkańców Katowic i jego okolic wciąż pamięta czasy, gdy nosiły one nazwę Stalinogród. Nie było to jedyne miasto w zależnych od Związku Sowieckiego krajach Europy Środkowo-Wschodniej, noszące imię komunistycznego dyktatora. Podobnie było z Brașovem w Rumunii, Dunaújváros na Węgrzech, Eisenhüttenstadt w Niemczech Wschodnich, Kuçovą w Albanii czy Warną w Bułgarii. Projekt ,,I was citizen of Stalin Town”, realizowany jest we wszystkich przywołanych miastach. Jego celem jest przybliżenie oddziaływania stalinowskiego totalitaryzmu na społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej: niszczenie tradycyjnych elit i wartości czy budowanie socjalistycznego „nowego człowieka”. Realizacji tych celów służyła m.in. wszechobecna propaganda, która przenikała większość sfer życia publicznego. Jednym z jej elementów był tzw. kult jednostki – przede wszystkim sowieckiego przywódcy, Józefa Stalina. Niemal religijna cześć, jaką go otaczano, przetrwała nawet po jego śmierci w 1953 r. To właśnie wtedy Katowice przemianowano na Stalinogród.

Projekt cechuje innowacyjne i interaktywne podejście do tematu. Podkreśla on osobiste doświadczenia obywateli miast noszących imię Stalina, opierając się na faktach z życia codziennego, „małych historiach”, poprzez które ludzie młodzi (którzy nie żyli w dramatycznych czasach komunizmu) mogą łatwiej zrozumieć konsekwencje, jakie dla europejskich wartości i dobrobytu obywateli miały reżimy totalitarne. Celem organizatorów jest wzbudzenie debaty publicznej o tym, jak totalitaryzm komunistyczny pozbawił obywateli ich fundamentalnych praw, dopuszczając się kolosalnych nadużyć i zbrodni. Z drugiej strony, przedsięwzięcie „I was citizen of Stalin Town” winno pobudzić do refleksji na temat przyczyn, które doprowadziły do powstania Unii Europejskiej i jej poszerzenia o kraje, które do 1989 r. stanowiły część bloku sowieckiego.

Do udziału w projekcie IPN zaprosił wszystkich zainteresowanych tematem, poszukując zdjęć, pocztówek, dyplomów, dokumentów, wydawnictw, pieczątek, tabliczek, różnego rodzaju pamiątek – wszystkiego, co nosi na sobie piętno stalinizacji oraz nazwy Stalinogród. Co ważne, do realizacji projektu nie były potrzebne oryginały, lecz dobrej jakości skany i fotografie. Jednak idea akcji nie ograniczyła się tylko do pozyskiwania ikonografii. Poszukiwano również relacje, anegdotki czy notatki z tego okresu, a zwłaszcza wspomnienia starszych mieszkańców miasta i regionu, którzy przeżyli młodość w czasach, gdy Katowice nazywano Stalinogrodem, i chcieliby podzielić się nimi z młodymi wolontariuszami, biorącymi udział w projekcie.

Zgromadzone narracje i obiekty będą prezentowane na portalu społecznościowym, a następnie, w ramach zakończenia całego projektu, na specjalnie zorganizowanej wystawie. Ponadto pięciu wolontariuszy odwiedzi inne „miasta Stalina”, aby dzielić się swoimi doświadczeniami z lokalnymi społecznościami, omawiając podobieństwa i różnice. Planowana jest również organizacja cyklu wykładów i dyskusji z badaczami zajmującymi się tą tematyką.

Dokładnie 60 lat temu Katowice stały się Stalinogrodem [HISTORIA DZ]

 

Jakie imię dla psa po śląsku? Oto propozycje Czytelników DZ

Tych przestępczyń szuka policja. Poznajecie? Oto nazwiska

25 lat po pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Zobacz niezwykły dokument multimedialny poświęcony tragedii z 1992 roku. Kliknij w przycisk PLAY. Zachęcamy, aby oglądać na monitorze komputera.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!