Prawomocne wyroki skazujące usłyszało w tej sprawie w 2008 roku 14 funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO. W tym czasie Roman S. był już obywatelem Niemiec i niedostępny dla polskich prokuratorów.
Został zatrzymany 17 maja 2019 roku na granicy z Chorwacją, a podstawą tego zatrzymania był Europejski Nakaz Aresztowania, wydany przez katowicki sąd. 6 czerwca br. w eskorcie polskiej policji dotarł do Warszawy, a następnie do aresztu w Katowicach, gdzie siedzi do dziś.
PISALIŚMY:
Roman S. z plutonu specjalnego ZOMO spod kopalni Wujek, zatrzymany w Chorwacji, trafi do Katowic
Prokurator IPN oskarżył Romana S. o to, że 16 grudnia 1981 roku „dopuścił się zbrodni komunistycznej stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegającej na stosowaniu represji i naruszaniu praw człowieka”. Wziął udział w pobiciu górników przy użyciu broni palnej, oddając strzały w ich kierunku. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanych czynów.
Byli zomowcy nadal milczą
W charakterze świadków zeznawali wczoraj przed Sądem Okręgowym w Katowicach byli członkowie specplutonu: Henryk H. i Maciej S., skazani w 2008 roku na 3,5 roku pozbawienia wolności. Odsiedzieli ponad 3 lata.
Zgodnie powtarzali, jak wcześniej, że nie użyli broni w kopalni, nie widzieli strzelców i nie wiedzą, od czyich kul zginęło 9 strajkujących górników. Oskarżonego nie zapamiętali szczególnie, był młodszy stażem.
CZYTAJCIE TEŻ:
35 wspomnień na 35. rocznicę Wujka. Czołgi, strzały, cisza na Brynowie
Więzienie dla 14 zomowców z Wujka
Akt oskarżenia przeciwko Romanowi S. z plutonu specjalnego ZOMO już w sądzie
Były zomowiec przeprasza i zaprzecza, że w stanie wojennym strzelał do górników kopalni Wujek w Katowicach
Wiadomo, że nie wszyscy funkcjonariusze plutonu specjalnego ZOMO strzelali w kopalni Wujek, bo wtedy skutki siły rażenia broni maszynowej byłyby tragiczniejsze. Sędzia Waldemar Szmidt z katowickiego Sądu Apelacyjnego mówił przed laty: „Ci, którzy do końca swoim milczeniem osłaniają zabójców, karę odbędą z poczuciem fałszywie pojętej koleżeńskiej wspólnoty. Ci zaś, którzy zabili, pozostaną ze świadomością popełnionej i nie w pełni ukaranej zbrodni”.
Zobaczcie koniecznie
Zomowcy nadal nie chcą ujawnić prawdy. Tuż po tych wydarzeniach, gdy zacierano ślady użycia broni w kopalni, byli przekonani, że włos z głowy im nie spadnie. - Po co teraz o czymkolwiek mówić - ucinają pytania o milczenie w kuluarach sądu.
Nie ma więc przełomu w tej sprawie.
Nie przegapcie
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?