Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom. Idąc po śladach, podróżujemy do przeszłości: Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
fot. Witalis Szołtys/Muzeum Górnośląskie w Bytomiu
W Muzeum Górnośląskim w Bytomiu otwarto wystawę „Ślad pokoleń. Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy w Bytomiu”. Jej oś tworzą artefakty, związane z historią społeczności żydowskiej w Bytomiu.

Rok 1938. Noc z 9 na 10 listopada. Zapisze się ona w historii jako „noc kryształowa” - symbol pogromu Żydów w nazistowskich Niemczech. Ulice niemieckich miast zostają zasypane odłamkami szkła i kryształów z tysięcy zdemolowanych żydowskich mieszkań i sklepów. Płoną synagogi, również te w Bytomiu. Jaka była ta noc?

Mogłoby się wydawać, sądząc z pory roku, że chłodna, może nieco mroźna, chociaż...z niektórych relacji wynika, że kilka dni wcześniej, było dość pogodnie, jak na początek listopada.

Ciepło na pewno biło od płomieni, w których stanęły symbole tożsamości żydowskich mieszkańców Bytomia. Spędzonym z miasta Żydom nakazano oglądać ów widok, który łamał ich serca, na kolanach... Dziś od tego momentu mijają 83 lata. Osób, które mogą pamiętać to tragiczne wydarzenie, jest coraz mniej. Wśród nich ojciec Hubert Lupa. Chociaż o pamiętaniu raczej trudno mówić. Miał wtedy zaledwie kilka lat. A jednak nawet dla małego dziecka musiało to być wydarzenie wyjątkowe, skoro przebłysk, ślad tej nocy, nosi w sobie do tej pory.

Rok 2017. Żydowski Dom Modlitwy w Bytomiu zostaje zlikwidowany. Nie ma już synagogi, nie ma domu modlitwy. Zostały tylko ślady.

Dokładnie w tym samym roku podpisana zostaje umowa między trzema podmiotami: ówczesną dyrekcją Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Włodzimierzem Kacem, reprezentującym Gminę Wyznaniową Żydowską w Katowicach oraz Urzędem Marszałkowskim w Katowicach. Umowa dotyczy przekazania i stworzenia wystawy z artefaktów po Żydowskim Domu Modlitwy w Bytomiu. Pomysł będzie czekał na realizację do 2021 roku. Muzeum Górnośląskie pozyskuje wsparcie finansowe m.in. ze strony Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w Warszawie oraz partnerów w Niemczech - Stiftung Haus Oberschlesien i Oberschlesisches Landesmuseum w Ratingen.

Nie przeocz

Świat w odcieniu tekhelet

Wystawa „Ślad pokoleń. Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy w Bytomiu”, którą od 5 listopada można oglądać w Muzeum Górnośląskim, jest inna niż można byłoby się spodziewać. Bardzo symboliczna. Bardzo różnorodna pod względem prezentowanych obiektów. I nieco ascetyczna.

Przez pryzmat następujących po sobie wydarzeń poprzez artefakty, obudowane relacjami i wspomnieniami nieobecnych i obecnych, prezentuje historię społeczności żydowskiej od czasów największej prosperity miasta, II połowy XIX wieku, z uwzględnieniem takich dramatycznych momentów jak wykluczanie Żydów z życia społecznego w latach 30. XX wieku, „Polen-Aktion”, wspomniana „noc kryształowa”, wreszcie wybuch II wojny światowej i jej kres, aż po moment powrotu oraz ponownego osiedlenia się Żydów w Bytomiu - tej nielicznej grupy Żydów niemieckich, ale również przesiedlonych z przedwojennych Kresów Wschodnich II RP. Dotyka dwóch światów - odnosi się do świata realnego, w którym żyjemy oraz świata minionego. Poprzez sięganie do wielowątkowej historii miasta, pokazana jest obecność przedstawicieli społeczności żydowskiej w społeczno-gospodarczym życiu Bytomia, w szeregach miejskiego establishmentu i bytomskiego samorządu, wreszcie jako mimowolnych bohaterów wydarzeń II wojny światowej i tych, którzy próbują asymilacji w nowej, powojennej rzeczywistości.

Wystawa została zaaranżowana w niewielkiej przestrzeni wystawienniczej. Dominuje biel i charakterystyczny odcień błękitu (tekhelet), który odnajdujemy również na fladze Izraela. W takich kolorach jest zaprojektowano linię graficzną na głównej ścianie, przedstawiająca obecny plac Grunwaldzki. To w tym miejscu stały synagogi - wielka i mała. I mieścił się też potem, po wojnie (na rogu, przy ulicy Podgórnej 6) Żydowski Dom Modlitwy.

- Pomieszczenia przedwojennego hotelu „Hamburger Hof” zaadaptowano na potrzeby bytomskich Żydów po dokonaniu aktu zniszczenia bytomskich synagog w 1938 roku podczas „nocy kryształowej” - wyjaśnia Joanna Lusek, kuratorka wystawy.

- Po II wojnie światowej znalazł w nim siedzibę ośrodek produktywizacji Dror-u. Stał się też miejscem, w którym Żydzi przez wiele lat gromadzili się na modlitwie w każdą sobotę i święta. Bytomska Kongregacja zajęła po wojnie także budynki po żydowskim domu starców w Bytomiu, przy ulicy Jana Smolenia 4. W kompleksie obejmującym dwa budynki dwupiętrowe i dwa trzypiętrowe umieszczono biura, koszerną stołówkę, bibliotekę oraz szkołę żydowską - dodaje.

Z czasem jednak Żydowski Dom Modlitwy przestał spełniać swoją funkcję. Na początku lat 90. XX wieku przekształcono go w filię Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach. Cztery lata temu, Muzeum Górnośląskie przejęło wyposażenie Żydowskiego Domu Modlitwy, od boazerii wspomnianego hotelu „Hamburger Hof”, po wszystkie przedmioty związane z życiem religijnym, artefakty codziennego użytku i liczne woluminy. Wybrane obiekty można zobaczyć właśnie na wystawie.

Aron ha-kodesz, tałesy i...teatralne afisze

Stojąc w drzwiach wystawy w oczy rzuca się aron ha-kodesz („święta arka”), przypominający osobie niezorientowanej nieco... konfesjonał.

To szafa ołtarzowa, w postaci ozdobnej drewnianej skrzyni, w której przechowywane są zwoje Tory. Przysłonięty jest zasłoną zwaną parochetem, z motywem dwóch lwów trzymających koronę umieszczoną nad gwiazdą Dawida Aron ha-kodesz ustawiany jest na osi ściany skierowanej w stronę Jerozolimy, w krajach europejskich na osi ściany wschodniej.

Obok znajduje się pulpit kantora, z którego prowadzone są niektóre modlitwy.

Uwagę zwracają obiekty umieszczone w gablotach, m.in. balsaminka - rytualne naczynie żydowskie, służące do przechowywania wonnych ziół, zwłaszcza goździków, imbiru, muszkatu, ziela angielskiego z mirtem, czy płatków róży. Wykorzystywane jest w trakcie hawdali - modlitwy kończącej szabat.

Są też zwitki pergaminów, z odręcznie spisanymi fragmentami Tory, koszulki na Torę, piękne tałesy i świeczniki. Można tu także zobaczyć przedmioty użyteczności codziennej, związane z żydowską obyczajowością i historią bytomskiej gminy żydowskiej a także, szczególnie cenne woluminy z przełomu wieków, w językach hebrajskim i jidysz, opatrzone wpisami i pieczęciami własnościowymi oraz notatkami ich właścicieli. Na ścianie afisze reklamujące sztuki powojennego żydowskiego teatru z Warszawy, który wielokrotnie gościł w Bytomiu. Jest i talerz z hotelu „Lomnitz”, tabliczka z napisem Kongregacja Wyznania Mojżeszowego (to historia powojenna), lampki pamięci, dedykowane zmarłym. Ciekawa jest historia pozyskania kipy (jarmułki) Bumy Singera, którą z sentymentu przez lata przechowywała jego sąsiadka - pani Joanna.

Mezuzy, pięknie ułożone w jedna obok drugiej, jakby czekały na kolejnych właścicieli. W końcu też, ale nie na końcu, lecz może bardziej na początku tej historii, leżą także trzy kamienie, wydobyte przez archeologów podczas prac przy placu Grunwaldzkim. Część fundamentów spalonej synagogi.

- Wystawa dotyka poprzez zachowane artefakty świata bytomskich Żydów. Ale to nie są tylko anonimowe przedmioty. Każdy z nich jest opatrzony informacją, dzięki czemu możemy poznać jego przeznaczenie - wyjaśnia Joanna Lusek. I podkreśla:

-Stykamy się poprzez nie ze przedstawicielami społeczności żydowskiej w Bytomiu. Ślady ich historii zostały na trwałe wpisane w historię miasta, a pamięć o ludziach i miejscach z nimi związanych pozostaje dzięki tak przyjętej narracji wciąż żywa. Dotyczą one życia gospodarczego, kulturalnego, społecznego. Wkład społeczności żydowskiej w historię miasta wydaje się niezaprzeczalny. Śledzimy ich losy, problemy z jakimi borykali się w kolejnych wiekach, a dotyczących osadnictwa, przywiązania do miejsca, narodowości. Trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy Żydzi pojawili się w Bytomiu. Pierwsze znane źródła pochodzą z XIV wieku, wzmiankowany jest w nich Żyd z Bytomia - Abraham von Butum. W kolejnych wiekach dotykały ich zmienne koleje losu, zależące od nastrojów panujących, zezwalających bądź zakazujących osiedlania się Żydów na Śląsku. Dopiero edykt emancypacyjny, wydany w 1812 roku, uczynił z nich pełnoprawnych obywateli Królestwa Prus - otrzymali prawo swobodnego osiedlania się, nabywania nieruchomości, wykonywania wybranego zawodu i odprawiania praktyk religijnych. Walczą podczas wojny prusko-francuskiej czy I wojny światowej. Głosują w plebiscycie . W latach międzywojnia w Bytomiu osiedlają się również polscy Żydzi (Ostjuden), trudniący się m.in. owocami cytrusowymi, którzy skupieni są wokół Związku Żydów Polskich - opowiada Joanna Lusek.

Szukając swojego miejsca

Prezentowane materialne artefakty uzupełniają publikacja „Dwa światy. Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy” Joanny Lusek i film dokumentalny pod takim samym tytułem w reżyserii Alicji Schatton, VidiFilm.

- Film koncentruje uwagę odbiorcy na śladach zachowanych w tkance urbanistyczno-architektonicznej, miejscach związanych z przedstawicielami społeczności żydowskiej w mieście. Razem z książką i wystawą tworzą spójną całość - podkreśla pani Joanna. Na filmie zwiedzamy oczywiście cmentarz żydowski przy ulicy Piekarskiej, plac Grunwaldzki, ale też kamienice w centrum miasta, na ul. Podgórnej czy Dworcowej, które należały niegdyś do żydowskich rodzin.

Momentem przełomowym dla społeczności żydowskiej stają się lata trzydzieste XX wieku, do których też znajdziemy nawiązania na wystawie. Choćby przez opaskę z gwiazdą Dawida.

- W1933 roku w Niemczech dochodzą do władzy narodowi socjaliści. Wprowadzają w życie szereg obostrzeń, systematycznie wykluczających Żydów z życia społecznego. Z bibliotek i księgarń znikają dzieła żydowskich pisarzy i poetów, z muzeów i galerii dzieła żydowskich artystów, z urzędów i zakładów pracy zwalniani są żydowscy pracownicy. Za moment stary świat runie jak domek z kart. Tytułowe „dwa światy” przybliżają specyfikę życia przed, w trakcie II wojny światowej i po wojnie... Ów nowy porządek naznaczony zostaje przez takie wydarzenia jak „Polen-Aktion”. Żydzi polscy osiedlali się po I wojnie światowej w Niemczech, poszukując miejsca dla siebie. Ich sytuacja skomplikowała się po anszlusie Austrii. Rząd polski w obawie przed masowymi powrotami polskich Żydów zniósł obywatelstwo polskie dla tych, którzy ponad pięć lat przebywali poza krajem (powołując się na utratę więzi z krajem) i nakazał aktualizację polskich paszportów. Korzystając z okazji rząd niemiecki przygotował masową akcję deportacji polskich Żydów, w przeddzień upływu terminu ważności polskich paszportów… I... tak naprawdę stali się obcy u siebie, zabrakło dla nich miejsca. To wydarzenie miało miejsce na kilka dni przed wspomnianą już „nocą kryształową”, która dotyka Żydów niemieckich. Płoną synagogi, Żydzi zostają zapędzeni do aresztu. Mężczyzn czeka deportacja do obozu w Buchenwaldzie. To także bardzo trudny moment dla kobiet, dopominających się i zabiegających o uwolnienie bliskich. Do codziennych rozlicznych obowiązków, na ich barki spada problem związany z uzyskaniem wizy, która gwarantowała zwolnienie z obozu - opowiada Joanna Lusek.

O ich losach dowiemy się nie tylko zwiedzając wystawę, ale i czytając publikację. Autorka podkreśla, że poświęca w swojej pracy naukowej sporo uwagi wspomnieniem i relacjom. - Najbardziej fascynujące i wciągające są prawdziwe historie, konkretnej rodziny, czy te jednostkowe. Taki też jest cel wystawy i całego projektu. Nie skupiać się tylko na tym, co możemy zobaczyć, ale wsłuchać się w historie ludzi, uruchomić wyobraźnię i podążając w ślad za nimi, spróbować poznać i zrozumieć historię społeczności żydowskiej w Bytomiu - mówi.

Historia, która nadal trwa

Książka składa się z 24 rozdziałów, które pokazują historię społeczności żydowskiej w różnych kontekstach. - Skupiłam się na tematach, które mnie szczególnie zainspirowały, niosły ciekawe wątki. Przede wszystkim chciałam pokazać konkretnych ludzi, nie anonimową zbiorowość żydowskich mieszkańców Bytomia. Historię tych, którzy żyli tu przed II wojną światową, funkcjonowali w czasie wojny i tych, którzy przybywają tu w 1945 i 46 roku i dla których Bytom staje się tylko przystankiem na dalszej drodze do Stanów Zjednoczonych, Europy Zachodniej, Palestyny (potem Izraela), czy wreszcie tych dla których Bytom staje się nową przestrzenią do życia. Wracają Żydzi, którzy ocaleli z Zagłady, z obozów jenieckich, z komand roboczych. Dla ich to powrót do domu. Drugą grupą są ekspatrianci z Kresów Wschodnich, z terenów przyznanych po wojnie Związkowi Radzieckiemu - opowiada Joanna Lusek

W publikacji pojawia się wiele ciekawych postaci. Każda z nich to odrębna historia, kawałek mozaiki, który złożył się na historię miasta: bytomski adwokat Günther Kamm, który po wojnie był w zarządzie Jointu, organizacji wspomagającej Żydów w dochodzeniu praw odnośnie mienia pozostawionego przed i w czasie wojny. Jest i doktor Max Tau, krytyk literacki, zaangażowany na rzecz idei pojednania, laureat wielu nagród, m.in. Górnośląskiej Nagrody Kultury. Jeniec brytyjski nr 4573 - Menachem Baruch March. I wielu, wielu innych... zwyczajnych -niezwyczajnych.

- Ta historia, historia Żydów w Bytomiu, nie kończy się, trwa i będzie trwać dopóki Żydzi w Bytomiu mieszkają.- mówi pani Joanna.

I dodaje: - Pozostaje wiele luk, tematów i przestrzeni do zbadania. Czas powojnia w odniesieniu do historii bytomskich Żydów jest niezwykle trudny do uchwycenia, a materiały archiwalne, dostępne w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie, kończą się na wczesnych latach 60. To trochę jak poszukiwanie i chwytanie tego co nieuchwytne, śladów, okruchów.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera