"Przywrócić świetność Bytomiowi" - to hasło przewodnie Mariusza Janasa, który wystartuje w tegorocznych wyborach z Komitetu Wyborczego PiS. Regularnie spotyka się z mieszkańcami, żeby porozmawiać o istotnych dla nich sprawach. Swoją kampanię prowadził już m.in. w Szombierkach, Miechowicach, czy w Stroszku. Dzisiaj spotkał się z bytomianami w centrum miasta, na ul. Dworcowej obok Świetlika.
- Bytom jest miastem starszym od Krakowa. Ma wiele zabytków historycznych - mówi Mariusz Janas. - Mamy wiele stowarzyszeń rekonstrukcyjnych. Obsługują Jurę Krakowsko- Częstochowską, Chorzów, Katowice i inne miejscowości. Ludzie z którymi rozmawiam na co narzekają? Że są wszędzie ale nie ma ich w Bytomiu. W Bytomiu są jedną chwilę. Mają namioty historyczne, budują średniowieczne wioski. Gdyby sensownie wykorzystać nasze stowarzyszenia, Bytom może stać się jednym z ciekawszych miast - wyjaśnia. "Bytom jako miasto historyczne" to jeden z tematów programu wyborczego Mariusza Janasa.
Kandydat na prezydenta Bytomia ma wiele planów co do tego miasta. Już od dłuższego czasu aktywnie działa w walce z nielegalnymi wysypiskami śmieci - Z naszej inicjatywy powstała Czarna Księga Odpadów, w której udokumentowaliśmy jakie firmy na terenie miasta działają w branży śmieciowej - tłumaczy Mariusz Janas. - Z drugiej strony, pokazaliśmy w niej metody poradzenia sobie z tymi odpadami. Głównie problemy są na terenie Bobrka. Część działek, które udało się ustalić, jest dzierżawionych ze Skarbu Państwa przez osoby 78-letnie. Podejrzewamy, że są one podstawione, nie będą odpowiadały ze względu na wiek i ze względu na emeryturę. Na podstawie dzierżawy wieczystej posiadają dany teren, ale nie kontrolują, co jest na nim wywożone - dodaje.
Jak Mariusz Janas chce rozwiązać problem nielegalnych wysypisk w Bytomiu? - Nie rozumiem, dlaczego prezydent miasta nie wykorzystuje swoich instytucji, jak straż miejska, do walki z odpadami. Naszym głównym pomysłem zatrzymania nielegalnego przywożenia śmieci jest utworzenie jednostki ekologicznej w straży miejskiej, która będzie monitorować odpady w całym mieście - mówi Mariusz Janas. Jednostka ma zostać wyposażona w wóz przeznaczony do badania zawartości ciężarówek. - Karta odpadów, karta pojazdów, którą ma kierowca, to co innego, niż to co jest na ciężarówce. Potrzebujemy służb, które będą w stanie szybko zidentyfikować to, co się przywozi. Na dzień dzisiejszy korzystamy ze straży pożarnej chemicznej z Chorzowa. Zanim dojedzie, mija kilka dobrych godzin. Trzeba utworzyć taką jednostkę, która byłaby w stanie stale monitorować, co jest przywożone do naszego miasta - wyjaśnia Mariusz Janas.
Według Mariusza Janasa, Bytom musi również odzyskać swoje miejskie wysypisko śmieci, które znajduje się za ul. Siemianowicką. - To nie może być tak, że tabuny samochodów z Pszczyny, z całej okolicy przyjeżdżają do Bytomia, a nasze odpady trafiają gdzieś pod Katowice czy Częstochowę. Musimy zrobić porządek na tym wysypisku śmieci - twierdzi Mariusz Janas. - Tam są ogrody działkowe, mieszkańcy skarżą się, że nie mogą posiedzieć na ogródku, bo tak śmierdzi z tego wysypiska. Dzierżawiło je BPK, później zostało wynajęte firmie spod Pszczyny, która nie wiadomo co tam przywozi. Były akcje mieszkańców i działkowiczów. Skończyło się jak skończyło. Nie mamy na to wpływu - dodaje.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Piknik w Parku Śląskim pod hasłem "Łączymy pokolenia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?