Od początku roku, za pozostawienie auta w strefie płatnego parkowania bez ważnego biletu, w Bytomiu ukarano aż 41 tys. osób! Czy to znaczy, że Bytom jest miastem, w którym roi się od oszustów parkingowych? Niekoniecznie. Tak duża liczba wystawionych kar może być również sygnałem, że system płatnego parkowania nie działa prawidłowo, o czym od dawna donosili mieszkańcy.
- Doświadczenie pokazuje, że ta liczba zmniejszy się o około 25 procent, bo mniej więcej tylu ukaranych przedstawia nam ważne bilety, które w czasie kontroli, zamiast za szybą samochodu znalazły się w kieszeniach kierowców - mówi Marcin Michalik inspektor ds. kontroli płatnego parkowania z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Bytomiu.
Liczby mówią jednak same za siebie. Od 1 stycznia do końca maja tego roku, każdego dnia wystawiano średnio 272 30-złotowe kary. To ogromna liczba zważywszy na fakt, iż na bytomską strefę płatnego parkowania składa się w sumie około tysiąca miejsc. Dla porównania w 450-tysięcznym Gdańsku (Bytom ma nieco ponad 180 tys. mieszkańców), gdzie strefa płatnego parkowania obejmuje 1,3 tys. stanowisk parkingowych, od początku roku ukarano "tylko" 15 tys. kierowców. Zarówno w Bytomiu, jak i w Gdańsku oraz w dziesiątkach innych miast w Polsce, w których strefy płatnego parkowania tworzą parkometry, problem tkwi właśnie w tych urządzeniach.
- Według naszej wiedzy, żadne miasto w Polsce nie ma parkometrów, które wydają resztę, a właśnie na to najczęściej skarżą się kierowcy - mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka Urzędu Miasta w Bytomiu.
Brak możliwości odzyskania reszty jest najczęstszym powodem wlepiania kar, bo w czasie, kiedy kierowca krąży po okolicznych sklepach prosząc o rozmienienie banknotu, na parkingu pojawia się kontroler, który wkłada za wycieraczkę blankiet z informacją o konieczności uiszczenia karnej opłaty i fotografuje samochód. Do najczęściej karanych "oszustów parkingowych" należą też ci, którzy źle zaplanują czas postoju. Za czas parkowania płaci się bowiem z góry. Karani są również ci, którzy nie wiedzą, że właśnie zaparkowali w strefie płatnego parkowania.
Na Śląsku takiego problemu nie mają Katowice, w których, w przeciwieństwie do Bytomia, nie zrezygnowano z parkingowych.
- W Katowicach nie istnieje problem kar, bo każdy, kto nie ma ważnego biletu parkingowego, jest najpierw wzywany do uiszczenia opłaty. Jeśli nie zapłaci do tygodnia, to nakładana jest kara w wysokości 50 zł - informuje Grzegorz Pawlak z Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Katowicach.
Parkometry rozmieniają pieniądze
Gdynia to pierwsze miasto w Polsce, w którym staną parkometry wydające resztę i umożliwiające płacenie banknotami.
O ile tradycyjne kosztują od około 3,5 tys. zł za sztukę, o tyle jedno gdyńskie urządzenie warte jest ok. 30 tys. zł. W Gdyni nie ma strefy płatnego parkowania. Zostanie wprowadzona w wakacje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?