Bytom: Mieszkańcy Arrady boją się o swoją przyszłość
11 września miejska spółka Nieruchomości Brzeziny za 27 milionów złotych kupiła w drodze przetargu 40 budynków i 814 znajdujących się w nich lokali po upadłej spółce Arrada. Mimo wcześniejszych zapewnień zakup objął jedynie zasoby mieszkaniowe znajdujące się na terenie Piekar Śląskich.
- Syndyk rozdzielił transakcję na część piekarską i bytomską - tłumaczył Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar. - Do przetargu stanęły także osoby prywatne, które złożyły dwie oferty na zakup mieszkań w Bytomiu za kwotę 4 i 5 milionów złotych. Najprawdopodobniej te mieszkania trafią do prywatnego właściciela - dodawał.
O przejęciu przez Piekary Śląskie części Arrady pisaliśmy TUTAJ. KLIKNIJ i dowiedz się więcej
Dziś wiemy już, że przetarg wygrała osoba prywatna, która zaoferował za bytomską część Arrady 5 milionów złotych.
Dziś wiemy już, że 2 budynki i 101 lokali należących na terenie Bytomia kupiła osoba prywatna. Mieszkańcy Arrady w Piekarach Śląskich śpią już spokojnie. Lokatorzy mieszkań w Bytomiu wciąż boją się swoją przyszłość.
- Chciałbym spać spokojnie, a nie czuć się tak, jakbym spał w hotelu - mówi Adam Lampin, lokator Arrady.
Pan Adam, podobnie jak wielu jego sąsiadów, chciałby swoje mieszkanie wykupić na własność, co przez lata było mu utrudniane. Lokatorzy boją się, że nowy właściciel budynków będzie robił wszystko, żeby wykurzyć ich z własnych mieszkań. Już wcześniej mieszkańcom Arrady diametralnie podniesiony został czynsz. Często płacą oni nawet dwa razy więcej niż ich sąsiedzi, którzy mają mieszkania prywatne. W przeszłości dochodziło już do sytuacji, że groziło im odcięcie wody i prądu. Oni płacili, właściciel budynków już nie.
Mieszkańcy Arrady liczą, że to Urząd Miasta wykupił mieszkania po upadłej spółce, które znajdują się na terenie Bytomia. Jest to możliwe, ponieważ miasto ma prawo pierwokupu.
Oczekujemy od prezydenta konkretnych działań. Jesteśmy wdzięczni za ustne zapewnienia, ale to zbyt mało. Teraz chcielibyśmy, żeby odpowiednie dokumenty trafiły do sądu - Tomasz Jurewicz
- Miasto jest firmą solidną i na pewno będzie wywiązywało się ze swoich płatności. To jest zapewnienie stabilnej sytuacji dla mieszkańców - uważa Jerzy Markusik, lokator i członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej.
Urząd Miasta w Bytomiu będzie mógł skorzystać z możliwości pierwokupu, kiedy tylko zwycięzca przetargu podpisze z syndykiem umowę warunkową.
- Gmina zastrzegła sobie prawo pierwokupu budynków i lokali po upadłej spółce - Arradzie - mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik UM w Bytomiu. - Decyzja o ewentualnym zakupie nieruchomości nastąpi jednak, kiedy otrzymamy warunkową umowę sprzedaży. Wówczas też prezydent planuje spotkać się z mieszkańcami, aby omówić kwestie związane z zakupem nieruchomości - dodaje.
Nastroje wśród mieszkańców uspokajał również Michał Bieda, wiceprezydent Bytomia. O chęci zakupu Arrady przez miasto informował on na sesji rady miejskiej oraz podczas indywidualnych spotkań z lokatorami.
- Oczekujemy od prezydenta konkretnych działań - mówi stanowczo Tomasz Jurewicz, lokator. - Jesteśmy wdzięczni za ustne zapewnienia, ale to zbyt mało. Teraz chcielibyśmy, żeby odpowiednie dokumenty trafiły do sądu - postuluje pan Tomasz.
Zwycięzca przetargu ma jednak cztery miesiące na podpisanie umowy. Następnie miastu będzie przysługiwało 30 dni na skorzystanie z prawa pierwokupu. Urzędnicy zapewniają, że trzymają rękę na pulsie, a dalsze decyzje dotyczące wykupu mieszkań będą konsultować z mieszkańcami.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?