W poniedziałek po południu, na wniosek bytomskich śledczych, sąd tymczasowo aresztował 32-letniego mężczyznę, podejrzanego o usiłowanie doprowadzenia do obcowania płciowego z osobą małoletnią. Teraz może trafić za kratki nawet na 12 lat. Młody bytomianin nie padł ofiarą pedofila tylko dzięki czujności matki, która podejrzewała, że chłopiec ma jakieś kłopoty.
- Jej niepokój wzbudził fakt, że chłopiec zamykał się w swoim pokoju, prowadził tajemnicze i długie rozmowy przez telefon, a przeglądane strony internetowe, zawierające treści o charakterze erotycznym, zabezpieczał hasłami dostępu - relacjonuje asp. szt. Adam Jakubiak, rzecznik bytomskiej policji.
Przypuszczając, że kontakt z synem nawiązał pedofil, matka zgłosiła się na komisariat przy ul. Rostka. Potem razem z policjantami udało się ustalić, że w niedzielę może dojść do próby spotkania chłopca z pedofilem.
Matce chłopca i policjantom udało się ustalić, kiedy dojdzie do spotkania
I faktycznie doszło, tyle że... w szerszym gronie. Zaraz po wejściu 12-latka do pokoju hotelowego, do pomieszczenia wkroczyli bowiem również policjanci, którzy zatrzymali 32-letniego mężczyznę, pracownika fizycznego jednej z dużych płockich firm. - Funkcjonariusze znaleźli przy nim prezerwatywy, substancje nawilżające, a także środki wspomagające potencję - wylicza Adam Jakubiak.
Jego zdaniem w całej tej historii na uwagę zasługuje przede wszystkim czujność matki. Tego samego zdania jest psycholog Sabina Lasok-Chwiedoruk, kierownik działu terapii Centrum Interwencji Kryzysowej i Przeciwdziałania Uzależnieniom w Bytomiu. Jakim sposobem dorosły mężczyzna mógł zwabić 12-latka do swojego pokoju hotelowego?
- Jeśli zatrzymany mężczyzna faktycznie jest pedofilem, to mentalnie jest bardzo bliski dzieciom. Wie, czym się interesują, bo sam ma podobne zainteresowania - tłumaczy Sabina Lasok-Chwiedoruk. - Podszywając się pod rówieśnika starannie wyselekcjonowanej ofiary, bardzo często wplata w rozmowy prowadzone w internecie motyw dobrego wujka. Kiedy więc dziecko w ustalonym z "rówieśnikiem" miejscu spotkania widzi kilkudziesięcioletniego mężczyznę, który przedstawia się jako ów "wujek", ufa mu, idąc za nim w miejsce, gdzie ma się znajdować poznany w sieci kolega lub koleżanka - tłumaczy psycholog.
To nie pierwszy taki przypadek w mieście. Przypomnijmy, w Bytomiu do zatrzymania pedofila doszło już między innymi w lutym 2008 roku. Wówczas 45-letni mieszkaniec Katowic był podejrzewany o molestowanie dziewczynek. Działał zresztą nie tylko w Bytomiu, ale też w Piekarach Śląskich i Siemianowicach Śląskich. W styczniu ubiegłego roku zatrzymano tu z kolei 22-latka, który napadał na dziewczęta i młode kobiety w Parku Miejskim. Na szczęście nie zgwałcił żadnej z ofiar
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?