Do wypadku doszło 27 kwietnia na terenie opuszczonych hoteli robotniczych przy ul. Siemianowickiej. Nastolatka wraz ze znajomymi weszła do jednego z pustostanów na trzecie piętro. Wypadła z okna i w wyniku upadku doznała szerokich obrażeń. Za pomocą śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano ją do szpitala w Katowicach- Ligocie. Dziewczynka doznała obrażeń m.in. zmiażdżenia kręgowego. Jej stan jest poważny, spędzi w szpitalu pół roku.
– Kiedy przechodziłem obok, było pogotowie, straż pożarna i ta młoda dziewczyna leżała na chodniku. – mówi Wojciech, jeden z pracowników pobliskiego zakładu. - Wzięli ją spod bloku i na noszach wsadzili do helikoptera. Prawdopodobnie zleciała z trzeciego piętra, drugiego budynku od prawej strony, ponieważ na jego wysokości leżała. – dodaje.
Na terenie obiektów miało powstać 150 lokali socjalnych o powierzchni od 20 do 50m kw. Inwestycja miała zostać przeprowadzona w latach 2018 – 2019, niestety w wyniku sławnych „cięć budżetowych”, zrezygnowano z tego projektu. Do budynku, z którego wypadła dziewczyna, można dostać się bez problemu. Schody do niezamurowanego wejścia budzą ciekawość i wręcz zachęcają do sprawdzenia, jak wygląda wnętrze obiektu. Przy ul. Siemianowickiej znajdują się trzy pustostany, z czego tylko jeden jest zabezpieczony, z zamurowaniem parteru. - To jest akurat ten, który w 2016 był kontrolowany przez Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Bytomiu i nie było podstaw do dalszego prowadzenia postępowania, natomiast w stosunku do tych dwóch budynków, które jeszcze nie były skutecznie zabezpieczone, toczyło się postępowanie w sprawach własnościowych, dlatego były tylko doraźne zabezpieczenia - mówi Elżbieta Kwiecińska, inspektor nadzoru budowlanego w Bytomiu. - Na razie są zrobione doraźne formy oznakowania i odgrodzenia tego terenu. W zaleceniach jest wykazane, że należy zamurować pozostałe budynki. Decyzja na wykonanie skutecznych zabezpieczeń jest już przygotowana, w poniedziałek zostanie dostarczona gminie – dodaje.
Jak wyglądają „doraźne zabezpieczenia”? Rozwinięto biało-czerwoną taśmę ostrzegawczą dookoła budynków, która już jest zerwana i ustawiono paletę z tabliczką "Nieupoważnionym wstęp wzbroniony" na drodze dojazdowej – aktualnie leży już na ziemi. –– Doraźne zabezpieczenia mogły być sforsowane. Jak nie ma skutecznych zabezpieczeń, to bez problemu można dostać się do budynku – stwierdza inspektor Kwiecińska.
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura. Sprawą zajmuje się również Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Co zamierzają zrobić władze miasta? - . W Bytomiu jest wiele pustostanów i ciężko jest je wszystkie zabezpieczyć. Na każdych wiszą tabliczki, że jest zakaz wstępu. W miarę możliwości są zabezpieczone. Ze względu na to, co się stało, pustostany będą zamurowane jak najszybciej mówi Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miejskiego.
Rodzina dziewczynki jest teraz w bardzo trudnej sytuacji. Władze miasta zleciły już przygotowania mieszkania komunalnego, dostosowanego do potrzeb dziewczynki, które zostanie udostępnione rodzinie, w zamian za aktualne mieszkanie komunalne, będące z resztą w fatalnym stanie. Ponad to rodzina nastolatki nie ma wystarczających środków do życia. Na facebooku powstała grupa „Pomoc dla Malwiny z Bytomia”. Znajduje się w niej już 351 internautów, którzy chcą wesprzeć dziewczynę. Potrzebne są środki czystości, przybory higieniczne i pioluchomajtki w rozmiarze M. Bytomski MOPR wysłał już psychologa i zaoferował dalsze wsparcie psychologiczne.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn informacyjny Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?