Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytom: Wodociągi pod lupą radnych z opozycji. Trzydzieści pytań

Magdalena Nowacka
Magdalena Nowacka
Wodociągi pod lupą radnych. Przygotowali ponad 30 pytań. Radni opozycji złożyli w ubiegłym tygodniu interpelację. Chcą wiedzieć wszystko o BPK. Zarzuty pod adresem bytomskiej spółki dotyczą m.in. angażowania się w budowę stadionu

Wodociągi pod lupą radnych. Przygotowali ponad 30 pytań. Radni opozycji złożyli w ubiegłym tygodniu interpelację. Chcą wiedzieć wszystko o BPK. Zarzuty pod adresem bytomskiej spółki dotyczą m.in. angażowania się w budowę stadionu

Bytomscy radni opozycji nie dają za wygraną. Kiedy ich projekt z propozycją weryfikacji stawek cen za wodę został odrzucony, złożyli interpelację, skierowaną do prezydenta Bytomia Damiana Bartyli. Znalazło się w niej ponad trzydzieści pytań dotyczących działalności Bytomskiego Przedsiębiorstw Komunalnego. Informacje na temat swoich działań dotyczących sprawdzenia, jak działa Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne, przedstawili podczas konferencji prasowej. Wzięli w niej udział radni Michał Bieda i Mariusz Wołosz, były radny Janusz Wójcicki oraz Marek Stalmach, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bytomiu.

Pytania zadane w interpelacji są szczegółowe i dotyczą sytuacji ekonomicznej bytomskiej spółki, ale także zasad jej działania czy kwestii zasadności podejmowanych przez nią inwestycji.

- Nasze działania są podyktowane tym, że rada miejska nie chciała przyjąć propozycji naszej uchwały w sprawie obniżenia taryfy - mówił podczas konferencji radny Michał Bieda. - Uważamy, że BPK powinno mieszkańcom te nienależne opłaty zwrócić i będziemy dążyli do tego, żeby mieszkańcom to wyrównać. Interpelacja, a dokładnie uzyskanie odpowiedzi mają pomóc w lepszej weryfikacji taryfy, która BPK ma przedstawić prezydentowi do 23 listopada - wyjaśniał Michał Bieda.

Wcześniej radni opozycyjni w swojej propozycji uchwały dotyczącej stawek wody, usiłowali przekonać swoich kolegów z RM, że należy obniżyć stawki, bo są one zawyżone. Ich zdaniem potwierdzeniem może być to, że BPK w ciągu ostatnich trzech lat na ściekach i wodzie wykazało nadwyżkę.
Zdaniem opozycyjnych radnych, BPK podejmuje niekorzystne dla spółki decyzje, a ich kosztami obciąża mieszkańców. Podkreślili również, że zadłużenie bytomskiej spółki wynosi obecnie 146 milionów złotych, a z tego 26 mln to zadłużenia krótkoterminowe. W dodatku tylko na 49 mln złotych jest poręczenie miasta.

Radny Mariusz Wołosz przypomniał, też że prezydent ma prawo do korekt stawek. - Takie sytuacje w bytomskim samorządzie już się zdarzały - mówił radny Mariusz Wołosz. Zwrócił uwagę, że BPK za dużo zajmuje się działalnością, która nie powinna dominować w ramach tego, do czego spółka jest powołana. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o zakup nieruchomości.

- Działalność spółki opiera się przede wszystkim na dostarczaniu wody, odbieraniu ścieków, także jest związana z wysypiskiem śmieci i deszczówką - wyliczał radny Michał Bieda. Radni przypomnieli, że BPK kupuje działki od miasta za 20 milionów i ich nie sprzedaje. Pożycza także pieniądze różnym podmiotom jak Towarzystwo Sportowe Polonii Bytom.

- To jest duża suma, milion 300 tysięcy. Co będzie , jeśli Towarzystwo, o którym coraz głośniej mówi się, że będzie postawione w stanie upadłości, nie odda tych pieniędzy, zwłaszcza, że zabezpieczeniem są tylko akcje Towarzystwa - pytał radny Michał Bieda. Organizatorzy konferencji zwracali także uwagę na niekorzystny zakup ujęcia wody w Tarnowskich Górach. Wydano na to ponad 14 milionów złotych.

- Na razie BPK sprzedaje tę wodę tylko mieszkańcom Tarnowskich Gór, a bytomianie nic z tego nie mają - mówili organizatorzy konferencji. Negatywnie ocenili też opcję połączenia tarnogórskiego źródła z Bytomiem, ze względu na budowę wielokilometrowego rurociągu , co ich zdaniem nie jest opłacalne. Radny Mariusz Wołosz wrócił także do sprawy tzw. deszczówki

- Czy uczciwe jest to , że wszyscy mieszkańcy w taryfie wody mają taką samą opłatę i bez względu na wielkość mieszkania, płacą tyle samo za opłaty związane z wodami roztopowymi i opadowymi - pytał Mariusz Wołosz.

Krytykowano także to, że spółka jako główny udziałowiec angażuje się w budowę stadionu przy ulicy Olimpijskiej , tworząc spółkę Bytomski Sport.

Podkreślali , że środki uzyskane od mieszkańców przeznaczają na finansowanie innych przedsięwzięć realizowanych przez spółkę, co jest niezgodne z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!