Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chasydzi uczcili kolejną rocznicę śmierci cadyka Dawida Bidermana. Do Lelowa zjechali z najodleglejszych zakątków świata

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Chasydzi uczcili kolejną rocznicę śmierci cadyka Dawida Bidermana
Chasydzi uczcili kolejną rocznicę śmierci cadyka Dawida Bidermana Katarzyna Gwara
Ultraortodoksyjni Żydzi na początku roku zjeżdżają do niewielkiej miejscowości, aby upamiętnić pierwszego cadyka chasydzkiej dynastii Lelów i jednego z najbardziej znanych w tamtych czasach cadyków na ziemiach polskich. W tym roku przyjechało ich kilkuset.

Chasydzi to nie są zwykli religijni, konserwatywni Żydzi. To wręcz ultraortodoksyjna społeczność. Dlaczego przyjeżdżają właśnie do Lelowa? Bo to tutaj żył jeden z najbardziej znanych cadyków. Na dodatek był pierwszym cadykiem chasydzkiej dynastii Lelów. Pozostawił po sobie wielu uczniów, którzy kultywują jego przekaz.

Cadyk Dawid Biderman (1746-1814), zwany Lelowerem jest jednym z najważniejszych świętych chasydyzmu. Według tradycji chasydzkiej miał zdolność uzdrawiania chorych. Sam również był chory, ale podczas tańca odzyskiwał sprawność w nodze. Od tamtej pory wyznawcy przypisywali mu moc uzdrawiania. Dawid Biderman był jednym z najbardziej znanych ówcześnie cadyków na ziemiach polskich. Jego myśli cytowane są do dziś przez chasydów na całym świecie.

Rocznica śmierci Dawida Bidermana, czyli inaczej święto jorcajtu, obchodzona jest na przełomie stycznia i lutego. Data ta jest ruchoma, ponieważ wyznacza się ją według kalendarza księżycowego. To właśnie nim posługują się ortodoksyjni Żydzi.

Co ciekawe, chasydzi zjeżdżali do Lelowa nawet wtedy, gdy grób cadyka był… w sklepie Gminnej Spółdzielni. Jak to możliwe? W miejscu dawnego cmentarza żydowskiego wybudowano bowiem pawilony i magazyny. W 1988 roku z inicjatywy żydowskiej Fundacji Rodziny Nissenbaumów zajmującej się ratowaniem zabytków żydowskich, szczególnie cmentarzy, rozpoczęto poszukiwania grobu cadyka. Zadanie to okazało się nie lada wyzwaniem. Ostatecznie jednak odkryto szczątki Dawida Bidermana – była tam między innymi czaszka, piszczele i pojedyncze kości. Przekazano je na badania do Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Kiedy potwierdzono, że to szczątki cadyka, do Lelowa zaczęli powracać Żydzi, żeby pomodlić się przy jego grobie. Ten znajdował się właśnie na terenie sklepu. Chasydzi poprosili o wydzielenie jego części na ohel, czyli nagrobną tablicę. Od tego momentu lelowska wspólnota chasydzka, mieszkająca obecnie w Izraelu, zaczęła ponownie organizować przyjazdy do grobu Dawida Bidermana.

W 2008 roku teren dawnego cmentarza przekazano gminie żydowskiej w Katowicach i rozpoczęto prace porządkowe. Wybudowano nowy ohel, a kilka lat później odsłonięto pamiątkową tablicę z napisem w języku polskim i hebrajskim: "Pamięci cadyka Dawida Bidermana (1746-1814) oraz Żydów lelowskich, mieszkających na tej ziemi do zagłady w 1942 roku. Społeczeństwo Lelowa". Teren przekazano też żydowskiej fundacji.

Ohel cadyka obecnie znajduje się w nowo zbudowanym niewielkim budynku. W sąsiedztwie jest też dawna synagoga, użytkowana w czasie dorocznego jorcajt.

Społeczność polska i żydowska żyły razem

Z przekazów historycznych wynika, że Żydzi w Lelowie pojawili się już w XVI wieku. I od tego czasu żyły razem społeczności polska i żydowska. Trwało to do drugiej wojny światowej. Dokładnie do 1943 roku. Wiosną 1943 r. hitlerowcy wywieźli do obozu koncentracyjnego w Treblince ostatnich lelowskich Żydów. Z Holocaustu ocalało jedynie siedmiu.

Co ciekawe, przed II wojną światową w samym Lelowie nie było chasydów. Na grób cadyka przybywali chasydzi z innych miejscowości. Sam Lelów natomiast był owszem gminą żydowską, ale nie tak ortodoksyjną.

Ruch chasydzki narodził się natomiast w XVIII wieku na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej wśród niższych warstw ludności żydowskiej w opozycji do wykształconych Żydów, znawców Talmudu. Początkowo byli pogardliwie nazywani amotracami, czyli prostakami, nieukami. Odrzuceni przez warstwy oświecone łączyli się we wspólnotach modlitewnych. Skupiali się oni wokół cadyków, których otaczano wyjątkowym szacunkiem, czcią. Cadyk jest dla chasydów najwyższym autorytetem religijnym i świeckim. Przypisywana jest mu moc duchowa.

Rozwijający się szybko chasydyzm obejmował wspólnoty żydowskie na coraz większych obszarach dawnej Rzeczypospolitej.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera