- Łatwo się wzruszam, ale to nie przekłada się na decyzje, jakie podejmuję - mówi lekko rozbawiony Bogdan Ficek.
Przyznaje, że jako burmistrz ma prawo do przyznania mieszkania komunalnego w szczególnych okolicznościach. Tak postąpił, gdy matka wychowująca samotnie dwójkę dzieci zmarła, a dzieci zostały pod opieką babci. Wówczas, zgodnie z przepisami, skorzystał z takiej możliwości.
Gmina Cieszyn buduje kilkadziesiąt mieszkań rocznie. Co roku jest też kilkanaście lokali na tzw. rynku ruchomym, czyli w sytuacji, gdy lokator, który umrze, nie pozostawi spadkobiercy lub gdy ktoś wyprowadza się z mieszkania komunalnego.
Aby starać się o mieszkanie komunalne w nadzwyczajnym trybie, trzeba spełniać określone warunki, m.in. mieszkać pięć lat w Cieszynie, a także dowieść, że sytuacja materialna nie pozwala na utrzymanie dotychczasowego mieszkania. W 2008 r. burmistrz Cieszyna skorzystał z możliwości przyznania lokalu mieszkalnego dwukrotnie. Jedno otrzymała kobieta po śmierci córki wychowująca samotnie dwójkę dzieci, drugie - kobieta, której pożar zniszczył dom. W mieszkaniu przyznanym w trybie nadzwyczajnym przez burmistrza mieszkała do czasu zakończenia remontu swojego domu.
- Staram się oszczędnie korzystać z tego prawa, zwykle gdy sytuacja dotyczy wdów wychowujących dzieci lub innych szczególnych przypadków - twierdzi burmistrz Cieszyna.
Wyjaśnia również , że krótko po tym, jak na jego biurko trafił wniosek od "kobiety zakochanej w Cieszynie" do ratusza dotarło pismo od jej sióstr, z którego wynikało, że kobieta starająca się o mieszkania tak naprawdę ma gdzie się podziać, bo ma mieszkanie. Tyle że poza Cieszynem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?