Powinny przynieść o wiele efektywniejsze wykorzystanie pieniędzy z NFZ i lepszą opiekę medyczną dla częstochowian.
- Nie waham się nazwać tego projektu rewolucyjnym- mówi Dariusz Kopczyński, zastępca dyrektora MSZ. - Największe zmiany dotyczyć będą szpitala przy ulicy Mirowskiej na Zawodziu, gdzie chcemy skoncentrować większość oddziałów zabiegowych. Pozostaną tam chirurgia i chirurgia urazowa. Do tego ginekologia, urologia, oddział ratunkowy, docelowo pediatria oraz powiększona interna. Pacjenci oddziałów zabiegowych nie będą musieli kursować po mieście na diagnostykę i konsultacje, wszystko będzie na miejscu - wyjaśnia Kopczyński.
Aby to osiągnąć, wszystkie budynki szpitala mają zostać połączone w jedną wielką bryłę. Przy ul. Mirowskiej od kilku lat trwają remonty i przebudowy. Szpital już zmienił się nie do poznania. Kolejne oddziały są dostosowywane do wymogów unijnych, m.in. z dwoma łóżkami na jednej sali, wyposażeniem sal w łazienki, poszerzeniem drzwi i przejść.
- Pacjenci mają lepsze warunki, lecz nam zmniejsza się liczba łóżek na oddziałach, co grozi tym. że nie zrealizujemy kontraktu z NFZ. Stąd też nasze plany koncentrowania oddziałów i zmiany profilu szpitali. Na przykład przy ulicy Bony, gdzie pozostałby na pewno oddział dermatologii, zamierzamy rozwinąć geriatrię i usługi opiekuńcze, na które szybko rośnie zapotrzebowanie - dodaje Kopczyński.
Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Szpital podjął już rozmowy z firmami specjalizującymi się w fachowym przygotowaniu wniosków o dotacje unijne, chodzi bowiem o 40 milionów złotych. Nie obyłoby się też bez finansowego wsparcia miasta. Tymczasem spore wydatki na szpital zostały już wpisane do wieloletniego planu inwestycyjnego miasta. Znaczący zastrzyk finansowy powinien też wpłynąć z UE na planowaną komputeryzację lecznicy.
Rozstrzygnięcie unijnych konkursów nastąpi dopiero w połowie przyszłego roku. Jest więc jeszcze czas na dopracowanie planów w służbie zdrowia. Tym bardziej, że zbliża się moment przekształcenia Miejskiego Szpitala Zespolonego w spółkę prawa handlowego, co ma nastąpić po spłaceniu 16 milionów złotych jego zadłużenia. Pieniądze na to mają pochodzić ze sprzedaży miejskich przychodni lekarskich.
Plany zmian struktury miejskiego szpitala powstają w sytuacji ciągłego zagrożenia strajkiem. Pielęgniarki zarzucają dyrekcji lecznicy, że nie potrafi wywiązać się z wcześniejszych zobowiązań płacowych. Kierownictwo szpitala replikuje,że w budżecie nie ma już ani grosza na podwyżki.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?