Dekoracja sceny miała sportowe elementy, m.in. krzesełka znane z trybun. Na nich właśnie zasiadła legenda chorzowskiego klubu, Gerard Cieślik. Obok niego pojawili się reżyser i poseł Kazimierz Kutz oraz eurodeputowany Jerzy Buzek.
- Pan Gerard to był taki dzisiejszy Messi z Barcelony. Jego chciały nawet kluby z Anglii, ale nie dał się skusić - mówił Kutz.
- Gdzie miałem iść? Przecież najlepiej jest w domu - odparł rezolutnie Cieślik, wzbudzając burzę braw. - Teraz brakuje wychowanków w składzie, no i Ruch się utrzymał w ekstraklasie - stwierdził.
Jerzy Buzek, wspominał m.in. mecz chorzowian z Dynamem. - Pamiętam, że było wtedy 5:0. Ruch wygrał z mistrzem Związku Radzieckiego! Dorośli faceci płakali na trybunach - mówił.
Krzysztof Karwat, znany publicysta, postanowił zorganizować imprezę o klubie z Chorzowa w ramach swego cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy".
- Termin był ustalony wcześniej. Kamień spadł mi z serca, gdy okazało się, że Ruch pozostanie w ekstraklasie - przyznał pomysłodawca spotkania wspomnień związanego z wejściem Ruchu w 90. rok istnienia. Podczas wieczoru wyświetlono też niepokazywany (zatrzymany przez cenzurę) fragment kroniki filmowej. Widać na nim Gerarda Cieślika z rodziną w czasie zwykłych, domowych czynności. Nie wiadomo dlaczego właśnie to zaniepokoiło cenzora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?