Spis treści
Historia kościoła z Nieboczow – badania wskazały na jego wiek.
Kościół pod wezwaniem św. Józefa Robotnika powstał 1791 roku. Wiele osób zwie go kościółkiem, ponieważ jest bardzo malutki. Wieś Nieboczowy miała w czasie jego powstania około 150 mieszkańców.
— W wypadku wsi Nieboczowy ten kościół, kiedy powstawał, zupełnie wystarczał – zaczyna swoją opowieść Damian Adamczak, starszy kustosz w Muzeum Park Etnograficzny w Chorzowie.
Niektórzy sądzili, że kościół powstał o wiele wcześniej. Przypuszczano, że część budowli (prezbiterium) miała być kaplicą, którą później rozbudowano.
— Badania dendrochronologiczne obaliły wcześniejsze przypuszczenie, gdzie wywodzono początki kościoła w XIV wieku – dodaje kustosz.
Świątynia powstała jednak cztery wieki później. Jedynie zakrystia jest elementem powstałym w innym czasie. Warto także wspomnieć, że kościół powstał w stylu tzw. baroku ludowego.
Jak przenieść kościół – i to dwukrotnie
Kościół przenoszono dwukrotnie. Najpierw ze wspomnianej wsi Nieboczowy w latach siedemdziesiątych do Kłokocina (dzielnica Rybnika). Tam jednak także zaczęła się szybko zwiększać liczba mieszkańców i ponownie kościółek św. Józefa był za mały na potrzeby parafian. Budynek ponownie trzeba było przenieść.
Jak wspomina proboszcz miejscowej parafii, ksiądz Eugeniusz Błaszczyk, na kościele w centrum parku etnograficznego bardzo zależało byłemu dyrektorowi skansenu śp. Janowi Heidenreichowi. W końcu trudno sobie wyobrazić śląską wieś z minionych wieków bez świątyni. Niestety, z powodów ideologicznych, za czasów komunizmu przeniesienie kościoła nie było możliwe.
Barbara Heidenreich, żona Jana Heidenreicha oraz późniejsza dyrektorka skansenu, opowiada, że wraz z mężem poszukiwali obiektu, który można było sprowadzić do muzeum. Okazja pojawiła się w połowie lat dziewięćdziesiątych. Przeniesiony z Kłokocina do Chorzowia kościółek został poświęcony w 1997 roku przez abp. Damiana Zimonia, w tym roku mija więc 25 lat od tego wydarzenia. Jak jednak przenieść budynek z jednej miejscowości do drugiej?
— Każdy z elementów, takich jak na przykład belki, podwaliny, deski, stropy, okna, drzwi, to, co jest konstrukcją (także dachową), podlega numerowaniu – wyjaśnia Damian Adamczak.
Sporządzana jest także dokładna dokumentacja – rysunki, zdjęcia itp. Jeśli jakiś element uległ uszkodzeniu i nie można go naprawić – zostaje później wymieniony. Kustosz dodaje, że osoby zajmujące się przenosinami zabytków robią to bardzo pieczołowicie, „tak, aby jak najwięcej zachować oryginalnej substancji budowli”.
Co znajdziemy w środku?
Kościółek ma wyposażenie, które pochodzi z różnych kościołów i zbiorów – przykładowo balaski pochodzą z pobliskiej św. Wawrzyńca w Chorzowie. Sporo rzeczy przekazało muzeum archidiecezjalne w Katowicach. W jego centralnej części znajduje się barokowy ołtarz.
— Z mężem i z księdzem Henrykiem Pyką, który był wtedy dyrektorem muzeum archidiecezjalnego, jeździliśmy po różnych parafiach i zdobyliśmy wyposażenie do kościółka. Pochodzi ono z różnych miejscowości. Na poświęcenie był już wyposażony - opowiada Barbara Heidenreich.
Kustosz skansenu Damian Adamczak twierdzi, że najciekawszym elementem wyposażenia jest zabytkowa droga krzyżowa. Powstała ona w XVIII wieku. Podpisy, które znajdują się na jej elementach, zapisano w języku staromorawskim. Dzieło pochodzi z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.
— Możemy podejrzewać tylko, skąd pochodzi droga krzyżowa. Nie ma dokładnych informacji. Domniemujemy, że powstała na raciborszczyznie – okolicach Krzanowic (obecnie tuż przy granicy z Czechami – przyp. red). Tamte rejony były przemieszane kulturowe – mówi Damian Adamczak.
W kościele znajduje się także m.in. zabytkowa, używana w czasie nabożeństw fisharmonia oraz tzw. „Chrystus Raciborski”. Jezus na tym obrazie ma cieniową koronę i jest okryty szarfą. Patrzy na nas ze smutkiem w oczach, jakby chciał nam powiedzieć: „Patrz grześniku com cierpiau za twe nieprawośći. Dałem bok mói otworzeć ku tobie zmiełośći” (napis na obrazie).
Kościół musi żyć – msze i nabożeństwa w chorzowskim skansenie
Kościółek św. Józefa nie jest tylko ładną ozdobą skansenu oraz świadectwem minionych wieków. Niestety, były dyrektor Jan Heidenreich nie dożył poświęcenia świątyni i zmarł w 1996 roku. Arcybiskup wyraził zgodę na przeniesienie z Kłokocina pod warunkiem, że kościół dalej będzie żył.
— Podpisano umowę, że w kościele będzie sprawowana eucharystia i że msze będą odprawiać duszpasterze parafii pw. św. Wawrzyńca w Chorzowie – mówi miejscowy proboszcz ks. Eugeniusz Błaszczyk.
Msze od lat dziewięćdziesiątych są odprawiane w świątyni w okresie od maja do października co niedzielę o 15.00. Przychodzą na nie mieszkający nieopodal ludzie oraz zwiedzający skansen. Msza w parku etnograficznym pozwala na połączenie zwiedzania i praktyk religijnych. Co ciekawe, znajduje się tam tylko ołtarz przedsoborowy, dlatego kapłan odprawia eucharystię, stojąc tyłem do wiernych.
Droga krzyżowa dróżkami skansenu i odpust w kościele
Z kościółkiem świętego Józefa Robotnika są także związane dwa ważne wydarzenia. Pierwsza z nich to tradycyjna droga krzyżowa wiodąca od zabytkowego kościoła św. Wawrzyńca w Chorzowie z końca XVI wieku do skansenu do świątyni w muzeum.
— Już dawno temu młodzież zaczęła chodzić na tego typu drogę krzyżową. To ona stała u początków tego wydarzenia i dalej ją przygotowuje. Od kilkunastu lat to wydarzenie ogólnoparafialne – opowiada ks. Eugeniusz Błaszczyk z parafii pw. św. Wawrzyńca.
Co roku w Wielką Środę wieczorem przybyli mają okazję przejść późnym wieczorem drogą między wspomnianymi kościołami. Innym wydarzeniem jest oczywiście odpust, który ma miejsce 1 maja. Tego dnia ma też miejsce rozpoczęcie sezonu w Górnośląskim Parku Etnograficznym w Chorzowie.
Czy w kościele św. Józefa Robotnika można wziąć ślub?
Nie każdy o tym wie, ale istnieje także okazja, aby w kościółku wziąć ślub. Kto nigdy nie marzył o takiej możliwości? Wystarczy porozmawiać z dyrekcją skansenu – w świątyni niejednokrotnie odbywały się tego typu uroczystości. Zabytkowy kościół, krajobraz drewnianych chałup i bujna przyroda. Czego trzeba więcej?
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- Tak mieszka Agnieszka Hyży z rodziną. Mają piękne mieszkanie z ogródkiem [zdjęcia]
- Ruch Chorzów ma gorącą fankę ZDJĘCIA Seksowna Zetesis przynosi szczęście Niebieskim
- Jodek potasu. Dla kogo, ile i kiedy? Mówi lekarka Urszula Paździorek-Pawlik
- Dąbrowa Górnicza. Wokół Pogorii IV teraz przez cały rok! Zniknęły dwie bramy
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?