– Ta decyzja świadczy o tym, że zdołałem przekonać radnych, iż pieniądze, które wyłożyli już na stół w formie pożyczki nie zostaną zmarnowane. Przekonałem ich, że to co chcemy wspólnie zrobić w Chorzowie to jest jedyna droga, żebyśmy zbudowali na nowo ten klub i osiągnęli taki sukces jak jego wieloletnie tradycje. Dziś nie jest najważniejsze, że padła deklaracja zakupu akcji za 2 mln zł, a kolejny milion będzie w budżecie szukany. Dużo ważniejsze jest to, że ci radni uwierzyli w to, że możemy to wszystko jeszcze naprawić. Sam głęboko w to wierzę, choć przyszedłem do klubu w najgorszym momencie. To po prostu musi nam się udać – powiedział Paterman, który na sesję przyszedł razem z trenerem Krzysztofem Warzychą.
CZYTAJCIE TEŻ:
Ruch Chorzów dostanie dodatkowe 2 mln zł od miasta RADNI GŁOSUJĄ
Prezydent Kotala szuka pieniędzy dla Ruchu Chorzów
Nowy prezes i największy w tej chwili udziałowiec Niebieskich w emocjonalnym wystąpieniu przekonał większość radnych do wsparcia klubu. Za przyjęciem uchwały głosowało 14 radnych, 5 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Paterman stwierdził, że najpierw poręczył swoim majątkiem 4 mln zł miejskiej pożyczki, później kupił za 3 mln zł akcje od Dariusza Smagorowicza, a od momentu zostania na początku marca prezesem wyłożył kolejne 3 mln zł na pokrycie zaległych płac. W tej chwili zaległości wobec piłkarzy sięgają 1,5 miesięcznej pensji.
– Teraz najważniejsza jest licencja. Musimy pospłacać należności licencyjne do 12 maja. Szacuję je na około 3,2 mln zł. W tym są także premie z ubiegłych lat dla piłkarzy. W ciągu tygodnia chcemy również wyrównać zaległe pensje zarówno zawodnikom, jak i pracownikom klubu. Obiecałem także, że w razie pozytywnej decyzji radnych spłacę w ciągu trzech dni 352 tys. zł odsetek od miejskiej pożyczki i słowa dotrzymam – dodał Paterman.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Chorzowa Waldemar Kołodziej wyliczył, że w ciągu 7 lat od 2010 roku miasto przekazało na klub 56 mln zł w formie dotacji, zakupu akcji, środków na promocję oraz pieniędzy na utrzymanie stadionu. W tej kwocie znalazły się także pożyczki udzielone Ruchowi przez samorząd w łącznej sumie 26 mln zł.
CZYTAJCIE TEŻ:
Powrót Patermana. Były prezes Ruchu wykupił akcje Smagorowicza i został największym udziałowcem
Paterman stwierdził, że nie poprosi miasta o kolejną pożyczkę, ale prosi o to, żeby zrobiło z nim wspólny biznes. Ruchowi potrzebna jest restrukturyzacja i żeby ją przeprowadzić potrzeba około 16 mln zł. Sam zadeklarował zakup akcji za 8 mln zł i o to samo poprosił miasto do końca 2018 roku, bo tylko taka suma pozwoliłaby Niebieskim na dobre stanąć na nogi.
– O stronę sportową jestem spokojny. Mamy dobrą drużynę, ale trzeba nią wstrząsnąć. Krzysztof Warzycha nie ma doświadczenia jako trener, ale ma charakter. Zresztą nawet jak polegniemy to i tak nie zostawię Ruchu – zadeklarował prezes klubu.
W piątek w Warszawie Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych zajmie się wnioskiem Patryka Lipskiego o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. W wezwaniem do zapłaty zaległych pensji wystąpił do Ruchu także były trener Waldemar Fornalik.
Pod Ostrzałem GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?