Każda historia ma gdzieś swój początek. Nie inaczej jest również w tym przypadku. Sara i Jadwiga próbowały w swoim życiu różnych dyscyplin, aż życie zaprowadziło je na zajęcia z akrobatyki powietrznej. Teraz, po kilku latach zdecydowanie mogą powiedzieć, że wybrały dobrą drogę.
- Na początku trenowałam taniec. Później pojawiła się akrobatyka i z czasem tak już zostało – mówi Jadwiga Krowiak – Wtedy to było dla mnie hobby. Z czasem zaczęło przeradzać się to w pasję, a dziś jest to dla mnie już coś więcej. Oprócz tego, że sama uprawiam ten sport, jestem też instruktorką i ćwiczę z dziećmi.
- Pamiętam, że gdy byłam młodsza, to uwielbiałam wszystko co związane z akrobatyką – stanie na rękach, salda, gwiazdy itd. – wylicza Sara Kreis – Wtedy niestety nikt mnie nie zapisał na odpowiednie zajęcia. Przez długi czas pływałam, jeździłam konno, ale nie to wciąż nie było to. Dopiero w gimnazjum zdałam sobie sprawę z tego, że chcę uprawiać gimnastykę. Na początku nie chcieli mnie jednak przyjąć, bo „byłam za stara”.
Po udziale w mistrzostwach Polski i uzyskaniu kwalifikacji do mistrzostw świata dla dziewczyn stało się jasne, że na Ibizie muszą dać z siebie wszystko, pomimo trudnej konkurencji. Ciężka praca i determinacja sprawiły, że z imprezy wróciły z sześcioma złotymi medalami.
- Jadąc na mistrzostwa świata założyłyśmy sobie, że będziemy walczyć o wszystko, co tylko się da – stwierdza Jadwiga – Oczekiwałyśmy najlepszego, a jednocześnie byłyśmy przygotowane na najgorsze. Bardziej pewne siebie byłyśmy jednak w duecie, ponieważ miałyśmy też „tricki”, które same wymyśliłyśmy, więc one musiały robić wrażenie. Nikt inny nie miał takiego układu jak nasz.
Po zdominowaniu mistrzostw świata przyszedł czas na powrót do domu i codzienności. Osiągnięcia tego pokroju dają motywację i zwiększają pewność siebie, ale jednocześnie sprawiają, że trzeba dać z siebie jeszcze więcej.
- Chyba nadal nie dotarło do nas w pełni, że jesteśmy mistrzyniami świata – mówi Sara – Takie osiągnięcia dają niesamowitą satysfakcję, że to co robisz ma sens i wiesz, po co to robisz to dalej. Łapiemy się czasami na tym, że nie możemy odpuścić treningu, czy zrobić czegoś na pół gwizdka, bo w końcu jesteśmy najlepsze na świecie i musimy wymagać od siebie coraz więcej.
Za kurtyną sukcesu stoją jednak codzienne problemy, jak na przykład znalezienie sali do dalszych ćwiczeń. W tym mistrzyniom świata pomaga dyrektor szkoły, do której uczęszcza Sara. Dzięki temu dziewczyny mogą skupić się na szlifowaniu swoich umiejętności.
- Moja szkoła, do której uczęszczam bardzo nas wspiera – mówi uczennica Technikum nr 4 w Bytomiu – Gdyby nie Pani dyrektor, która pozwala nam korzystać z hali sportowej, to na dobrą sprawę nie miałybyśmy gdzie ćwiczyć. Moja wychowawczyni również bardzo mnie wspiera i rozumie to, że często może mnie nie być w szkole.
Zobaczcie zdjęcia chorzowskich akrobatek
Mimo, że akrobatyka powietrzna to jedna z tych dyscyplin, które dopiero zdobywają popularność w naszym kraju i nie są rozchwytywanym sportem, zdobycie kilku medali Mistrzostw Świata to zdecydowanie niesamowite osiągnięcie. Celem mistrzyń ze Śląska jest teraz przemiana swojej pasji, w pracę.
- Te osiągnięcia pozwalają nam z optymizmem patrzeć w przyszłość – komentuje Jadwiga Krowiak – Odkąd wróciłyśmy z Ibizy, dostałyśmy kilka propozycji współpracy i występów. Wcześniej też nam się do zdarzało, ale zdecydowanie rzadziej. Mamy nadzieję, że tego typu propozycji będzie jeszcze więcej. W końcu nie ma nic lepszego, jak przemiana pasji w sposób na życie.
Nie przegapcie
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?