Cicha odpowiedzialność? W Więzi ukazał się wywiad dotyczący pedofilii w Kościele. W tle zachowanie abp Wiktora Skworca

Na katolickim portalu Więź opublikowano obszerny wywiad z profesorem Błażejem Kmieciakiem przewodniczącym Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Dotyczy głównie zaniedbań w sprawie księdza Dymera, który był oskarżany o wykorzystywanie seksualne nieletnich. Według Błażeja Kmieciaka doszło do licznych zaniedbań prokuratorskich, sądowych oraz kościelnych. Niestety jego sprawa uległa przedawnieniu a kapłan zmarł w 2021 roku. Działał on w diecezji szczecińsko-kamieńskiej.

W wywiadzie pojawia się także wątek dotyczący obecnego arcybiskupa katowickiego Wiktora Skworca. Właśnie to z powodu zaniedbań dotyczących pedofilii w diecezji, gdzie wcześniej piastował władzę, arcybiskup poprosił o wyznaczenie koadiutora. To biskup, który automatycznie przejmie władzę w diecezji po złożeniu jej przez arcybiskupa Skworca (i przyjęciu przez stolicę apostolską).

Ponadto metropolita katowicki zrezygnował z pełnionych funkcji w episkopacie. Można na swój sposób nazwać to „ucieczką do przodu”. Arcybiskup wiele nie stracił – ogólnie wskazał swoją winę i zaniedbania, ale funkcję w archidiecezji katowickiej zachował. Według Błażeja Kmieciaka jest to sprawa, która bardzo źle rzutuje na opinię wiernych o Kościele w Polsce i jego próby z rozliczeniem się z grzechem pedofilii.

W wywiadzie przewodniczący Państwowej Komisji do spraw pedofilii wspomniał o tym, że ksiądz, który znajdował się pod nadzorem arcybiskupa Skworca „skrzywdził co najmniej 96 osób poniżej 15 roku życia”. Poprosiliśmy przewodniczącego o komentarz dotyczący jego wypowiedzi.

— Ksiądz P. posługiwał w diecezji tarnowskiej, gdy abp Skworc był tam ordynariuszem. To sprawa bardzo znana. To kapłan, który był w tej diecezji, potem był wysłany na Ukrainę. Prokuratura wskazała ponad 90 osób skrzywdzonych. Sprawy są przedawnione, a ksiądz ma, wg informacji medialnych, ustanowione odpowiednie zakazy kościelne – powiedział Dziennikowi Zachodniemu prof. Błażej Kmieciak.

Poprosiliśmy o komentarz rzecznika arcybiskupa. Niestety biuro prasowe archidiecezji katowickiej nie skomentowało wywiadu udzielonego Więzi. Według polskiego prawa z powodu wspomnianego przedawnienia nie można skazać wymienionego księdza. Gdyby działanie instytucji kościelnych było szybkie i zdecydowane, to kto wie – ofiar mogłoby być mniej, a kapłan nie uniknąłby świeckiej odpowiedzialności.