Przyszłość "Białej Gwiazdy" znów stoi pod dużym znakiem zapytania. Mimo umowy zawartej w Zurychu na sprzedaż stu procent akcji piłkarskiej spółki spodziewany przelew nie dotarł na czas. To bardzo zła wiadomość dla samego klubu, który zalega swoim wierzycielom, w gronie których są piłkarze od miesięcy czekający na należne im kwoty. Może zdarzyć się tak, że część z nich od stycznia odejdzie za darmo do innych zespołów.
Za funduszami Alelega i Noble Capital Partners, które nabyły akcje od Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków stoją Ly Vanna i Mats Hartling. Ich przedstawiciel w Polsce, Adam Pietrowski, twierdzi, że wymagany przelew został wykonany z konta jednego z banków w Luksemburgu. Żadna kwota nie wpłynęła jednak na konto klubu.
- Według pana Ly oczekuje się, że bank w Luksemburgu potwierdzi przelew w godzinach popołudniowych lub wieczornych. Płatności do wszystkich "zainteresowanych" będą wychodzić natychmiast po [jego] otrzymaniu. Pan Ly przebywa obecnie w samolocie do Nowego Jorku - stwierdził przed godziną 18 Adam Pietrowski, który pełni obecnie funkcję prezesa Wisły Kraków (cytat za Onetem).
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?