Ciężko ranny pies w Pszczynie: Policjanci szukają właściciela [NOWE FAKTY]

RED
facebook.com/ZwierzecaArkadia
Ranny pies znaleziony w Pszczynie: Pies jest ogólnie w stanie bardzo dobrym. Z ogona z powodu stanu zapalnego usunięto mu dwa kręgi. W jednym z oczu nie było gałki ocznej, drugie zostało amputowane - tak stan zdrowia znalezionego w rowie przy trasie Drogi Krajowej nr 1 w rejonie Pszczyny psa relacjonują wolontariuszki z fundacji Zwierzęca Arkadia.

Ranny pies znaleziony w Pszczynie: Psa znaleziono pod koniec ubiegłego tygodnia. Pojawiła się wówczas informacja, że zwierzę mogło być zgwałcone. Jak informują jednak zajmujący się tą sprawą pszczyńscy policjanci, zebrany materiał w żaden sposób nie potwierdza tego faktu.

- Z ustaleń wynika, że czworonóg najprawdopodobniej został potrącony przez samochód. Wiadomo również, że przypadkowy przechodzień zawiózł obolałe zwierzę do jednej z lecznic weterynaryjnych w Pszczynie. Tam, po udzieleniu fachowej pomocy, m.in. zaszyciu powiek i obcięciu zmiażdżonej części ogonka psa, w stanie pozwalającym na to, umieszczono w punkcie dla zwierząt działającym przy Zakładzie Zieleni Miejskiej w Pszczynie. Pies miał pozostawać tam na obserwacji pod stałym nadzorem lekarza weterynarii - relacjonuje mł. asp. Karolina Błaszczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Ciężko ranny pies znaleziony w Pszczynie: To nie był gwałt [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Ostatecznie za sprawą działaczek pszczyńskiej fundacji Zwierzęca Arkadia pies trafił do jednej z klinik weterynaryjnych w Bielsku-Białej. Tamtejsi lekarze nie mieli zastrzeżeń co do wykonanych przez uprzednio zajmujących się zwierzęciem lekarzy czynności określając przy tym stan psa jako dobry. Wykluczyli też jakąkolwiek formę znęcania się nad zwierzęciem.

- Policjanci szukają teraz właściciela czworonoga, ustalają, jaki był dokładny przebieg całego zdarzenia i czy w ogóle doszło do jakiegokolwiek przestępstwa - informuje mł. asp. Karolina Błaszczyk.


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 18

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

f
filip
bardzo wam dziękuję za to że uratowaliście tego psa
L
Leszek Z
Proste, pies leżał na środku jezdni z licznymi obrażeniami a samochody go wymijały. Po co ktoś miałby go zawozić w to miejsce i do tego wyrzucać na środku drogi, to absurd. Dziwi mnie nadal brak jakiegoś oficjalnego wytłumaczenia ze strony Fundacji Arkadia po co kłamali i nakręcili tą chorą atmosferę wokół tego biednego pieska, nie rozumiem tego.
A
A.
A skąd Pan wie, że to był wypadek a nie, że go ktoś po prostu tam wyrzucił w takim stanie? Przecież tylko go Pan tam znalazł, nie potrącił...
L
Leszek Z
Witam. To ja znalazłem tego pieska na drodze (nie DK 1, jak piszą media, tylko droga z Ćwiklic do Pszczyny). Opis całego zdarzenia znajduje się pod poprzednim artykułem. Byłem przekonany, że pomagam mu tylko godnie umrzeć bo był w strasznym stanie (gałki oczne miał na zewnątrz). Jeden z prywatnych weterynarzy posłał mnie do Lecznicy dla Zwierząt która ma podpisaną umowę z Urzędem Miasta na pomoc dla takich zwierząt (właściciel nieznany). Tam odebrał go odemnie lekarz weterynarii. Oświadczył,że go nie uspią tylko będą ratować. Na drugi dzień zadzwoniłem do niego i dowiedziałem się, że usunięto mu jedno oko a drugie uratowano i przekazano go Zieleni Miejskiej (taka jest procedura). I tyle. Jedna rzecz mnie szokuje: Dlaczego przedstawiciele Fundacji Arkadia piszą nieprawdę , o co chodzi? Próbowałem się z nimi skontaktować i otrzymałem sms-a, że oddzwonią i do dziś cisza. Po co te kłamstwa, oszczerstwa (gwałt na psie, okaleczenie), to był zwykły wypadek.
e
edi
A kto podał jako pewnik bełkotliwą pierdzinę, o tym, że pies został ZGWAŁCONY? Czy to nie żądni taniego rozgłosu wolontariusze?? Skąd te brednie o zoofilu? Zastraszanie ludzi? To skrajny debilizm. Znaleienie psa i udzielenie mu pomocy urasta do rangi akcji i wyczynu.
A
A
Co za stek kłamstw i bzdur! Dziennikarze od siedmiu boleści. Chyba macie złe informacje. Pies miał zaszyte chore oko przez tego "super weterynarza" które po otwarciu przez bielskich lekarzy wyplynelo na zewnątrz! Weterynarze wyraźnie powiedzieli, że pies cierpiał i byl, w tragicznym stanie a nie dobrym a już na pewno nie w nadającym się do umieszczenia w punkcie przetrzyman. Pies miał zlepy krwi i ropy na zaszytych oczach a w ogonie stan zapalny do tej pory ma dreny które muszą odprowadzać ropę, ogon, a raczej jego pozostałości gnily od środka! Poprzedni weterynarz spartolil robotę i w dodatku skazał psa na cierpienie i narazie na śmierć. Więc nie pierdolcie głupot jak macie jakies fałszywe informacje i nie wciskajcie slow w usta ludziom którzy ich nie powiedzieli!!
G
Gość
Jak jesteście tacy mądrzy to wydłubcie sobie oczy, zaszyjcie je a potem idźcie sobie leżeć w klatce w punkcie. Przecież ten pies gdyby tam pozostał cierpiałby niesamowicie!
W
Wolontariusz
Bardzo chętnie spotkam sie z człowiekiem ktory uratował mu życie..... Chwała Ci za to! Ale czy tez tak śmiało jesteś za.... Tym aby pieska w takim stanie wyrzucić do Punktu Przetrzyman.... Idź zobac warunki tam.... Idź zobacz na czym piesek sobie leżał... Z poszytym odbytem i oczami.... Ciekawe ze jedno oko usunął a drugie? A drugie zaszły.... A w klinice w sobotę kiedy lekarz oko otworzył ... Gałka oczna wypadła ... To jest lekarz? Człowieku!!!!!!
W
Wolonatriusze
Dajcie sobie spokój...kory lekarz o zdrowych zmysłach pozwala na oddanie psa do Punktu Przetrzyman gdzie jest brud i smród i zimny kojec.... Tak ma wyglądać miejsce gdzie piesek ma dochodzić do siebie? Żenada dziennikarska
K
Katarzyna Grygierczyk
wszędzie piszecie kłamstwa w tych szmatławcach.... brak mi słów!!!!!!!!

wolontariuszka owej fundacji
G
Gregor
Może coś o szlezjerskiej patologii?? Coś się DZ ostatnio opie.... z prorasiowymi artykułami
H
Hajnel
A gdzie ten zoofil, co gwałcił i zaszywał powieki? Te, khe, khe, opiekunki nie rozróżniają psa opatrzonego przez weterynarza od psa katowanego przez zboczeńca? Ja bym im nie powierzył żadnego zwierzaka. Strach się bać, jeszcze oskarżą kogoś, że zabronił psu spać w jego łóżku i nie całował go na dobranoc. Z języczkiem. Co za okrucieństwo....buehehe....
m
mistletoe
i wartościowy z Ciebie człowiek, pozdrawiam!
t
to
specjalność KUNDLI. Ulżyło ci?
m
mistletoe
decyduje weterynarz.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie