Clapton w Katowicach i pięć innych legendarnych koncertów na Śląsku GALERIA
2. Tina Turner w Katowicach, rok 1981
W 1981 roku amerykańską divę udało się sprowadzić do Polski wyjątkowo „promocyjnie”. Po głośnym rozwodzie z Ikem Turnerem, jej kariera znalazła się na rozdrożu i Tina na kilka lat wypadła z obiegu w globalnym show-biznesie. Ponoć zagrała w Spodku za wyjątkowo niską stawkę, jak na artystkę tego formatu, ale i tak nie wszyscy doceniali tę okazję. Towarzysze od kultury i część gazet krytykowała Pagart (Polską Agencję Artystyczną, która organizowała koncerty zagranicznych wykonawców w Polsce), że zaprasza podstarzałą pieśniarkę, która najlepsze lata ma już dawno za sobą. Turner najpierw zamknęła usta krytykom na scenie - w kusych fatałaszkach pokazała polskiej publiczności soulową energię, jakiej jeszcze w Spodku nie widziano (Ktoś był? Ktoś pamięta to legendarne „Proud Mary”?). A trzy lata później wróciła na szczyty list przebojów. I już nigdy nie było nas stać, by ściągnąć ją do Katowic. A dziewięć dni po koncercie Tiny Turner w Spodku, gen. Jaruzelski ogłosił w Polsce stan wojenny.