Co robić w słoneczną niedzielę? Najlepiej wyskoczyć w Beskidy. Ten szczyt każdy zdobędzie bez problemów

Szyndzielnia to akurat taki szczyt, że można go zdobyć praktycznie bez żadnego przygotowania. W sam raz dla tych, którzy nie mają czasu, czy głowy żeby pochylić się nad mapą, dokładnie skompletować ekwipunek, przygotować się kondycyjnie. Żeby wejść na licząc 1028 metrów nad poziom morza Szyndzielnię wystarczą dobre buty i plecaczek z butelką wody oraz kanapkami. Jeśli nie weźmiemy ze sobą plecaczka, także nic się nie stanie - przy szczycie znajduje się schronisko PTTK (pierwsze schronisko zbudowane w Beskidzie Śląskim), gdzie można się posilić.

Na Szyndzielnię można wejść kilkoma trasami. Z Cygańskiego Lasu przez Dębowiec i Cuberniok prowadzi trasa czerwona, którą wejście na Szyndzielnię zajmuje 2,5 godziny. Można także wybrać szlak zielony z Olszówki Górnej, pokonanie tej trasy zajmie nam 2 godzinki. Można także zdecydować się na trasę żółtą z bielskiej dzielnicy Wapienica. Ta trasa jest zdecydowanie najkrótsza - czeka nas 1,5-godzinny spacerek.

Żadna z tych tras nie jest jakoś szczególnie wymagająca, za to każda oferuje nam piękne widoki i sporą dawkę beskidzkiej przyrody, której znakiem rozpoznawczym są piękne lasy bukowo-świerkowe. O tej porze roku wyprawa na Szyndzielnię jest szczególnie fajna, bo w niższych partiach mocno czuć już wiosnę, natomiast powyżej 800 metrów nad poziom morza utrzymuje się jeszcze śnieg. W słoneczny dzień, właśnie taki jaki ma być jutro, wyprawa na ten szczyt gwarantuje niezapomniane doznania.