Comarch Cracovia - GKS Katowice 4:5. Katowiczanie o krok od finału ZDJĘCIA

Piąty mecz półfinału play off wygrali po dogrywce hokeiści GKS Katowice i to oni są o krok od awansu do finału Polskiej Hokej Ligi. Obrońcą tytułu po raz trzeci pokonał Comarch Cracovię i już tylko jednej wygranej brakuje mu, by zapewnić sobie rywalizację o złoto. Kolejne spotkanie odbędzie się w niedzielę 19 marca w Katowicach.

Podopieczni trenera Jacka Płachty objęli prowadzenie pod koniec I tercji. Już po 6 sekundach gry w przewadze krążek do siatki krakowian posłał Szwed Hampus Olsson dobijając strzał Juraja Simka.

Zaraz po przerwie do remisu doprowadził Roman Rac. Słowak skutecznie zakończył akcję pierwszego ataku Cracovii. 80 sekund później katowiczanie znów wyszli na prowadzenie. Indywidualną akcją popisał się Fin Teemu Pulkkinen.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU COMARCH CRACOVIA - GKS KATOWICE

W 28 minucie GieKSa podwyższyła wynik, bo dał o sobie znać jej pierwszy atak. Uderzenie Mateusza Bepierszcza zdołał obronić Rok Stojanović, lecz Grzegorz Pasiut dobił krążek po pustej bramki.

Krakowianie na gol kapitana GKS odpowiedzieli 46 sekund później. Fin Mico Luoto przymierzył w samo okienko bramki gości i John Murray był bez szans.

W III tercji gospodarze przez ponad 100 sekund grali w podwójnej przewadze i wówczas do wyrównania doprowadził Erik Nemec. Końcówka była bardzo zacięta. W zamieszaniu podbramkowym po raz kolejny do siatki trafił Rac.

W 55 minucie arbitrzy podyktowali karnego dla GieKSy za obronę w polu bramkowym. Najazd z połowy lodowiska wykonał Pasiut i po strzale kapitana katowiczan krążek razem z bramkarzem znalazł się w bramce.

Podobnie jak w drugim meczu tych drużyn w Krakowie i trzecim w Katowicach do wyłonienia zwycięzcy znów konieczna była dogrywka. Po raz kolejny zakończyła się ona wygraną zespołu przyjezdnego.

W dodatkowym czasie gry goście najpierw przetrzymali dwuminutowy okres gry w osłabieniu. a gdy na ławkę kar powędrował Patryk Wronka trener Płachta wziął czas, by rozrysować przewagę swojej drużyny, lecz nie na wiele to się zdało. Dopiero w samej końcówce dogrywki indywidualną akcją popisał się Bartosz Fraszko i przechylił szalę zwycięstwa na korzyść katowiczan.

Comarch Cracovia - GKS Katowice 4:5 po dogrywce (0:1, 2:2, 2:1, dogr. 0:1)
Bramki 0:1 Hampus Olsson (20), 1:1 Roman Rac (21), 1:2 Teemu Pulkkinen (23), 1:3 Grzegorz Pasiut (28), 2:3 Mico Louto (28), 3:3 Erik Nemec (51), 4:3 Roman Rac (54), 4:4 Grzegorz Pasiut (55-karny), 4:5 Bartosz Fraszko (78)

Kary Cracovia - 8 minut, Katowice - 12 minut.

Widzów 2.400.

W play off jest 3:2 dla katowiczan (gra się do czterech wygranych). Kolejny mecz w niedzielę 19 marca o godz. 17 w Katowicach.

Cracovia Stojanović - Saur, Gula, Wronka, Rac, Kapica - Jezek, Kinnunen, Łyszczarczyk. Nemec, Sawicki - Luoto, Graborenko, Kasperlik, Racuk, Tomi - Bezwiński, Husak, Brynkus, Michalski, Walker.

Katowice Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Mrugała, Wajda, Simek, Monto, Magee - Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson - Varttinen, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.